Zamknij

Przechlewo pokazuje Bobolicom, że można mieć TANIE ŚMIECI!

23:49, 16.05.2022 M.W. Aktualizacja: 23:50, 16.05.2022
Skomentuj Gdy cofnęliśmy się 5 lat wstecz, okazało się, że w ciągu miesiąca kilkaset osób w systemie przybyło - mówi wójt Przechlewa, Krzysztof Michałowski Gdy cofnęliśmy się 5 lat wstecz, okazało się, że w ciągu miesiąca kilkaset osób w systemie przybyło - mówi wójt Przechlewa, Krzysztof Michałowski

Nie wiadomo czy zależy to od burmistrza, od radnych czy też od innych rynkowych czynników, ale jedno jest pewne - mieszkańców dziwi różnica w cenach za odprowadzanie odpadów pomiędzy położonymi całkiem niedaleko siebie gminami. Nasz Czytelnik zauważa, że gmina Przechlewo właśnie ogłosiła, że utrzymana przez kolejne 3 lata zostanie stawka 22 zł za osobę, za odpady posegregowane. W Bobolicach to 38 zł. Co ważne, Przechlewo to gmina wiejska z mniejszą ilością mieszkańców, więc teoretycznie koszta na jej obszarze powinny być większe w przeliczeniu na 1 osobę. Jest odwrotnie, więc ludzie zastanawiają się w jaki sposób wójt gminy Przechlewo poradził sobie z tym problemem? Postanowiliśmy to sprawdzić. 

- Znajomi udostępnili mi ostatnio post wójta gminy Przechlewo, który ogłosił utrzymanie stawki 22 zł od osoby. Nie rozumiem co z naszymi władzami jest nie tak, że nie dają sobie z tym rady? Mamy już cenę prawie dwa razy większą niż w nieodległym Przechlewie! - alarmuje nasz Czytelnik z Bobolic. 

Wójt gminy Przechlewo, Krzysztof Michałowski, potwierdza, że cena za śmieci w jego gminie to nadal zaledwie 22 zł. Co ważne, odbioru odpadów nie obsługuje komunalna spółka, tylko firma zewnętrzna, tak jak w gminie Bobolice. To ta sama firma od lat. 

- W Bobolicach jest cena 38 zł za osobę? To dużo! - mówi zdziwiony wójt Michałowski.

Mówi on, że jest dużo czynników, które złożyły się na niską ceną śmieci w gminie Przechlewo. Przede wszystkim firma odbierająca odpady jest bardzo intensywnie kontrolowana przy wywożeniu śmieci na wysypisko. Sprawdzany jest każdy transport. Bardzo mocno kontrolowana jest selekcja odpadów. 

- Bardzo ważna jest nasza kampania, skierowana do mieszkańców, którzy już wiedzą, że jeśli chcą mieć taniej, to muszą śmieci bardzo dobrze segregować - wyjaśnia wójt Przechlewa.

Ponadto dokładnie wyliczyli ile śmieci w roku od mieszkańców zostanie odebrane. Ustalono dokładną i ekonomiczną częstotliwość odbioru, aby nie robić pustych przebiegów. 

[ZT]7153[/ZT]

W gminie Przechlewo odpady odbiera firma ZOM Klawkowo z okolic Chojnic. To przedsiębiorstwo współpracujące z gminą od lat. 

Dla większości osób realna stawka to 20,50 zł od mieszkańca. Specjalną zniżkę mają osoby posiadające kompostowniki na bioodpady. 

- Do odbioru odpadów nie dopłacamy ani złotówki, ale musiała poprzedzić to naprawdę dogłębna analiza. Bardzo ważne było ustalenie tras, aby śmieciarki nie robiły pustych przebiegów - podkreśla Michałowski. - Warto podkreślić, że my taką cenę mamy na najbliższe 3 lata.

Można to zestawić z opinią mieszkańca wsi Chmielno w gminie Bobolice, który od dawna obserwuje, że po jego wsi jeździ kilka różnych śmieciarek, które przejeżdżają pomiędzy budynkami i odbierają zapełnione do połowy pojemniki. Przy niektórych gospodarstwach pojemniki nie są nawet wystawiane. 

