Zamknij

KONFLIKT we wsi Przybrda. ZDERZENIE Powracającego Dobra z sołectwem. Odmówili udostępnienia świetlicy

23:14, 03.11.2021 M.W. Aktualizacja: 23:19, 03.11.2021
Skomentuj Sołtys Jolanta Siatkowska musi się teraz tłumaczyć po tym, jak odmówiła wynajęcia świetlicy wiejskiej na rzecz Fundacji “Dobro Powraca” Sołtys Jolanta Siatkowska musi się teraz tłumaczyć po tym, jak odmówiła wynajęcia świetlicy wiejskiej na rzecz Fundacji “Dobro Powraca”

Szok i niedowierzanie - tak postępowanie sołtysa i Rady Sołeckiej wsi Przybrda określają osoby, które dowiedziały się o ich decyzji wydanej wobec Fundacji “Dobro Powraca”. Powszechnie wiadomo, że w jej zarządzie są osoby nie będące w dobrych relacjach z Radą Sołecką. Wiceprezesem jest była sołtys Przybrdy, Danuta Zubal. Według obrońców fundacji, nie może być to przyczyną tego, co się wydarzyło, a wydarzyło się... Fundacji odmówiono udostępnienia świetlicy na prowadzenie warsztatów dla mieszkańców. Na sołtys i Radę Sołecką spadła miażdżąca krytyka. Sołtys Jolanta Siatkowska broni się twierdząc, że to nie jest do końca tak, jak to przedstawia fundacja. 

- Po raz kolejny nasza próba podjęcia działań w zakresie kulturalno-sportowym spotkała się z odmową współpracy ze strony sołtys Jolanty Siatkowskiej oraz Rady Sołeckiej, w składzie której są: Marzena Pałyła, Leokadia Pawełek i Bogdan Zalewski. Chcemy, żebym mieli państwo świadomość, że pozbawiono was takich działań, jak warsztaty, prelekcje, szkolenia czy wyjazdy - napisała Fundacja "Dobro Powraca" w oficjalnym oświadczeniu.

W świetlicy miała być zorganizowana prelekcja o bezpieczeństwie w sieci, na drogach i w otoczeniu domowym. Informacje te miały być przekazane przez dzielnicowego. Miały odbyć się warsztaty malowania na szkle, wykonywania ozdób z żywicy, warsztaty z makramy, zdrowego żywienia oraz warsztaty malowania obrazów. Ponadto planowano szkolenie z udzielania pierwszej pomocy, które miało być prowadzone przez ratownika medycznego. Każdy uczestnik miał otrzymać gadżety promocyjne typu breloki, smycze, długopisy, notesy, odblaski i kubki dla 20 dzieci i wyprawki szkolne, przygotowane przez Fundację "Dobro Powraca" w ramach działań statutowych. Przewidziany był też wyjazd na basen, do kina i do piekarni na zajęcia cukiernicze. 

- Mimo naszych starań i próby zrobienia czegoś w naszej miejscowości, w dalszym ciągu “rzuca się nam kłody pod nogi” i “spotykamy się ze ścianą”. Dlatego postanowieniem zarządu zaprzestajemy jakichkolwiek działań dla państwa i ubolewamy, że nie możemy działać dla was, abyście mogli uczestniczyć w naszych projektach - napisali członkowie zarządu Fundacji "Dobro Powraca": prezes Przemysław Kuchenbeker, wiceprezes Danuta Zubal i sekretarz Bożena Feculak. - Jednocześnie dziękujemy innym sołtysom z gminy Biały Bór, którzy bardzo chętnie chcą z nami współpracować i działać na rzecz lokalnej społeczności. Mieszkańcy sołectwa Przybrda mogą uczestniczyć w zajęciach, organizowanych w sąsiednich sołectwach. Wystarczy się zgłosić. 

Ich zdaniem odmowa udostępnienia świetlicy to ograniczenie działalności organizacji pozarządowych. 

- Nie można pozwolić, aby grupa osób odbierała możliwość uczestnictwa w różnorodnych działaniach kulturalno-sportowych całej lokalnej społeczności. Dlatego zwracamy się o obywatelską aktywność i działania, zmierzające do poprawy funkcjonowania sołectwa Przybrda oraz Ośrodka Integracji Kulturalnej w Przybrdzie - napisano w oświadczeniu. 

Zauważono, że Rada Sołecka pozbawiła sołectwo także dochodu za wynajem sali. Podkreślono, że w odmowie nie wymieniono żadnego argumentu co do takiej decyzji. 

