Odsiedział wyrok w więzieniu za fałszywe faktury, którymi posłużył się w Ośrodku Pomocy Społecznej w Kępicach, a teraz powraca na łamy Gazety Miasteckiej. Mieszkający niegdyś w Barcinie Robert Staniszewski ma aktualnie zupełnie inne życie, z daleka od gminy Kępice. Jak opowiada, w czasie, gdy przebywał w więzieniu, jego partnerka z Barcina porzuciła go, a on po wyjściu z zakładu karnego wylądował aż na Mazurach. Zapewnia, że stara się teraz ustabilizować życie. Podjął pracę, ale obecnie ma poważny problem, ponieważ była partnerka nie chce umożliwić mu kontaktów z dzieckiem.