Zamknij

AWANTURA o plakat powieszony na drzwiach szkoły w Dretyniu. To zaproszenie na spotkanie z posłanką PO

22:28, 17.11.2021 M.W. Aktualizacja: 22:35, 17.11.2021
Skomentuj Ten plakat wywołał burzliwą dyskusję na temat legalności promowania spotkań z politykami na terenie szkoły Ten plakat wywołał burzliwą dyskusję na temat legalności promowania spotkań z politykami na terenie szkoły

Zorganizowanemu w Dretyniu spotkaniu z poseł PO, Agnieszką Pomaską, towarzyszył pewien zgrzyt. Poruszona została sprawa listu, skierowanego do redakcji Gazety Miasteckiej, w którym mieszkaniec Dretynia skrytykował powieszenie na drzwiach miejscowej Szkoły Podstawowej plakatu, zapraszającego na to spotkanie.

- Odbierając dziecko ze Szkoły Podstawowej w Dretyniu, na drzwiach dostrzegłem informację, promującą spotkanie z posłanką PO. Czy szkoła to dobre miejsce, aby promować takie spotkania i co na zaangażowanie polityczne Szkoły Podstawowej w Dretyniu odpowie Kuratorium Oświaty? Czy dyrekcja panuje nad tym, jakie wydarzenia promowane są w jej murach? - pyta rodzic z Dretnia, który przesłał opublikowane przez nas zdjęcie. 

Na spotkaniu poseł Agnieszka Pomaska stwierdziła, że gdyby plakat zapraszał na spotkanie z przedstawicielem partii rządzącej, to prawdopodobnie nie byłoby takich uwag. 

- Mieszkańcy mają prawo do informacji o takim spotkaniu, nawet na terenie szkoły, niezależnie od tego czy jest to poseł PO, czy poseł PiS. Z posłem rozmawia się o jego działalności bieżącej w polityce - komentuje Pomaska. 

Krytycznie wystąpienie rodzica ocenia również szefowa PO w gminie Miastko, Joanna Gil-Śleboda. 

- Szkoła nie promuje spotkania z posłem PO, tylko z posłem Rzeczypospolitej Polskiej - podkreśla Joanna Gil-Śleboda. - Jeśli zechce przyjechać poseł PiS czy Konfederacji, to będzie tak samo mile widziany, bo nasza świetlica jest miejscem otwartym dla każdego. Jednak zdaniem tej osoby popełniliśmy przestępstwo, a pani dyrektor dostanie naganę czy też zostanie zwolniona z pracy. 

Obecna na spotkaniu mieszkanka Dretynia też uważała, że taki plakat można spokojnie na drzwiach szkoły powiesić i nie jest to nic złego. 

Innego zdania jest przewodniczący Rady Miejskiej Miastka, Tomasz Borowski. 

- W budynku szkoły nie powinny pojawiać się takie plakaty, bo szkoły powinny być wolne od polityki - twierdzi Borowski zaznaczając, że nie należy do żadnej partii.

Joanna Gil-Śleboda nie zgadza się z tym i podkreśla, że w takiej miejscowości, jak Dretyń, jest problem z rozpowszechnieniem konkretnej informacji. Wskazała na wiszący na ścianie świetlicy telewizor, który aktualnie nie jest podłączony ani do telewizji, ani do internetu. Nie ma światłowodu, a spora część osób w Dretyniu w ogóle nie ma dostępu do internetu. 

- Wieszam we wsi 10 plakatów dotyczących każdego wydarzenia, odbywającego się w świetlicy, bez względu na to, kogo ta informacja dotyczy, bo my jesteśmy informacyjnie wykluczeni - twierdzi Joanna Gil-Śleboda. - Ośmieliłam się powiesić tę kartkę na budynku Szkoły Podstawowej w Dretyniu i faktycznie nie uprzedziłam o tym pani dyrektor, ale później, jak z nią rozmawiałam, nie widziała ona w tym nic złego. 

Kolejna z zebranych osób poparła to, wskazując, że Sejm nie jest organizacją przestępczą, tylko składa się z przedstawicieli społeczeństwa, a oni, niezależnie od barw partyjnych, mają prawo spotykać się z mieszkańcami, a mieszkańcy mają prawo być o tym zawiadamiani.

