Polanowska aleja bukowa DO WYCINKI?! Taki jest POSTULAT

Gdy nadchodzi wichura, wszystkim przypomina się, że zabytkowa aleja bukowa przy drodze wojewódzkiej nr 206 na odcinku Polanów - Nacław stanowi ogromne zagrożenie. Potężne konary odrywają się od buków, a niektóre z drzew przewracają się w całości. Doszło już do niebezpiecznych zdarzeń, ale na szczęście nikt nie zginął. Teraz pojawia się odpowiedni czas, aby zrobić coś, żeby zabezpieczyć to miejsce. Niektórzy idą wyjątkowo daleko, domagając się całkowitej wycinki zabytkowych buków. 

- Aleja może jest ładna przy dobrej pogodzie, ale jak trochę powieje, lepiej tamtędy nie jechać. Ze starych buków odłamują się kawałki albo też całe, powalone drzewa spadają na jezdnię. Było to wyraźnie widać przy ostatniej wichurze, gdy tych konarów trochę spadło. Niektóre buki całkiem się przewróciły, a wcześniej, przy silnych podmuchach wiatru, potężny konar spadł wprost na samochód, którym jechał mieszkaniec pobliskiego Nacławia. Na szczęście nic mu się nie stało, ale kto wie, co będzie przy kolejnym takim przypadku? - alarmuje nasz Czytelnik.

Najwięcej pracy w alei bukowej mają zazwyczaj strażacy, którzy muszą usuwać potężne konary. Również oni zaczynają zwracać uwagę, że należy coś zrobić, bo cięcia pielęgnacyjne to zdecydowanie za mało. 

- Na pewno te 200-letnie buki stanowią zagrożenie. Cięcia sanitarne są wykonywane, ale niewątpliwie to za mało. Taki duży buk jest bez wątpienia pięknym obiektem przyrodniczym, ale także niesamowicie niebezpiecznym, jeśli rośnie przy drodze - mówi Dariusz Kalinowski, prezes Ochotniczej Straży Pożarnej w Polanowie.

Jego zdaniem, wycinka to może za wiele, ale można by pomyśleć o ustawieniu szlabanów. Podobno takie rozwiązania są już na świecie. Gdy nadchodzi silniejszy wiatr, droga jest zamykana i trzeba kierować się na objazdy. 

- Nie ruszam w kierunku Koszalina drogą nr 206, kiedy wieje, bo zagrożenie jest realne. Turyści oczywiście chwalą nas za tę aleję bukową. My mówimy, że oczywiście jest piękna, ale stanowi również zagrożenie - komentuje Kalinowski. - Moim zdaniem trzeba zastanowić się nad rozwiązaniami istniejącymi na Zachodzie, na przykład nad szlabanami, które automatycznie zamykają się przy silnych podmuchach wiatru. W takich sytuacjach droga jest zamykana i trzeba kierować się na objazdy. 

[ZT]7228[/ZT]

Burmistrz Polanowa zastrzega, że buki rosną przy drodze wojewódzkiej nr 206 i mają swojego gospodarza, a jest nim samorząd wojewódzki. Ponadto aleja bukowa jest zabytkowa, więc podlega pod konserwatora zabytków.

- Prowadzone są tam zabiegi pielęgnacyjne. Przy mocnych wiatrach mogą zdarzyć się różne rzeczy. Był namacalny przypadek, gdy mieszkaniec Nacławia został poturbowany przez duży konar, który spadł na jego samochód - opowiada burmistrz Lipski. - Moim zdaniem aleja bukowa jest już mocno poturbowana. Kwestią czasu jest, że z tych buków nic już nie zostanie. 

Uważa on, że sprawa powinna być przedyskutowana na szczeblu konserwatora zabytków i Zarządu Dróg Wojewódzkich. My też wysłaliśmy do tych instytucji zestaw pytań i czekamy na odpowiedzi. 

ARTYKUŁ ARCHIWALNY - AKTUALNE INFORMACJE w papierowej Gazecie Miasteckiej

Możesz też kupić e-wydanie. KLIKNIJ przycisk SUBSKRYBUJ na stronie głównej FB i otrzymuj e-mailem Gazetę Miastecką w wersji PDF! Tylko dla subskrybentów premierowe reportaże wideo i pełne wersje tekstów, niedostępne na portalu www.miastko24.pl!