Czy szpital pociągnie ZEC na dno? OGROMNE ZADŁUŻENIE

Zakład Energetyki Cieplnej może być pociągnięty na dno przez Szpital Miejski w Miastku. Samorządowa spółka lecznicza jest w tej chwili największym dłużnikiem producenta energii cieplnej. Jeśli długi szpitala wobec ZEC nadal będą rosnąć, również zakład zarządzany przez Tomasza Zielonkę może wpaść w tarapaty.

- Mieliśmy zysk 1,7 mln zł w pierwszym kwartale, a w drugim kwartale 1,9 mln zł. Wynika to z tego, że mieliśmy dobrą kondycję w okresie spadających cen węgla - mówi Tomasz Zielonka, prezes Zakładu Energetyki Cieplnej.

Od 1 czerwca ceny ciepła są mniejsze, więc spodziewany zysk też będzie mniejszy. Jednocześnie szpital ma już prawie 1,7 mln zł zadłużenia wobec ZEC.

- To największe zagrożenie naszej spółki, aczkolwiek płynność finansową mamy. Jeżeli ta sytuacja będzie trwać w najbliższym okresie grzewczym, my również zaczniemy mieć poważne problemy z płynnością finansową - mówi Zielonka.

Prezes przyznaje, że wypracowany przez spółkę zysk 1,7 mln zł jest tylko na papierze właśnie z powodu zadłużenia szpitala, który jest w podobnej wysokości. Wszystkie pozostałe długi są minimalne, liczone w dziesiątkach tys zł.

Dług wobec ZEC w strukturach szpitala to około 15% przeterminowanych należności. Prezes Zielonka na razie nie robi tzw. ostrej windykacji. Nie złożył pozwu sądowego, ale w niedalekiej przyszłości nie jest to wykluczone. Na razie jest obietnica, że z kwoty 2 mln zł, którą szpital niedawno otrzymał od gminy, część środków przeznaczona ma być na spłatę należności wobec dwóch pozostałych spółek miejskich.

- Też widzę to zagrożenie, że zadłużenie jednej spółki powoduje zagrożenie dla drugiej - mówi Jerzy Wójtowicz, burmistrz Miastka. - Rozwiązaniem może być kredyt i plan restrukturyzacji szpitala, który pozwoli placówce na wyjście z długów.

Dziś wybrany ma być nowy prezes szpitala. Do tematu wrócimy.

[ZT]13700[/ZT]

CHCESZ WIĘCEJ INFORMACJI? CZYTAJ DARMOWE WIEŚCI Z POWIATU!