Zamknij

Udostępnijźródło: BUBA

https://zrzutka.pl/4jzjm7 ⬆️⬆️⬆️⬆️⬆️⬆️⬆️⬆️ ‼️‼️‼️Przegrana interwencja . Przeczytaj uważnie Ta interwencja jest przegrana z wielu powodów. . Chociaż jest mi niezmiernie trudno zachować spokój, postaram się napisać kilka słów bez zbędnych emocji. To była moja najtrudniejsza interwencja, traktuję ją jako największą porażkę interwencyjną. Straciliśmy niewinne życie, które jeszcze parę godzin wcześniej w bólu WYŁO błagając o pomoc. Była sobota późny wieczór mieszkańcy usłyszeli wycie i pisk psiaka, gdy wyszli na zewnątrz ujrzeli człowieka, który pięściami okładka maleńką niespełna roczną sunię. Następnie sunia została wrzucone do piwnicy. Państwo postanowili do nas zadzwonić z prośbą o pomoc, po wysłuchaniu ich relacji postanowiliśmy działać. Niestety na samym starcie ponosimy pierwszą porażkę, przegrywamy z czasem okazuje się że zbliża się godzina 22.00 na komisariacie dyżurny tłumaczy nam, że patrol nie zdarzy dojechać około 15 km by podjąć interwencję przed 22.00 Sami też nie możemy, wejść na posesję. Sytuacja jest patowa, pozostaje nam czekać do rana i godziny która umożliwi nam wejście na teren. Do 24 jesteśmy na łączach z sąsiadami, wciąż słychać jęki suni, mamy nadzieję, że rano uratujemy psa. Niestety gdy rano przybyliśmy w asyście policji piwnica była już pusta i świeżo zamieciona. Pan oczywiście wszystkiemu zaprzecza, pokazuje nam resztę swoich psów, na pytanie gdzie jest sunia o imieniu Abu udaje zdziwionego i zapiera się, że nigdy takiego psa nie miał. Policjanci robią pierwsze rozeznanie, przepytują sąsiadów analizują nasze zdjęcia z piwnicy, sprawdzają szczegóły czas i miejsce wykonania. Zeznania świadków i pozostałe czynności pokrywają się. Nie mamy żadnych wątpliwości, że jeszcze kilka godzin temu w piwnicy konała skatowana Abu ? Pytamy gdzie jest ciało psa, właściciel nadal wszystkiemu zaprzecza idzie w zaparte. Wraz z policją przeszukujemy teren, szukamy śladów, niestety na próżno. Ciała małej Abu nie odnajdujemy ? Policja przyjęła oficjalnie zawiadomienie o przestępstwie, świadkowie już na komisariacie złożyli oficjalne zeznania. Wiemy, że bez ciała będzie trudno, jesteśmy pełni żalu i rozgoryczeni tym co się wydarzyło. Sam do siebie mam pretensje, że w obliczu tak dużej krzywdy psiny nie odważyłem się złamać prawa i wejść w nocy na posesję tego pana. Stchórzyłem, a Abu przegrała... Dobrze wiemy, że bez ciała pan poniesie tylko częściowe konsekwencje prawne, a na tym etapie śledztwa nie mamy żadnych prawnych możliwości by wnioskować o odebranie mu pozostałych 4 psów których życie jest realnie zagrożone ? Całą niedzielę zastanawialiśmy się co możemy więcej zrobić by znaleźć ciało Abu. Zadzwoniłem do p Krzysztofa Rutkowskiego z biura detektywistycznego z prośbą o poradę. Pan Krzysztof przyznał mi rację, że na tym etapie policja ma utrudnione pole działania. Sugerował skorzystanie z doświadczonego detektywa czy agencji nie koniecznie tak znanej jak firma Runowski, tu po prostu liczy się doświadczenie. Postanowiłem utworzyć zrzutkę i spróbować zebrać środki na opłacenie kosztów takiej interwencji. Niestety tu mamy kolejną porażkę. Owszem post z linkiem do zrzutka.pl cieszy się ogromnym zainteresowaniem, ochoczo jest udostępniany i szeroko komentowany. Wszyscy zgodnie domagają się ukarania sprawcy... Jest tylko jedno "ale " bez środków finansowych nie da się tego zrobić. Od wczoraj zabraliśmy 60 od 4 Osób które zrozumiały powagę sytuacji. Postanowiłem, że zrzutka potrwa do środy, jeżeli nie zbierzemy sumy, która pozwoli nam sięgnąć po pomoc detektywa, zrzutka zostanie zamknięta a zebrane środki zwrócone wpłacającym. Nie da się pomagać bez realnego wsparcia Facebookowym lajkiem cz wykwintnym komentarzem rachunku się nie zapłaci. Radek Waszkiewicz


komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz