Bulwersująca sprawa z gminy Kępice. Dwa stowarzyszenia prozwierzęce - Pomocni dla Zwierząt i CPZ Buba - pomogły dziś psom, które żyły w ciemnym chlewie, we własnych odchodach. Asystowali im urzędnicy z kępickiego ratusza.
- To co ujrzeliśmy na miejscu przerosło nasze wszelkie wyobrażenia. W dwóch przydomowych chlewikach wegetowało 5 psów. W jednym z nich szczelnie zamknięte były 4 psiaki. Jeden z psów był skuty krótkim, około 1-metrowym (splątanym) łańcuchem, 3 inne, młode psiaki brodziły we własnych odchodach i niewyobrażalnej warstwie gnijących śmieci! - opowiada zbulwersowany Radosław Waszkiewicz z CPZ Buba. - Wszędzie panował niewyobrażalny brud i mocno odczuwalny fetor. Mało tego, jeden z chlewików posiadał toporną, małych rozmiarów zagrodę, która prawdopodobnie miała służyć za wybieg dla tych piesków. W środku tej zagrody panował podobny syf jak w pomieszczeniach, które z pewnością rzadko były otwierane. Podobna sytuacja była w drugim z chlewików, gdzie bytował jeden pies.
Decyzja była natychmiastowa. Żaden z psów nie może tam pozostać!
- Wspólnie z Urzędem Miasta w Kępicach podjęliśmy decyzję o odebraniu wszystkich 5 psów, które natychmiast trafiły do miejskich boksów. Wobec właścicieli zostanie wszczęte postępowanie wyjaśniające, a o losie psiaków będziemy informować na bieżąco - dodaje Waszkiewicz. - Dziękujemy ludziom dobrej woli za zgłoszenie nam tego problemu, natomiast pracownikom kępickiego urzędu za niebywałą empatię i profesjonalne podejście do sprawy.
Ciąg dalszy tej sprawy w Gazecie Miasteckiej 4 czerwca.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz