MOBBING u Witolda Z.? Przegrał wybory, więc jest UGODA

Były burmistrz Miastka Witold Z. ma szczęście, że… przegrał wybory. Powyższe stwierdzenie jest częściowo prawdziwe. Gdyby nadal był burmistrzem, musiałby stawić się do sądu pracy w Człuchowie, gdzie kilka dni temu odbyła się sprawa zgłoszona przez urzędniczkę, dotycząca rzekomego mobbingu. Witold Z. przegrał w demokratycznych wyborach, więc na rozprawie sądowej urząd reprezentować musiał nowy burmistrz, Jerzy Wójtowicz.

- Sprawa została złożona do sądu w poprzedniej kadencji. Dotyczyła byłego burmistrza, ale pozwanym był pracodawca, czyli Urząd Miejski w Miastku. Z uwagi na to, że ówczesny burmistrz obecnie nie pełni już tej funkcji, Urząd Miejski reprezentować musiał aktualny burmistrz, Jerzy Wójtowicz - przyznaje Jan Gajo, rzecznik prasowy miasteckiego ratusza. 

Obie strony doszły do porozumienia. Konieczne było zawarcie ugody. Ani urzędniczka nie miała nic do aktualnego burmistrza, ani aktualny burmistrz nic do urzędniczki. Sprawa na tym etapie została zakończona. 

Próbowaliśmy skontaktować się z wieloletnią pracownicą miasteckiego ratusza. Ustaliliśmy, że przebywa na zwolnieniu lekarskim.

Próbowaliśmy porozmawiać również z byłym burmistrzem, Witoldem Z., lecz niestety nie odpowiedział na nasze pytania, chociaż w minionych latach był bardzo aktywny w bezpośredniej korespondencji. Odpisywał na pytania i oddzwaniał. To się zmieniło, gdy ujawniliśmy, że w Prokuraturze Rejonowej w Słupsku prowadzone jest postępowanie, które go dotyczy. 

Tymczasem na jednym z lokalnych portali zasugerowano, że sprawa o mobbing skierowana była przeciwko obecnemu burmistrzowi Jerzemu Wójtowiczowi. 

- To oczywista nieprawda i manipulacja - stwierdza nasz rozmówca. 

[ZT]14161[/ZT]

CHCESZ WIĘCEJ INFORMACJI? CZYTAJ DARMOWE WIEŚCI Z POWIATU!