Zamknij

STAŁO SIĘ! Lotnisko rozebrane! Została po nim... KUPA GRUZU

19:45, 14.05.2019 M.W. Aktualizacja: 11:46, 15.05.2019
Skomentuj FOT. ROBERT MAKAREWICZ FOT. ROBERT MAKAREWICZ

Nie będzie rajdów. Nie będzie niczego. Lotnisko w Pieniężnicy (gm. Koczała) zostało rozebrane. To bardzo smutna wiadomość dla lokalnych rajdowców, a jednym z nich jest sołtys Koczały - Robert Makarewicz.

- Tak umarła historia polskiego lotnictwa wojskowego, pasja i ogromne emocje rajdowe. Tyle zostało z pasa startowego lotniska w Łękini. Smutne - napisał Makarewicz.

Rozbiórkę zlecił syndyk masy upadłościowej firmy Rudy Rydz. Syndyk Jarosław Banasik twierdzi, że dzięki temu uda się ograniczyć koszty utrzymania tego obiektu. Najbardziej protestowali miłośnicy wyścigów samochodowych, którzy kilkakrotnie organizowali tam swoje imprezy.

Syndyk Jarosław Banasik zapewnia, że rozbiórka jest konieczna. Przypomina, że o swoich planach wspominał już kilka miesięcy temu, ale wtedy nikt nie interweniował.

- Roczny podatek to ponad 120 000 zł. Pytanie dlaczego mielibyśmy takie opłaty ponosić, jako masa upadłościowa? - mówi syndyk.

Wspomina też, że o organizowaniu rajdów na nieczynnym lotnisku dowiedział się zupełnie przypadkowo. Zwrócił się wtedy do organizatorów, aby przynajmniej informowali, że zamierzają organizować tam swoje imprezy. Wydał zgodę na organizację kolejnego wyścigu. Później miał pretensje, że po sierpniowych wyścigach opony nie zostały posprzątane.

- Trzeci rajd na pewno już by się nie odbył, bo jest to dla mnie za duży problem. Oni zostawiają tam tony opon robiąc z tego lotniska wysypisko śmieci. To jest trochę nie fair, bo udostępniamy teren za darmo, a muszę martwić się jeszcze o sprzątanie opon - komentuje syndyk. - Gdyby miał się odbyć kolejny rajd to z pewnością na innych zasadach. Musieliby podpisać kontrakt obwarowany karami za wszelkie przewinienia. Dziwię się też, że zainteresowali się tym dopiero gdy podpisałem umowę na rozbiórkę pasa. Mogli sami wcześniej wystąpić na przykład o nabycie lotniska.

Rozbiórka spowoduje uszczuplenie budżetu gminy o kwotę 45 000 zł rocznie.

- W Koczale za 10,5 hektara płacimy 45 000 zł. Podatku rolnego płacimy 0 zł, ponieważ są to grunty kiepskiej jakości. Oprócz tego płacimy jeszcze 643 zł podatku leśnego. Największe opłaty są z tytułu nieruchomości gruntowych, które stanowią powierzchnie utwardzone, a jest to właśnie płyta lotniska - wyjaśnia syndyk. - Z pewnością po rozbiórce i przeklasyfikowaniu tych gruntów na grunty czynne rolniczo zapłacę 0 zł zamiast 45 000 zł. Dla gminy Rzeczenica płacę ponad 70 000 zł, więc łącznie jest to około 120 000 zł. Tyle w skali roku zaoszczędzimy po rozbiórce płyty lotniska.

(M.W.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(1)

Tomasz NidzickiTomasz Nidzicki

0 0

Dobrze ujął to syndyk masy upadłościowej: mogli nabyć lotnisko.
Także nie jest to w porządku że mają możliwość korzystania z obiektu za darmo a potem zostawiają tonę śmieci w postaci starych opon. Syndyk powinien wyciąnąć z tego konsekwncję i zgłosić to do prokuatury i panowie powinni zapłacić wysoką karę: to znaczy każdy kto miał związek z rajdem: kierowcy i organizatorzy. Dostali by po kieszeni trochę to by się nauczyli. 16:36, 21.07.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo
0%