- Brak podania przyczyny świadczy tylko o tym, że nie potraficie w żaden sposób uzasadnić swojej decyzji, kierując się postawą "nie, bo nie". Warto w tej sytuacji zapoznać się z przepisami, dotyczącymi działalności organizacji pozarządowych - z tymi słowami zarząd Fundacji "Dobro Powraca" zwrócił się do sołectwa. - Po raz kolejny “wyciągnięta dłoń” z naszej strony spotyka się z nieuzasadnioną i niezrozumiałą odmową. Powinni państwo po swojej decyzji, jako Rada, mieć świadomość, że pozbawiacie dzieci i młodzież oraz osoby starsze jakiejkolwiek rozrywki i integracji w naszej miejscowości. 

Przedstawiciele Fundacji "Dobro Powraca" zasugerowali też, aby sołtys oraz Rada Sołecka zapoznali się z uchwałą z 2015 roku Rady Miejskiej w Białym Borze, w sprawie regulaminu funkcjonowania świetlic wiejskich. Jest tam napisane, że organizacje pozarządowe świetlicę mogą mieć udostępnioną nieodpłatnie, pod warunkiem, że w danym terminie jest wolna. Tymczasem Rada Sołecka w swojej odpowiedzi nie podała żadnego argumentu. W piśmie sporządzonym przez Radę jest tylko jedno zdanie: "W odpowiedzi na Pana pismo w sprawie udostępnienia świetlicy wiejskiej w Przybrdzie informuję, że Rada Sołecka nie wyraża zgody na wynajem sali" - napisała 27 września sołtys Jolanta Siatkowska. 

Prezes Fundacji "Dobro Powraca", Przemysław Kuchenbeker, były radny gminy Biały Bór jest zbulwersowany tą sytuacją.

- My ze swojej strony po raz kolejny "wyciągnęliśmy dłoń" do Rady Sołeckiej, licząc na rozpoczęcie współpracy. Projektów nie pisze się w godzinę czy dwie. Napisaliśmy je na wniosek mieszkańców, aby cokolwiek zrobić w Przybrdzie, ale niestety Rada Sołecka nie wyraziła zgody na udostępnienie świetlicy - mówi Kuchenbeker. 

Prezes Fundacji Przemysław Kuchenbeker ma wielki żal do sołtys Jolanty Siatkowskiej 

Zaznacza on, że udostępnienie świetlicy miało być odpłatne na zasadzie wpłaty darowizny lub przekazania przedmiotów przydatnych do jej obsługi.

- Po raz kolejny chcieliśmy coś zrobić, ale znowu się nie udało, ale za to mamy zaproszenie na przeprowadzenie warsztatów w Sępolnie Wielkim, w Kołtkach, byliśmy już w Drzonowie, Świerszczewie i mamy też zaproszenie ze wsi Stepień - wymienia Kuchenbeker. 

Podkreśla on, że członkowie Fundacji "Dobro Powraca" wszystko to robią w ramach wolontariatu i każdy z nich pracuje zawodowo. Tym bardziej jest mu przykro, że praca społeczna jest w taki sposób odrzucana. 

- Robimy to dla mieszkańców, a jeśli ktoś przed nami “stawia mur”, to nie będziemy tego “muru głową przebijać” - podkreśla.

Burmistrz Paweł Mikołajewski stara się być w tej sprawie bezstronny. 

- Jako burmistrz nie wtrącam się w to jak sołtysi i rady sołeckie zarządzają swoimi świetlicami. Faktem jest istnienie konfliktu w Przybrdzie, na co trzeba z przykrością spojrzeć. Po zmianie sołtysa były deklaracje, że nie będzie złośliwości, a jednak konflikt trwa - mówi burmistrz Mikołajewski. - Faktem jest, że sołectwo wybrało sobie sołtysa i Radę Sołecką. Teraz mieszkańcy mają prawo zdecydować czy podoba im się działalność sołtysa i Rady Sołeckiej. Jeżeli mieszkańcom nie odpowiada dane działanie, to zgodnie ze statutem mogą zwołać zebranie wiejskie i odwołać sołtysa. Moja opinia jest taka, że przykro się patrzy na te kłótnie, a tym bardziej, że nie znajduję merytorycznego uzasadnienia co do wrogości wobec Fundacji "Dobro Powraca". 

