W środę, 7 sierpnia o godzinie 11:30 trzeba przerwać pracę i włączyć telewizor lub transmisję w internecie. To ważny dzień dla polskiego sportu, a szczególnie dla Miastka i powiatu bytowskiego. Walkę o olimpijski medal rozpoczyna wówczas zapaśnik Arkadiusz Kułynycz, wychowanek Zapaśniczego Klubu Sportowego Miastko. Arek powalczy w wadze 87 kg. Rywalizacja będzie zacięta w grupie 16 najlepszych zapaśników na świecie walczących w tej kategorii.
Styl klasyczny rozpocznie turniej zapaśniczy 5 sierpnia w kategoriach wagowych 60 kg i 130 kg. 6 sierpnia w kategoriach wagowych 77 kg i 97 kg, 7 sierpnia w kategoriach wagowych 67 kg i 87 kg. Walki o medale odbędą się w kolejnych dniach w odpowiednich kategoriach wagowych.
W turnieju ujrzymy 3 mistrzów olimpijskich z Tokio: Luis Orta (CUB), Zan Bieleniuk (UKR), oraz Mijain Lopez (CUB), 4 wicemistrzów: Kenchiro Fumita (JPN), Parviz Nasibov (UKR), Akzhol Makhmudov (KGZ) i Artur Aleksanyan (ARM).
Nas najbardziej interesuje kategoria 87 kg, w której powalczy Arek Kułynycz.
Najbardziej utytułowanym zawodnikiem w tej wadze jest Ukrainiec, Żan Bieleniuk, który w swym dorobku ma złoto i srebro olimpijskie oraz pięć krążków MŚ.
- Lasha Gobadze i Turpal Bisultanov to dwaj wielcy zapaśnicy, których Arek pokonał podczas światowego turnieju kwalifikacyjnego. Groźni będą również Azer Rafik Huseynov, Węgier Dawid Losonczi, Serb Aleksandr Komarov czy Turek Ali Tegniz - oceniają działacze Polskiego Związku Zapaśniczego.
Na tę walkę do Paryża wybiera się reprezentacja Miastka, w tym pierwszy trener Kułynycza - Kazimierz Wanke. To on odkrył ten talent.
- We wtorek lecimy do Paryża. Będziemy kibicować z trybun - mówi Kazimierz Wanke.
Dowiadujemy się, że w środę Kułynycz powalczy o możliwość dostania się do finałowego etapu, który ma miejsce dzień później w czwartek. Jeśli się uda, 8 sierpnia będzie już walczyć o medal. Znalezienie się w pierwszej trójce byłoby historycznym sukcesem dla powiatu bytowskiego. Wszak mamy dotychczas tylko jednego wicemistrza olimpijskiego - kolarza Czesława Langa.
- Szansa jest. Przecież Arek jest wicemistrzem świata z 2021 roku w Sztokholmie i brązowym medalistą mistrzostw świata. Ma też brązowy medal Igrzysk Europejskich. Arek jest zmotywowany. Jego nastawienie psychiczne jest bardzo ważne - komentuje Wanke.
Wspomina, że Arka na treningi przyprowadzili koledzy. Początkowo tylko się przyglądał. Z czasem tak się wciągnął, że trenował codziennie i zaczął odnosić sukcesy. Tak to się zaczęło. Można powiedzieć, że trener Wanke był jego drugim ojcem, wychowawcą sportowym.
- Arek był bardzo żywiołowym chłopakiem. Wszędzie go było pełno. Od początku wiedziałem, że ma potencjał. Była duża wola odnoszenia sukcesów, co jest bardzo ważne w sporcie - oceniam trener Kułynycza. - Ważne jest zaangażowanie i zaciętość.
32-letni sportowiec z Miastka jest jedynym przedstawicielem Polski w kategorii zapasy klasyczne. Oprócz tego dwóch Polaków walczy w stylu wolnym i są też dwie zapaśniczki.
[ZT]12357[/ZT]
Krzysztof S.23:00, 01.08.2024
1 0
Trzymam kciuki. Cały powiat powinien dopingować naszemu zawodnikowi!!!! 23:00, 01.08.2024