- To jest na szczęście tylko jeden głos. Myślę, że zawsze takie się znajdą, ale nie warto się tym szerzej zajmować - skomentowała Gil-Śleboda. - Ludzie mają prawo wiedzieć o spotkaniach z posłami i mają prawo dyskutować. 

Przewodniczący Rady Miejskiej Miastka upiera się, że ustawa o partiach politycznych mówi wyraźnie o zakazie rozpowszechniania takich informacji w placówkach oświatowych. 

Poseł Agnieszka Pomaska nie widzi w tym nic złego. - Jestem zaskoczona, bo nie raz byłam gościem w szkole, a także zapraszam uczniów do Sejmu i organizuję wycieczki. Przecież to nie są wybory. Nikt nikogo nie zmusza do głosowania. To zaproszenie na spotkanie - komentuje Pomaska. 

Gil-Śleboda twierdzi, że kartkę z zaproszeniem na spotkanie powiesiła bez wiedzy dyrektora Szkoły Podstawowej w Dretyniu, ale tylko dlatego, że w tamtym momencie dyrektor miała lekcje.

- Gdyby jej to przeszkadzało, zdjęłaby ten plakat. Później w rozmowie telefonicznej stwierdziła, że nic takiego się nie stało, a na spotkanie z poseł chętnie by przyjechała, tylko nie mogła - zapewnia organizatorka spotkania. 

Gil-Śleboda zdania nie zmienia. Nadal twierdzi, że nie zrobiła niczego niewłaściwego. Jej zdaniem informacja o spotkaniu z parlamentarzystą może wisieć w każdym jednym miejscu i nie jest to czyn karalny. 

- Zwyczajowo wywieszałam i wywieszam dalej wszystkie informacje o wydarzeniach, które dzieją się świetlicy i robię to w miejscach, w których ludzie mają szansę to zobaczyć - wyjaśnia.

Jej zdaniem nie wszyscy mają internet, więc nie każdy dowiedziałby się o takim spotkaniu, jeśli informacja ograniczyłaby się tylko do publikacji w internecie. Alternatywą są plakaty, a odpowiednie dla nich miejsce, to drzwi miejscowej Szkoły Podstawowej. Tu Gil-Śleboda zdania nie zmienia. 

- Przecież to właśnie w budynkach szkół odbywają się wybory i są wtedy nazwiska wszystkich kandydatów, z różnych ugrupowań. Wtedy wywieszenie informacji jest wręcz obowiązkiem, więc ja tu problemu nie widzę - powtarza nowa szefowa Platformy Obywatelskiej w Miastku. 

Problem widzi jednak dyrektor Szkoły Podstawowej w Dretyniu, Katarzyna Wiercińska-Gajewska. Ma ona wielkie pretensje do Joanny Gil-Ślebody. Twierdzi, że jej relacja w kilku punktach jest niezgodna z prawdą. 

- W poniedziałek 18 października pani Joanna przeszła do Szkoły. Byłam wtedy na lekcji. Pani sekretarka powiedziała, że nie mogę się spotkać. Wtedy pani Joanna poszła i powiesiła na drzwiach tę karteczkę. W międzyczasie zeszła jeszcze do świetlicy szkolnej, zostawić kartkę z informacją o zajęciach w świetlicy wiejskiej. Prosiła panią w świetlicy szkolnej o taśmę w celu powieszenia plakatu, ale trzymała w ręku plakat dotyczący zajęć w świetlicy. Wszyscy, którzy mieli z nią styczność sądzili, że właśnie taki plakat powiesi na drzwiach budynku - opowiada dyrektor Katarzyna Wiercińska-Gajewska. 

Twierdzi, że na drugi dzień, we wtorek, Joanna Gil-Śleboda zadzwoniła do niej, informując ją, że pozwoliła sobie powiesić plakat na drzwiach szkoły. 

- Potwierdziłam, że nie ma żadnego problemu, ale sądziłam, że to jest ten plakat, który zostawiła w świetlicy szkolnej, informujący o zajęciach dla dzieci. W tym kontekście powiedziałam, że ma ode mnie na to zgodę. Już po spotkaniu z posłanką PO dowiedziałam się, że powiesiła tam zaproszenie na spotkanie z politykiem. Zresztą ten plakat został w międzyczasie zerwany, bo któryś z pracowników zauważył go we wtorek i ściągnął z drzwi - tłumaczy Wiercińska-Gajewska. 

Ona do sprawy podeszła bardzo poważnie, obawiając się konsekwencji ze strony Kuratorium Oświaty. Zabezpieczyła nawet pełen zapis monitoringu, aby udowodnić, że Joanna Gil-Śleboda samowolnie, po wyjściu z sekretariatu, weszła do świetlicy szkolnej, a następnie wyszła na zewnątrz i na drzwiach powiesiła plakat, zapraszający na spotkanie z poseł Agnieszką Pomaską. 

- Na nagraniu widać, jak ona uprawia u nas samowolę - podkreśla dyrektor Szkoły Podstawowej w Dretyniu. - Przeglądałam też nagranie ze spotkania, opublikowane przez Gazetę Miastecką. Pani Joanna Gil-Śleboda mówi nieprawdę, powołując się na rzekomo moje słowa, że ja nie widzę w tym żadnego przestępstwa. To nieprawda, bo mówiąc w taki sposób, miałam na myśli plakat o zajęciach w świetlicy wiejskiej, a nie zaproszenie na spotkanie z posłanką. 

Dyrektor Wiercińska-Gajewska zaznacza, że nie jest związana z żadną partią polityczną i nie należy do żadnych związków zawodowych. Potwierdza, że według przepisów nie wolno propagować takich treści w szkole. Zaznacza, że na lekcjach z wiedzy o społeczeństwie nauczyciele też nie mają prawa skłaniania dzieci ku konkretnej partii. Mogą to robić w domu jedynie rodzice. Jednoznacznie podkreśla, że taki plakat czy też zaproszenie nigdy nie powinno być powieszone na drzwiach szkoły. 

- Gdy dowiedziałam się, co ona zrobiła, myślałam, że zemdleję - podkreśla dyrektor. - Nasz błąd był głównie taki, że odpowiednio wcześniej nie zauważyliśmy tego plakatu, ale ja akurat frontowymi drzwiami rzadko wychodzę. Zazwyczaj wychodzę tylnymi, więc ja tej kartki na drzwiach frontowych nie zauważyłam. 

Zapewnia ona też, że nieprawdą jest stwierdzenie, jakoby miała zadeklarować, że chciałaby uczestniczyć w spotkaniu z poseł Agnieszką Pomaską, ale tamtego dnia nie mogła. Deklaruje, że nie miała zamiaru się tam wybierać, bo nie interesują jej takie spotkania. Zaznacza, że ta sytuacja nauczyła ją, żeby na przyszłość nikomu nie pozwalać na wieszanie plakatów. Każdy jeden będzie musiał być konsultowany bezpośrednia z nią. 

ARTYKUŁ ARCHIWALNY - AKTUALNE INFORMACJE w papierowej Gazecie Miasteckiej. 

(M.W.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(8)

Gosc Gosc

10 6

Kto by po platfusie spodziewał się mówienia prawdy… 22:53, 17.11.2021

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

nono

5 5

no tym bardziej po pisiorze :) 09:44, 18.11.2021


reo

po masce po masce

0 4

a czy to nie tam pracował wice-woda?
może wypowie się w tym temacie?
może przerwie milczenie?
może ujawni szczegóły?
może zabierze głos tej sprawie?
a może ma na to wybejane ... ? ? ? 12:02, 18.11.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

gilgil

3 3

Tu już nawet nie chodzi o nieszczęsny plakat, ale o samowolę pani przewodniczącej. Jak można bez wiedzy dyrektora szkoły wieszać cokolwiek na drzwiach wejściowych do szkoły i jeszcze udawać, że się powiesi zupełnie inny plakat? Oj, będą jeszcze problemy z panią przewodniczącą koła PO, oj, będą, bo wiem kto zacz... 10:38, 19.11.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

FinaFina

3 0

Platfusy kradly i beda krasc 23:50, 19.11.2021

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

TwojzlodziejTwojzlodziej

0 0

Patrz PiS przewyższył ich o głowe. Wszyscy kradna 07:27, 23.11.2021


borekborek

1 1

Borowski zejdź ze sceny , udajesz a politycznego haha , sorki ale jesteście ty i twoja rada najgorszym co mogło spotkać Gminę Miastko 04:24, 20.11.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Mike F15Mike F15

3 1

W szkole nie wolno wieszac zawiadomien wedlug tego typa.
Ale w kosciele juz tak, tam nawet moga politycy parti rzadzacej z ambony pouczac. 09:21, 21.11.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%