W gminie Przechlewo w przetargu rywalizowały 3 firmy - oprócz zwycięskiej firmy z Klawkowa, jeszcze przedsiębiorstwo z Czerska i trzecia firma z Gdańska. ZOM Klawkowo wygrał z ofertą na kwotę nieco ponad 2 mln zł. Druga w kolejności firma zaoferowała cenę w wysokości 3 mln zł. Najtańsza oferta, po przeliczeniu tej kwoty na cenę 22 zł od osoby, dotyczy ponad 5 tys. gospodarstw domowych. W Przechlewie bardzo ważne jest też “wyłapanie” wszystkich osób, które powinny za wywóz odpadów płacić. Wójt przeprowadza kontrole na różne sposoby. 

- Referatowi kazałem zbadać wszystkie urodzenia. Gdy cofnęliśmy się 5 lat wstecz, okazało się, że w ciągu miesiąca kilkaset osób w systemie przybyło, co oczywiście wpływa na niższą cenę. Tak to już jest, że jak ktoś umrze, to leci szybko do urzędu gminy, żeby zgłosić 1 osobę mniej w rodzinie, a jak się dziecko urodzi, to już nie ma takiego pośpiechu - opowiada Michałowski. - Były też takie przypadki, że ktoś ma zameldowaną 1 osobę, a w rzeczywistości wynajmuje dom czy mieszkanie dla na przykład 20 Ukraińców. Takie sytuacje też “wyłapujemy” i naliczamy opłaty. Wiadomo, że im więcej osób w systemie, tym niższa cena dla każdego mieszkańca. Dzięki temu utrzymana została dotychczasowa cena, obowiązująca od roku.

Wójt Michałowski podkreśla, że urzędnicy gminni bardzo pilnie śledzą meldunki i sprawdzają też dane z Urzędu Skarbowego. Dzięki temu w krótkim czasie udało się dopisać kilkaset osób do systemu i do obciążeń za śmieci. Gdyby nie takie działania, cena być może doszłaby nawet do 30 zł, ale i tak daleko by im było do ceny 38 zł, ustanowionej w gminie Bobolice. 

Czy burmistrz Mieczysława Brzoza i jej ludzie są w tej kwestii nieudolni? Może leniwi? Tego nie wiemy, ale wysłaliśmy zapytania na maila, ponieważ burmistrz Brzoza i sekretarz Krzysztof Dziadul nie rozmawiają z Gazetą Miastecką przez telefon. 

Skoro burmistrz Brzoza nie ma w bezpośredniej rozmowie nic do powiedzenia na temat wysokich cen śmieci dla mieszkańców, postanowiliśmy zapytać o to losowego radnego. Trafiło na Marka Golasa. Jest on umiarkowany w ocenie sytuacji. 

- U nas też byśmy chcieli obniżyć cenę. Wiem, że pracownik merytoryczny Urzędu Miejskiego bardzo dokładnie sprawdza ile osób mieszka i ile osób jest zameldowanych. Powiem szczerze, że temat z naszymi śmieciami jakiś czas temu ucichł, ale wierzę, że w urzędzie miejskim weryfikacja jest wykonywana - mówi radny Marek Golas. 

Jego zdaniem cenę obniżyć mógłby zakup pojemników na własność przez mieszkańców, bo teraz wliczana jest dzierżawa. Pod uwagę brana jest też mniejsza częstotliwość wywozu śmieci. 

- Temat na pewno nie jest pozostawiony sam sobie, bo sprawa jest bardzo ważna - podkreśla Golas. - Moim zdaniem bardzo duże znaczenie ma brak konkurencji, bo dotychczas zazwyczaj startowała tylko firma PGK Koszalin. Z tego, co wiem, wkrótce zakończona ma być taka rejonizacja. Jeśli pojawi się więcej firm, to być może ceny spadną? 

Dużo bardziej sceptyczny w ocenie sytuacji jest Piotr Ordyński, sołtys miejscowości Porost. Jego zdaniem bobolickie wysokie ceny śmieci wynikają również z tego, że daleko jest do wysypiska w Sianowie, bo to około 50 km. 

