Niesforny leśniczy zniszczył użytek ekologiczny o nazwie Zakole Bystrzenicy - Pole Pardusa, znajdujący się w pobliżu Barcina? Tak twierdzi jeden z leśników, który na początku czerwca zgłosił nam rzekome zniszczenie użytku ekologicznego. Na odpowiedź od Nadleśnictwa Warcino czekaliśmy łącznie ponad miesiąc. Na zadane e-mailem pytania najpierw odpowiedziano listownie. Inżynier nadzoru Grzegorz Nowicki pytał, które pytania dotyczą Nadleśnictwa Warcino i w jaki sposób ma odpowiedzieć, elektronicznie czy listownie? Wyglądało to jak celowe odwlekanie sprawy, ale w końcu nadeszła odpowiedź.
Sprawę zgłosił jeden z leśników, który jest doskonale zorientowany w sytuacji. Jego zdaniem doszło do zniszczenia użytku ekologicznego przez leśniczego do spraw łowieckich, pracującego w Nadleśnictwie Warcino. Wskazuje on, że zgodnie z uchwałą z 2021 roku zatwierdzoną przez Radę Miejską Kępic znajdujący się za cmentarzem w Barcinie, po prawej stronie, użytek ekologiczny to miejsce, które powinno być szczególnie chronione. Zauważa, że użytek ekologiczny utworzono po uzgodnieniu z Regionalną Dyrekcją Ochrony Środowiska, jako szczególną formę ochrony przyrody.
- Niestety, w marcu tego roku leśniczy zlecił wycięcie wszystkich drzew i krzewów oraz wykoszenie roślinności chronionej w obrębie użytku, celem przeznaczenia tego terenu do dopłat unijnych. Co gorsza, drewno pozyskane z tego terenu nie zostało zaewidencjonowane. Zostało przekazane nieodpłatnie lokalnemu rolnikowi, z którym leśniczy prywatnie współpracuje, co jest niedopuszczalne - donosi leśnik z gminy Kępice.
Jego zdaniem o całej tej sprawie wiedzieli przełożeni leśniczego. Podobno pomagali dorobić papiery.
- Niestety, pnie drzew są widoczne. Nawet jeśli Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska wyda zgodę na wycięcie drzew, stanie się to już po dokonaniu tej czynności - zauważa leśnik z gminy Kępice. - Obecnie pracownicy Nadleśnictwa Warcino bardzo starannie ukrywają ten temat, aby nie dotarł do RDOŚ w Gdańsku, a także do Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Szczecinku. Oprócz władz nadleśnictwa, o sprawie wie również burmistrz Kępic i też stara się zamieść pod dywan, wspólnie ze swoim mężem nadleśniczym.
Użytek ekologiczny znajduje się około 30 m. od drogi w kierunku Słupska, za cmentarzem. Dojechaliśmy na miejsce i potwierdziliśmy, że są tam pnie po wyciętych drzewach. W uchwale zatwierdzonej 17 czerwca 2021 roku czytamy, że użytek ekologiczny jest na powierzchni 0,31 hektara. Jego celem jest ochrona wysokiego poziomu naturalności i ekosystemów, wysoka unikatowość, różnorodność biologiczna oraz duże walory krajobrazowe. Tak napisano w uchwale. Są też zakazy. To niszczenie, uszkadzanie lub przekształcanie obszaru, wykonywanie prac ziemnych, uszkadzanie i zanieczyszczenie gleby, dokonywanie zmian stosunków wodnych, wylewanie gnojowicy, likwidowanie, zasypywanie, przekształcanie naturalnych zbiorników wodnych, wydobywanie do celów gospodarczych skał, w tym torfu, umyślne zabijanie dziko występujących zwierząt, niszczenie, uszkadzanie roślin i grzybów oraz umieszczania tablic reklamowych z wyłączeniem tablic informacyjnych i edukacyjno-ekologicznych. Zakazy nie obowiązują jeśli chodzi o prace wykonywane na potrzeby ochrony przyrody, po uzgodnieniu z organem ustanawiającym formy ochrony przyrody.
O ustanowienie użytku ekologicznego 9 kwietnia 2021 roku do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska zwróciła się burmistrz Kępic Magdalena Majewska. Wskazała, że to miejsce o dużej wartości przyrodniczej, lokalna ostoja różnorodności biologicznej. Jak podkreślała, pełni ona ważną rolę w zachowaniu różnorodności gatunkowej i genetycznej pozwalając przetrwać gatunkom charakterystycznych dla tego miejsca oraz rzadkim i chronionymi gatunkom roślin, zwierząt i grzybów.