Zauważa on ponadto, że Fundacja zarejestrowana w Przybrdzie z konieczności działa na rzecz innych miejscowości. Niestety, w Przybrdzie jej funkcjonowanie jest ograniczone tylko do istnienia siedziby, która zresztą zlokalizowana jest w świetlicy wiejskiej. 

Burmistrz podkreśla również, że to właśnie Przybrda jako jedyna miejscowość nie wzięła jeszcze pieniędzy w kwocie 500 tys. zł od spółki Biały Bór Farma Wiatrowa. Ewidentnie miejscowość jest podzielona na 2 różne frakcje. W Fundacji "Dobro Powraca" działa była sołtys, Danuta Zubal, która musi tłumaczyć się w sądzie przed zarzutami, dotyczącymi wynajmowania świetlicy bez odprowadzania tego dochodu do kasy gminnej. Ta sprawa wciąż jest w toku. Ten argument jako podstawę odmowy w stosunku do Fundacji wykorzystuje między innymi sołtys, Jolanta Siatkowska. 

- Pani Danuta Zubal jest wiceprezesem tej Fundacji, więc nie mam pewności czy osoba z takimi zarzutami powinna mieć dostęp do zasobów świetlicy wiejskiej. Już poprzednio, gdy działała poprzednia fundacja, po odejściu pani sołtys ze świetlicy zabrano prawie całe wyposażenie. Mam wątpliwości czy mogę bez obaw wpuścić do świetlicy osobę z zarzutami, dotyczącymi defraudacji pieniędzy - opowiada sołtys Siatkowska. 

Jej zdaniem Fundacja "Dobro Powraca" zakłamuje fakty. - Zamiast zwrócić się do nas z pytaniem o wynajem świetlicy, zwrócili się w tej sprawie do Urzędu Miejskiego w Białym Borze. Dostałam pytanie od pani z Urzędu Miejskiego czy udostępnię im świetlicę za darmo. Byłam zdziwiona faktem, że mamy udostępnić świetlicę za darmo, bo przez 4 lata korzystali z niej na takich zasadach, a jak była sołtys odchodziła, to jeszcze zabrali praktycznie cały sprzęt. Stwierdzili wtedy, że wszystko to należało do fundacji. Zostawiła pustą świetlicę i jeszcze ludzi nawyzywała - opowiada sołtys.

Według jej wersji zorganizowała zebranie Rady Sołeckiej i przedstawiła to, co usłyszała za pośrednictwem Urzędu Miejskiego w Białym Borze, że świetlica ma być udostępniona za darmo. Twierdzi, że wszyscy członkowie Rady jednogłośnie się na to nie zgodzili. Dodatkowo, jak relacjonuje sołtys Siatkowska, po publikacji oświadczenia na stronie Fundacji "Dobro Powraca", członkowie Rady Sołeckiej mieli jeszcze zastrzeżenia do Fundacji, bo udostępnione zostały publicznie ich imiona i nazwiska. Sołtys Siatkowska twierdzi, że o ile jej imię i nazwisko jest publiczne, jako sołtysa, to dane personalne Rady Sołeckiej nie powinny być udostępniane.

- Czytałam w internecie, że Fundacja "Dobro Powraca" świetlicę chciała wynajmować odpłatnie, więc zastanawiam się kto kogo teraz oszukuje? Ja dostałam informację, że miała być udostępniona za darmo - podkreśla sołtys Siatkowska. 

Ma ona za złe Fundacji "Dobro Powraca", że nie chcieli się z nią bezpośrednio spotkać, tylko sprawy załatwiają za pośrednictwem Urzędu Miejskiego. Jej zdaniem jest to co najmniej dziwne, bo przecież żyją wspólnie, w jednej miejscowości. Na wniosek o udostępnienie świetlicy odpowiedziała w taki sposób, że wysłała pisemną odpowiedź do Urzędu Miejskiego w Białym Borze, jak również, jednocześnie do prezesa Fundacji "Dobro Powraca". 

- Zwracając się do nas za pośrednictwem Urzędu Miejskiego traktują nas jak "wieśniaków". Tak, jakby mieli nas za nic - zaznacza Siatkowska. - Przez 2,5 roku, jak jestem sołtysem, ani razu "ręki do nas nie wyciągnęli". Nikogo od nich nie było również na urodzinach naszej stulatki, pani Stolarczyk. Przez cały ten czas nie było próby kontaktu z ich strony, a jak czegoś chcą, to zwracają się do nas za pośrednictwem Urzędu Miejskiego w Białym Borze. Teraz nas oczerniają, że rzekomo nie chcieliśmy pieniędzy, a nie było wcześniej o nich w ogóle mowy. Potrafią nas teraz tylko szkalować, przedstawiając “w złym świetle”. 

