Zamknij

Mieszkańcy Turska narzekają na ostre i niebezpieczne kamienie

12:21, 27.07.2020 M.W. Aktualizacja: 12:22, 27.07.2020
Skomentuj

Ostre jak brzytwa kamienie, które drogowcy układają jako wypełnienie pobocza, są przekleństwem mieszkańców wsi Tursko (gm. Miastko). Ludzie narzekają, że przejeżdżające samochody sprawiają, że kamienie odpryskują i wpadają do ogródków. Strach kosić trawę.

- Proszę zobaczyć jakimi głazami wypełnili pobocze przy drodze. Tu chodzą dzieci i starsi ludzie i gdyby nie zarośla przy naszej posesji, to co drugi dzień musielibyśmy wstawiać szyby w oknach - mówią Jan i Grażyna Kusiak. - Gdy chcemy kosić teren przy posesji, musimy najpierw pozbierać kamienie rozsypane przez przejeżdżające samochody, bo inaczej kosiarka non-stop byłaby uszkodzona.

Małżeństwo Kusiak zauważa, że wystarczy większy deszcz, woda wymyje pobocze i kamieni robi się jeszcze więcej.

- Zrobili to kompletnie bez rozumu, bo przed Turskiem w kierunku Dretynia pobocze potrafili wypełnić masą bitumiczną. We wsi, gdzie chodzi mnóstwo ludzi i jest Specjalny Ośrodek Szkolno-Wychowawczy z niepełnosprawnymi dziećmi, narażają ludzi na poważny uszczerbek na zdrowiu - krytykuje Jan Kusiak. 

[ZT]5412[/ZT]

- Tursko to wioska starych ludzi i dzieci. To najczęściej takie osoby poruszają się poboczem. Niektórzy kierowcy pędzą tu niezgodnie z przepisami. Jeśli któregoś razu kamień wystrzelony spod koła trafi kogoś w głowę to będzie tragedia. Wtedy dopiero przyjdą po rozum do głowy - krytykuje Grażyna Kusiak. - Nie wspomnę, że chodzenie poboczem po takim gruzie nie należy do najprzyjemniejszych. Drogowcy powiedzieli mi, że szef kazał i muszą wykonywać jego polecenia. Rozumiem, że oni za to nic nie mogą, bo przecież z własnej inicjatywy masy bitumicznej wylewać na poboczu nie będą. W rzeczywistości to jest tak, że przyjadą wysypią ten gruz z samochodu, grabiami rozgrabią i jadą dalej. Taka to jest ich robota. 

Dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych Marian Miazga nie ma sobie nic do zarzucenia. 

- Jeśli chodzi o logikę, to ja jestem od logiki, a nie mieszkańcy i wiem, co mam robić - oburza się dyrektor Miazga. - Złożyłem wniosek do Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich o dofinansowanie remontu drogi w Tursku. Jeśli się uda, wylany zostanie nowy dywanik asfaltowy przez całą miejscowość. Wówczas problem poboczy zostanie załatwiony. 

Dyrektor jest przekonany, że uda się pozyskać dofinansowanie, bo koszt nie jest wysoki, szacowany na około 100 tys. zł. Oczekiwana dotacja to ponad 60 proc. Jeśli się nie uda, pobocza w Tursku zostaną naprawione masą bitumiczną. 

ARTYKUŁ ARCHIWALNY - aktualne informacje w papierowej Gazecie Miasteckiej.

(M.W.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(2)

DrogowcyDrogowcy

3 0

Trzeba jeszcze dodać ze odcinek drogi miedzy Dretyniem a Kepicami nalezy do najbardziej zaniedbanych nawierzchni i poboczy no może gorzej jest miedzy Rolami a Turowem ale to koniec świata ? 13:32, 27.07.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

STAN.JAR.STAN.JAR.

1 0

Często jeżdżę tą trasą z Miastka do Kępic jak najbardziej popieram Janka Kusiaka dawnego kolegę. 06:18, 04.08.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%