- Jesteśmy w trudnej sytuacji, bo daleko mamy do wysypiska, a ponadto ludzie poniekąd sami są sobie winni. Kiedyś jedna z firm starała się o zbudowanie spalarni za Bobolicami. Ludzie przestraszyli się i to zablokowali, chociaż przecież teraz spalarnie nie są tak straszne. Są filtry. Jest pełne zabezpieczenie. Nie ma brzydkich zapachów. Gdybyśmy mieli u siebie spalarnię, bylibyśmy na wygranej pozycji. Spalarni nie ma, więc teraz musimy płacić za swoją głupotę, a będzie tylko gorzej - przewiduje Ordyński. 

Ponadto zwraca on uwagę na fakt, że w gminie Bobolice jest prawdopodobnie dużo więcej osób, niż wykazano w rejestrach. 

- Wystarczy zobaczyć ile osób jest zatrudnionych przy budowie drogi ekspresowej S11. Oni w znacznej części mieszkają w naszej gminie, ale wątpię, żeby właściciele domów ich wykazywali. Siedzą, wynajmują po cichutku dom. Jest po 5 - 6 - 7 osób, a płaci się za 1 osobę - komentuje sołtys Ordyński. 

Twierdzi, że już kiedyś urzędnikom sygnalizował takie sytuacje, ale podobno nie byli zainteresowani zajęciem się tym problemem. 

- Poruszałem ten temat wielokrotnie, ale to jak “grochem o ścianę” - komentuje Ordyński.

ARTYKUŁ ARCHIWALNY - AKTUALNE INFORMACJE w papierowej Gazecie Miasteckiej

Możesz też kupić e-wydanie. KLIKNIJ przycisk SUBSKRYBUJ na stronie głównej FB i otrzymuj e-mailem Gazetę Miastecką w wersji PDF! Tylko dla subskrybentów premierowe reportaże wideo i pełne wersje tekstów, niedostępne na portalu www.miastko24.pl!

(M.W.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(2)

jaja

1 0

No i to jest gość ? 08:04, 17.05.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

zzzz

1 0

W Bobolicach ludzie potulni. Z uśmiechem na ustach mogą i 50 zł płacić byle nic złego na kochane władze nie powiedzieć. Ciekawe czy mieszkańcy gminy w oigóle zdają sobie sprawę z tego ile czołowi urzędnicy zarabiają. Oświadczenia majątkowe są dostępne w BIP https://bip.bobolice.pl/cms/17265/oswiadczenia_majatkowe , tylko kto to by czytał i to jest naprawdę żenujące, ze tak biedna gmina, która (oficjalnie) ma ledwo ponad 9k mieszkańców ponosi takie koszta wynagrodzeń... Tych ludzi podwyżki nie dotkną. Zresztą nawet posiedzenia rady miejskiej są nagrywane i transmitowane online (na platformie która bardziej nie działa niż działa, zamiast jak ma to miejsce w normalnych miastach na YT) i też tego nikt nie ogląda, bo by ludzie zobaczyli jak bezużyteczni są radni - maszynka do głosowania, prawie zero pytań. Było poruszenie na grupie na Facebooku jak podwyżki wchodziły i padały pytania "kto jak głosował". Ludzie po prostu nie wiedzą co to jest informacja publiczna i ze są protokoły z posiedzeń rady, jak i wspomniane (choć fatalnie działające) nagrania posiedzeń. Można władzy patrzeć na ręce, tylko trzeba tego chcieć...

Ale tak, problem jest też i z ludźmi, którzy nie zgłaszają wszystkich mieszkających pod adresem. Najlepszym (choć niedoskonałym) sposobem na weryfikację jest zużycie wody, bo tego się nie da (o ile wszystkie źródła wody mają wodomierze) przeinaczyć. W Bobolicach funkcjonował ten system i co? Zrezygnowano z niego bo tak i jest masa ludzi co sobie nie tylko robotników z S11, ale i rolnych mają w domach / gospodarstwach, a płacą jak za jedną, lub lkilka osób. Gmina tego nie weryfikuje.

A ludziom jak widać to pasuje... 12:03, 17.05.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%