Z informacji otrzymanej od sołtys Siatkowskiej wynika, że przez poprzednie miesiące, przy innych projektach, Fundacja "Dobro Powraca" ani razu nie zwracała się o wynajem świetlicy. Fundacja realizowała wówczas projekty w innych miejscowościach. Teraz sołtys ma zamiar zorganizować kolejne zebranie Rady Sołeckiej, aby jeszcze raz o tej sprawie podyskutować. 

Prezes Fundacji "Dobro Powraca" Przemysław Kuchenbeker, słysząc te słowa, zapewnia, że są nieprawdziwe. Upiera się, że we wniosku jasno określona była wola zapłacenia za wynajem świetlicy.

- Co do zwrócenia się do sołtys za pośrednictwem Urzędu Miejskiego, to jest taka procedura, żeby wynająć świetlicę. Składa się wniosek do Urzędu Miejskiego i dostaje się wtedy odpowiedź czy świetlica zostanie wynajęta, ale należy zwrócić się wówczas również do pani sołtys z pytaniem czy w danym terminie świetlica nie jest zajęta. Dokładnie tak zrobiliśmy i wtedy dostaliśmy odpowiedź odmowną - mówi Kuchenbeker. - Moim zdaniem tłumaczenia pani sołtys to “odwracanie kota ogonem”.

Zaznacza on również, że tamtego dnia, gdy było zebranie Rady Sołeckiej, był on w biurze Fundacji "Dobro Powraca", które znajduje się w świetlicy. Twierdzi, że kiedy wychodził z biura, akurat zaczynało się zebranie Rady, właśnie w tej sprawie. Wtedy podobno o tym nie wiedział, ale też nikt z Rady Sołeckiej nie poprosił go, aby usiadł do jednego stołu i porozmawiał. Minęli się podobno bez słowa. 

- Mówienie teraz, że możemy usiąść do jednego stołu, to jest już wszystko po fakcie. Zresztą po uzyskaniu odmowy przypomnieliśmy im, że zgodnie z uchwałą z 2015 roku stowarzyszenia mają mieć świetlicę wynajętą za darmo, jeśli jest w danym terminie dostępna - zastrzega Przemysław Kuchenbeker. - My nie prowadzimy działalności zarobkowej. Działamy na rzecz mieszkańców i chcieliśmy zrobić coś dobrego dla naszej miejscowości. Chcieliśmy też dać darowiznę na rzecz sołectwa w formie pieniężnej albo w formie rzeczowej, chociaż zgodnie z uchwałą moglibyśmy wynająć świetlicę nieodpłatnie. 

Zaznacza on, że kwestionowana publikacja imion i nazwisk członków Rady Sołeckiej była sprawdzana przez prawnika. Przemysław Kuchenbeker podkreśla, że z pełną świadomością opublikowali nazwiska, bo zgodnie z przepisami są to osoby publiczne.

- Jeśli ktoś nie zna przepisów, to nie jest to moja wina - komentuje prezes Fundacji “Dobro Powraca”. 

Zbulwersowana słowami sołtys Jolanty Siatkowskiej jest wiceprezes Fundacji, Danuta Zubal. Zapowiada, że rozważa skierowanie sprawy do sądu w związku ze słowami, które bezpośrednio jej dotykają. Podkreśla przy tym, że nie została skazana za rzekome defraudacje. Sprawa cały czas jest w toku. 

Zaznacza, że z opinii mecenasa wynika, że tak naprawdę sołectwo nie miało prawa odmówić wynajęcia świetlicy, jeśli nie była w danym terminie zarezerwowana. Fundacja “Dobro Powraca” nie chce już jednak tego wątku ciągnąć. Zamierza działać w innych sołectwach. W Przybrdzie pozostanie jedynie ich biuro.

ARTYKUŁ ARCHIWALNY - AKTUALNE INFORMACJE w papierowej Gazecie Miasteckiej.

 

Kto ma rację? Sołectwo czy fundacja?

Ankieta zakończona, dziękujemy za oddane głosy. Wyniki głosowania są widoczne poniżej:
Sołectwo 50%
Fundacja 50%
(M.W.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%