Gabriela Leszczyńska z Miastka straciła sześcioro dzieci. Kobieta twierdzi, że odebrano je niesłusznie. Jednocześnie przyznaje, że w domu były awantury z udziałem krewkiego konkubenta, przebywającego obecnie w więzieniu. Jej zdaniem dzieci zostały odebrane głównie dlatego, że nie ma własnego mieszkania. Przebywa w wynajmowanym lokum. Najprawdopodobniej nie powiedziała wszystkiego, bo w prokuraturze prowadzona jest przeciwko niej bardzo poważna sprawa. Otóż Leszczyńska nagie zdjęcia swoich dzieci miała wysyłać przez internet zupełnie obcemu mężczyźnie!
- Dwie córki zabrano 12 lutego tego roku, a pozostałą czwórkę 22 kwietnia. Straciłam dzieci, bo mąż bił nas. Ponadto w kwietniu zrobiłam coś niewłaściwego - zeznaje Leszczyńska, ale nie chce wyjaśnić o co chodzi.
Opowiada, że jej mąż przebywa w zakładzie karnym za znęcanie się nad rodziną.
- Bił mnie i dzieci po głowie, rzucał kubkami i talerzami, a nawet stołem. Robił to nawet gdy był trzeźwy. Bił zazwyczaj wtedy gdy dzieci za głośno rozmawiały, gdy bawiły się, albo gdy na obiad była zupa, bo on zupy nie lubi - zeznaje Leszczyńska.
[WIDEO]151[/WIDEO]
Kobieta zaznacza, że kochała męża, chociaż awantury były podobno co drugi dzień. Dzieci również go kochały.
- Przytulały się do niego, ale gdy poszedł siedzieć do więzienia dzieci zaczęły w szkole opowiadać co u nas w domu się działo - zeznaje.
W trakcie rozpatrywania jest pozew rozwodowy. Leszczyńska do męża już nie chce wracać. Natomiast czworo dzieci trafiło do rodziny zastępczej w okolicach Bytowa. Dwoje wcześniej odebranych przebywa w Bydgoszczy, u jej siostry. Córki mają 12, 11, 9 i 8 lat, a chłopcy 10 i 6.
- Dzieci mi mówiły, że dobrze zrobiłam, że wniosłam o rozwód z mężem i o alimenty. One chcą być ze mną - zapewnia Leszczyńska.
Mówi, że do odzyskania dzieci potrzebne jest podjęcie pracy i uzyskanie stałego miejsca pobytu, najlepiej mieszkania. Postanowiła o to zawalczyć.
- Dotychczas płaciłam za mieszkanie, ale w momencie gdy odebrano mi dzieci nie mam już żadnych dochodów. Nie pracuję. Nie stać mnie na wynajem. Wyląduje na ulicy! - mówi zrozpaczona kobieta.
Partner pracuje dorywczo. To za mało aby zapewnić dzieciom godny byt. Co ciekawe, on też ma odebrane dzieci, przebywające obecnie w rodzinach zastępczych.
- Jestem druga na liście oczekujących na mieszkanie komunalne. Ciągle słyszę odmowę. Twierdzą w gminie, że nie mają mieszkania, a tymczasem przyznają je osobom znajdującym się dużo wyżej na liście - narzeka 34-latka.
Twierdzi, że poszukuje pracy. Odmawiają jej. Uważa, że przyczyną może być wada wymowy. Leszczyńska mówi bardzo niewyraźnie, od urodzenia.
Po odebraniu dzieci straciła 800 zł miesięcznego wsparcia na każde dziecko. Wcześniej odebrano jej rentę. Twierdzi, że ma teraz jedynie zasiłek pielęgnacyjny - 215 zł miesięcznie.
Nie chciała powiedzieć co takiego niedobrego zrobiła w kwietniu. Z prokuratury dowiedzieliśmy się, że po zamknięciu męża w więzieniu posunęła się do szokującego wręcz czynu. Otóż szukając w internecie nowego partnera natrafiła na mężczyznę, który miał ją nakłonić do wysyłania nagich zdjęć dzieci. 34-latka zrobiła to!
- Podejrzanej przedstawiono zarzut popełnienia przestępstwa z artykułu 202 paragraf 4 Kodeksu Karnego (Kto utrwala treści pornograficzne z udziałem małoletniego, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10). Z uwagi na dobro tego postępowania, jak również mając na względzie dobro małoletnich pokrzywdzonych, prokuratura nie udziela szerszych informacji o treści tych zarzutów, ani o poczynionych w sprawie ustaleniach. Postępowanie pozostaje w toku i dotyczy również innych czynów popełnionych przez ustalonego sprawcę, z którym nie wykonano jeszcze niezbędnych czynności procesowych - mówi Michał Krzemianowski, prokuratur rejonowy z Miastka.
Śledztwo trwa, a Leszczyńska nadal prosi o mieszkanie. Przedstawiciele gminy Miastko zapewniają, że obecnie nie ma takiej możliwości.
- Pani Leszczyńska znajduje się na drugim miejscu na liście osób oczekujących na przydział lokalu mieszkalnego. W chwili obecnej gmina nie dysponuje lokalem spełniającym warunki przydziału dla siedmioosobowej rodziny. Poza niewielkimi wyjątkami, cały zasób mieszkaniowy gminy jest zajęty, objęty umowami najmu - tłumaczy Elżbieta Kozieł, dyrektor wydziału gospodarki nieruchomościami i ochrony środowiska Urzędu Miejskiego w Miastku.
[ZT]11179[/ZT]
[ALERT]1721044794673[/ALERT]
Mieszkanka Bytowa 14:13, 15.07.2024
Otwórz oczy kobieto z tym Marcinem nie będziesz miał lepiej. Tak samo znęcał się nad żoną bil poniżał i gwałci. Jak chcesz zrobić coś dla dzieci to zajmnij się teraz tylko nimi nie tym człowiekiem.
Miasteczanka14:16, 15.07.2024
Może niech odpuści sobie dzieci, ale szkoda tych 800 zł na każde dziecko.
......16:53, 15.07.2024
Boże , o jakiej patologii wy piszecie,dajcie spokój
Mania23:31, 16.07.2024
Dramat ,nie oddawać jej dzieci ,wysłała zdjęcia nagie swoich dziewczynek aby znaleźć frajera kolejnego ,masakra ,żal dzieciaczków
Gosia23:32, 16.07.2024
Za pracę się wes a nie tylko ciągniesz z panstwa ,na matkę się niestety nie nadajesz dramat
Karolina 23:38, 16.07.2024
10 lat a dzieciom życzę powodzenia oby znalazły normalna rodzinę która ich pokocha a nie wypromuje nago w sieci jak mamuśka 😡😡😡
Gosc18:58, 19.07.2024
Dlaczego patologia ma sie dobrze? Bo żyją z zasiłków, dotacji na dzieci ! Tatuś podzedł do więzienia a mamusia na siłę się tam pcha. Zabrać dzieci z tego piekła i izolować od pasożytów
Miastowy01:13, 20.07.2024
Elżbieta Kozieł- dyrektor wydziału??? Czy to żart? Ona na niczym się nie zna poza mobbingiem. Panie burmistrzu wielki minus ( nie pierwszy)
Staś04:56, 23.07.2024
A co resocjalizacją tej Pani?
Tomek06:58, 23.07.2024
No jakby gmina takiej kryminalistce mieszkanie dała to koniec świata. Ta pani to niech w burdelu zamieszka, ale najpierw ją wysterylizować.
1 0
To prawda znęcał się
1 0
Szok i nie dowierza nie potwór nie kobieta a absolutnie matka