Śmieci najlepiej zamieść pod dywan, a te wydobyte z rzeki Studnicy wyrzucić jak najdalej od koryta albo zakopać tuż przy rzece, aby nikt nie widział. Tak podobno postępują pracownicy firmy wynajętej przez Państwowe Gospodarstwo Wody Polskie. Miłośnik rzeki Studnicy, Daniel Brzóska z Miastka, twierdzi, że z ukrycia obserwował w jaki sposób pracują. Jego opowieść jest szokująca.
Pełna wersja w Gazecie Miasteckiej z 18.06.
0 0
To prawda to znana na Pomorzu firma z Tucholi ,która patrzy tylko na zysk.