Nasz Czytelnik zaalarmował: “Zajmijcie się myjnią samochodową na ul Małopolskiej w Miastku, bo mam wobec niej szereg uwag!”. Oczywiście podjęliśmy ten temat, ale okazuje się, że sprawa ma głębsze dno i przyczynę. Można rozpisywać się długo, ale najkrócej można ująć to w jednym słowie - wandalizm. Ktoś uporczywie niszczy sprzęt w myjni należącej do Wiesława Maczaczy, właściciela firmy Wirax.
- Proszę o zajęcie się ginącymi banknotami w myjni przy przejeździe PKP - poprosił Czytelnik. - Przed chwilą chciałem rozmienić 10 zł. Automat wciągnął kasę i nie wydał bilonu. Tam jest monitoring i można to sprawdzić. Jakiś miesiąc temu miałem taki sam przypadek. Sprzęt, zwłaszcza szczotki, mogłyby być zmieniane, bo aktualnie są wytarte. Generalnie jakość sprzętu pozostawia wiele do życzenia. Niekiedy nie ma płynu, czy wosku. Przydałby się też numer do reklamacji, bo aktualnie go nie ma.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz