OIOM do likwidacji? Sprawy idą w przeciwnym kierunku…

Oddział intensywnej opieki medycznej działający w Szpitalu Miejskim w Miastku zostanie zlikwidowany! To kolejna plotka rozpowszechniana w ramach dyskusji na temat przyszłości miasteckiego szpitala. Tak jak wszystkie poprzednie, nie ma nic wspólnego z prawdą, ale za to potrafi nieźle namieszać. 

Sprawa likwidacji OIOM-u pojawia się w dyskusji coraz częściej. Nie wiadomo gdzie jest źródło tej informacji, ale efekt jest taki, że do redakcji zaczęli dzwonić i pisać zaniepokojeni Czytelnicy. Prezes szpitala Tomasz Bojar-Fijałkowski jest zaskoczony i zniesmaczony. Wskazuje, że po raz kolejny ktoś próbuje robić antykampanię szpitalowi. 

- Plotki biorą się stąd, że przy rozpoczęciu modernizacji oddziału wewnętrznego będziemy musieli przenieść OIOM w inne miejsce. Przy okazji wykonany zostanie również remont tego oddziału, a już pojawiły się informacje, że zostanie zlikwidowany - opowiada Bojar-Fijałkowski.

Zauważa, że ta plotka wpisuje się w narrację i w zestaw wielu innych sugerujących likwidację poszczególnych oddziałów. Ewidentnie wygląda to tak jakby była grupa osób, której zależy na dyskredytowaniu szpitala. Jest podejrzenie, że (celowo lub nieświadomie) dają się manipulować zewnętrznej grupie interesów.

[ZT]8870[/ZT]

W rzeczywistości jest tak, że do 10 lutego zbierane są oferty od firm zainteresowanych kompleksową modernizacją oddziału wewnętrznego. To realizacja projektu, na który szpital dostał pieniądze już w 2016 roku. To unijne fundusze na inwestycję o szacunkowej wartości około 9 milionów złotych, w tym 7 mln zł unijnej dotacji. Niestety, przez kilka lat nie była ona realizowana. Prezes Bojar-Fijałkowski postanowił w końcu doprowadzić ten plan do finalizacji. Ma nadzieję, że w przetargu uda się znaleźć firmę, której oferta zmieści się w kosztorysie. Czasu jest coraz mniej, bo modernizacja oddziału wewnętrznego musi być zrealizowana do końca tego roku. Zostanie on ulokowany w miejscu gdzie obecnie funkcjonuje OIOM i zajmie też pomieszczenia dawnego ZOL-u.

- Nie wyobrażam sobie, żeby szpital mógł funkcjonować bez OIOM-u - stwierdza kategorycznie prezes. 

Po modernizacji oddział wewnętrzny będzie mieć nadal 30 łóżek. Już 10 lutego dowiemy się czy udało się znaleźć firmę, która wykona roboty mieszcząc się w zaplanowanym kosztorysie. Jest taka szansa, bo zmniejszono zakres prac wykreślając budowę bloku operacyjnego z trzema salami i utworzenie rehabilitacji kardiologicznej. 

Kolejna plotka dotyczyła likwidacji poradni ortopedycznej, która faktycznie na jakiś czas została wyłączona z powodu braku lekarza. Problem udało się załatwić. Jest już zaangażowany lekarz, więc poradnia ortopedyczna wznawia działalność. 

- Wszystkie plotki o zamykaniu czy likwidowaniu czegokolwiek kończą się tym, że my zamiast likwidować i zamykać, otwieramy i rozwijamy - podkreśla prezes szpitala. 

WYWIAD z Januszem Bonieckim, członkiem rady nadzorczej szpitala oraz o konflikcie prezesa Bojara-Fijałkowskiego z byłym wojewodą pomorskim, w czasie gdy pracował we Władysławowie, w aktualnej Gazecie Miasteckiej.