Nie będzie drogi ekspresowej przez Bytów. To nieoficjalne informacje z kręgu osób zajmujących się planowaną inwestycją. Mieszkańców należy jednak uspokoić. Droga ekspresowa ma powstać, ale prawdopodobnie na odcinku najtańszym i najszybszym do zbudowania, czyli z okolic Suchorza, przez rejon gminy Kołczygłowy i Tuchomie, w okolicy Kramarzyn, dalej do Lipnicy, Chojnic i Bydgoszczy.
- To będzie inwestycja nadzorowana przez Ministerstwo Obrony Narodowej. W ustaleniu korytarza biorą udział fachowcy, ale pod uwagę brana jest też jak najmniejsza ingerencja w tereny zurbanizowane, aby ograniczyć ewentualne konflikty. Głos samorządowców i mieszkańców jest tutaj mniej ważny niż w przypadku innych, tradycyjnie wykonywanych inwestycji. Amerykanie żądają jak najszybszego połączenia portu wojennego w Ustce z tarczą antyrakietową w Redzikowie i bazą NATO w Bydgoszczy. Jest duże tempo z uwagi na to, że kraje skandynawskie wstąpiły do NATO. Bałtyk stał się morzem wewnętrznym. Musi być szybki transport do portu, nie ma tu miejsca na lokalne zachcianki – usłyszeliśmy od naszego informatora w Ministerstwie Obrony Narodowej.
Lokalni samorządowcy potwierdzają, że droga ekspresowa w kierunku Bydgoszczy niekoniecznie będzie obwodnicą Bytowa. Może być oddalona od miasta nawet o kilkanaście kilometrów, a nawet trochę więcej, bo do Kramarzyn jest około 20 km. Według Jana Kleinszmidta, przewodniczącego Sejmiku Pomorskiego, nie byłby to zbyt duży problem. Obecnie dojazd do autostrady A1 jest znacznie dłuższy.
- Korytarz będzie ostatecznie wytyczony przez fachowców. Z pewnością droga ekspresowa poprowadzona zostanie poza miejscowościami. To nie będą obwodnice – potwierdza Jan Kleinszmidt.
Raczej nie można spodziewać się konsultacji z lokalną społecznością. Procedura będzie maksymalnie uproszczona. Fachowcy wytyczą, a MON zleci realizację. Mówi się teraz, że akurat w tej kwestii najmniej do powiedzenia będą mieć wszelkiej maści ekolodzy.
W tej sytuacji raczej mało prawdopodobny jest scenariusz budowy tej drogi śladem drogi wojewódzkiej przez Unichowo i dalej w kierunku Słupska. Taka opcja byłaby możliwa, gdyby realizowano pierwotny plan budowy drogi ekspresowej przez Ministerstwo Infrastruktury. Wojskowa inwestycja rządzi się innymi prawami. Ma być to przede wszystkim jak najkrótsza “ścieżka” z Ustki przez Redzikowo do Bydgoszczy.
- Ta droga z pewnością nie będzie blisko miasta. Będzie ileś tam kilometrów od każdej miejscowości. Powalczyć będzie można o dogodne zjazdy - jednoznacznie stwierdza przewodniczący Sejmiku.
Z takiego obrotu sprawy zadowoleni są przedstawiciele gminy Miastko, choćby wiceprzewodniczący Rady Powiatu, Zbigniew Drożdż.
- Czuję radość, słysząc takie wiadomości. Jeśli droga ta miałaby przebiegać blisko Miastka, to jest to coś fantastycznego! - komentuje Drożdż. - Z jednej strony mamy 30 km w stronę Bobolic i wjeżdżamy na drogę S11, aby jechać dalej na zachód, a tu około 20 km do drogi ekspresowej i jedziemy na południe.
Jego zdaniem, wojskowy nadzór nad inwestycją sprzyja takiemu rozwiązaniu.
Jaaa10:47, 24.01.2025
A co z odszkodowaniami za zajete działki i budynki?
X11:21, 24.01.2025
Blisko Miastka było by dobrze
Ja12:17, 24.01.2025
chyba jedynie po to żeby ludzie mogli szybciej i lepszą drogą stąd uciekać xD
Xxx17:44, 24.01.2025
Nie ma odszkodowań zaorać i budować na już
Levy06:59, 27.01.2025
Przestańcie tę hipotetyczną drogę nazywać drogą ekspresową i nie róbcie ludziom wody z mózgów. nie ma absolutnie żadnych szans aby powstała ona w formie drogi ekspresowej a już na pewno nie w formacie S 2x2.
nie23:10, 27.01.2025
Niestety nawet gdyby ta droga szła przez środek Miastka, to już nie ma ratunku dla tej dziury.
Ale są w śród mieszkańców takie mądre głowy co by nazwały to rozwojem miastka , tak jak budowa farm,
Rozwój miasta o nie środki jakim dysponuje a ludzie
10 0
Jeszcze nie zaczeli projektować drogi a tu już zaczyna się draka
7 0
Droga biegnie w większości przez lasy