Zamknij

INTERES burmistrza Grzegorza Lipskiego przy ulicy Strumykowej. Gmina zapłaciła 12 800 zł

10:21, 13.11.2021 M.W. Aktualizacja: 10:22, 13.11.2021
Skomentuj Działkę na tym skwerze przy ulicy Strumykowej gmina kupiła za 12 800 zł Działkę na tym skwerze przy ulicy Strumykowej gmina kupiła za 12 800 zł

Dziwna sprawa - tak decyzję o wydaniu 12 800 zł z budżetu gminy na niewielką działkę przy ulicy Strumykowej w centrum Polanowa nazywają niektórzy mieszkańcy. Znaleźli informację o tej transakcji, oglądając posiedzenie sesji nadzwyczajnej Rady Miejskiej Polanowa 3 września. Wskazują, że gmina ponownie kupuje coś, co lata temu sprzedała i tak naprawdę może być to gminie niepotrzebne. 

Burmistrz Grzegorz Lipski na sesji tłumaczył, że działka kupowana jest po to, aby myśleć przyszłościowo o zagospodarowaniu tego terenu. To zielony skwer naprzeciwko dworca PKS. W jaki sposób ma być on zagospodarowany? Tego wciąż nie wiadomo.

- Dopytywaliśmy się początkowo jednego z radnych o co tu chodzi? On nic nie wiedział. Tłumaczył, że dzień wcześniej otrzymał papiery. Zagłosować jednak zagłosował, popierając tę uchwałę - mówi mieszkaniec Polanowa. 

Ludzie sami próbowali dowiedzieć się o co chodzi, ale przez dłuższy czas w Biuletynie Informacji Publicznej nie było żadnej wiadomości. Nie dość, że nie było projektu uchwały, to jeszcze po sesji nie wprowadzono zatwierdzonych przez radnych uchwał. 

- Gdy w końcu opublikowali te uchwały, okazało się, że kupili jedną z małych działek naprzeciwko dworca PKS. Wiem, że kiedyś gmina je sprzedawała. W tym przypadku burmistrz przekazał gminne środki na zakup działki o powierzchni 174 m2 od swojej znajomej, co nie jest w Polanowie tajemnicą. Zapłacili za to 12 800 zł. Wychodzi 73 zł za m2, ale nie o cenę tu chodzi, ale o sam fakt, bo nie wiem do czego ta działka jest im potrzebna? - komentuje mieszkaniec Polanowa. - Największy absurd to mówienie o tym, że ta działka ma posłużyć na lepsze zagospodarowanie terenu. Ona by była gminie potrzebna, gdyby posiadali wszystkie małe działki na tym skwerze, a kupili tylko jedną. Ja rozumiem, że gdyby wezwali wszystkich właścicieli do jednego stołu, przeprowadzili rozmowy i kupili wszystkie działki hurtem. Wtedy można by było myśleć o zagospodarowaniu tego terenu, ale teraz tak naprawdę nie wiadomo czy kiedykolwiek kupione zostaną pozostałe? 

Mieszkaniec stwierdził, że rozmawiał z właścicielem działki położonej po sąsiedzku i usłyszał, że w życiu nie sprzedałby jej w takiej cenie, w jakiej działkę obok kupiła gmina Polanów. 

- Gdyby rozmawiali ze wszystkimi na raz, mogliby negocjować. Teraz pozostali zobaczą, że gminie na tym zależy, więc będą chcieli cenę dwa albo trzy razy wyższą, o ile w ogóle zechcą ziemię sprzedać. Gmina zostanie z tym nabytkiem nie wiadomo do czego potrzebnym - komentuje mieszkaniec Polanowa. - Zrozumiałbym też gdybyśmy mieli nadmiar pieniędzy w Polanowie, ale tyle mówi się o oszczędnościach, a tu pach, kupują działkę za ponad 12 tys. zł do niczego gminie niepotrzebną. 

Analizując to głębiej, mieszkańcy zauważyli, że pieniądze na zakup działki zostały przesunięte z dochodów z opłaty eksploatacyjnej od kopalni. To samo dotyczy wydania 80 tys. zł na montaż klimatyzacji w Urzędzie Miejskim w Polanowie, o czym piszemy w osobnym tekście. 

- Z moich informacji wynika, że gdy kiedyś te działki sprzedawano, był obowiązek ich zagospodarowania poprzez budowę obiektów handlowych. Miała być to zabudowa szeregowa, czyli wszyscy właściciele musieliby się dogadać i z tym był problem. Jednak gdyby burmistrz pogłówkował, mógłby pokusić się o przymusowe odebranie tych działek z jakąś rekompensatą. Miałby od razu cały skwer do dyspozycji, a nie próbuje kupować te działki pojedynczo - krytykuje mieszkaniec Polanowa. 

Burmistrz Grzegorz Lipski nie zgadza się z taką oceną sytuacji. - Słyszałem już plotki na mieście, że działkę kupiliśmy nielegalnie. W strategii funkcjonowania gminy mamy plan, aby przejąć cały ten teren - tłumaczy Grzegorz Lipski. 

[ZT]6739[/ZT]

Według jego wiedzy w latach 90. gmina te działki sprzedała. Od tamtej pory nic się na tym terenie nie dzieje. Zgodnie z deklaracją burmistrza Lipskiego, gmina stara się stopniowo nabywać te nieruchomości, aby docelowo zagospodarować ten teren. 

- Obecnie jesteśmy większościowym właścicielem. Zostały nam do kupienia jedynie dwie działki. To efekt naszej działalności, prowadzonej przez kilka lat - komentuje burmistrz Lipski.

Zaznacza on, że działki są nabywane na podstawie wycen, sporządzanych przez rzeczoznawcę. Sugerowanie, że można by to było lepiej załatwić, kupując działki od wszystkich na raz, nazywa rozwiązaniem niemożliwym. Na razie burmistrz nie chce ujawniać jakie gmina ma plany wobec tego terenu, tylko ogólnie mówi o zagospodarowaniu. Zapewnia, że nie ma to też nic wspólnego z jego rzekomymi znajomościami. 

ARTYKUŁ ARCHIWALNY - AKTUALNE INFORMACJE w papierowej Gazecie Miasteckiej.

(M.W.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%