Teraz Urząd Miejski w Kępicach twierdzi, że do zniszczenia użytku ekologicznego nie doszło.
- Nadzór nad użytkiem ekologicznym Pole Pardusa sprawuje Nadleśnictwo Warcino - zaznacza wiceburmistrz Maciej Chaberski.
Nadmienia on, że art. 83f ustawy o ochronie przyrody przewiduje zwolnienie z obowiązku uzyskania zezwolenia na wycinkę drzew lub krzewów, na przykład w przypadku usunięcia drzew w celu przywrócenia gruntów do użytkowania rolniczego. Jak informuje Chaberski, wówczas nie ma obowiązku uzyskania zezwolenia na usunięcie drzew. Nie ma również obowiązku zgłaszania tego do odpowiedniego organu administracyjnego.
- W przypadku usunięcia drzew bez wymaganego zezwolenia wymierzana jest administracyjna kara pieniężna, jednakże należy wziąć pod uwagę, że wymierzana jest ona tylko w przypadku naruszenia prawa. Opisany użytek ekologiczny jest terenem rolnym. Jego utrzymanie jego zgodnie z przeznaczeniem na cele rolne, to jest pozyskiwanie biomasy, co wymaga wykonania niezbędnych prac pielęgnacyjnych, w tym między innymi usuwania samosiej drzew i krzewów - wyjaśnia wiceburmistrz Chaberski.
Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska zaznacza, że właściwym organem do nadzoru nad użytkami ekologicznymi jest właśnie Urząd Miejski w Kępicach.
- Użytek ekologiczny nie jest rezerwatem przyrody. Można w nim prowadzić różnego typu prace, o ile nie powodują one zniszczenia przedmiotu ochrony. Przykładowo, jeżeli przedmiotem ochrony jest łąka to teren powinien być utrzymywany jako łąka, co oznacza konieczność koszenia, a w uzasadnionych przypadkach usuwania krzewów, a nawet drzew. Użytki ekologiczne mogą również podlegać dopłatom unijnym - wyjaśniają przedstawiciele RDOŚ w Gdańsku.
Dokładnie tak sprawę przedstawia Nadleśnictwo Warcino. Nadleśniczy Sławomir Piątkowski, na co dzień partner życiowy burmistrz Magdaleny Majewskiej, zapewnia, że na terenie użytku ekologicznego są realizowane zadania zgodne z planem ochrony z 29 listopada 2019 roku.
- Usunięcie z powierzchni użytku ekologicznego drzew zlecił leśniczy do spraw łowieckich. Drewno zostało pozostawione do naturalnego rozkładu w celu zwiększenie różnorodności biologicznej - wyjaśnia nadleśniczy Piątkowski.
Nie potwierdza on jakichkolwiek nieprawidłowości w działaniu leśniczego. Wskazuje, że w artykule 83f ustawy o ochronie przyrody przewidziane są zwolnienia z obowiązku uzyskania zezwolenia na wycinkę drzew lub krzewów, na przykład w przypadku usunięcia drzew w celu przywrócenia gruntów nieużytkowanych rolniczo do ich pierwotnego charakteru. Dokładnie tak miało być w tym przypadku.
- Ponadto na obszarze użytku ekologicznego występuje roślina zaliczana jako inwazyjny gatunek obcy. W celu umożliwienia jej zwalczania oraz przywrócenia pierwotnego charakteru siedliska, należało dokonać czynności związanych z ochroną czynną na tym terenie - wyjaśnia nadleśniczy Nadleśnictwa Warcino.
ARTYKUŁ ARCHIWALNY - AKTUALNE INFORMACJE w papierowej Gazecie Miasteckiej
Możesz też kupić e-wydanie. KLIKNIJ przycisk SUBSKRYBUJ na stronie głównej FB i otrzymuj e-mailem Gazetę Miastecką w wersji PDF! Tylko dla subskrybentów premierowe reportaże wideo i pełne wersje tekstów, niedostępne na portalu www.miastko24.pl!
1 0
Dziwna firma skoro pracownicy donoszą na siebie nawzajem a na dodatku pracodawca nie potrafi rozwiązać problemu samodzielnie. Panie Krzysztofie nie ładnie👎 10:56, 11.08.2022