Jeszcze rok albo 2 lata i miejsce to będzie wyglądać jakby nigdy nie zainwestowano tu 700 000 zł. Boisko między blokami, wraz z placem rekreacyjnym przy ulicy Wybickiego, to koszmar, który śni się po nocach Piotrowi Szłapińskiemu. Dyrektor miasteckiego Ośrodka Sportu i Rekreacji nakręcił nawet krótkie wideo, w którym spokojnie apeluje do użytkowników tego miejsca o powstrzymanie się z niszczeniem infrastruktury. Gdy się temu bliżej przyjrzeć, można jasno stwierdzić, że jest gorzej niż źle. 

- Po weekendzie jest mnóstwo śmieci i mnóstwo zniszczeń, zaczynając od głównego boiska poliuretanowego. Obiekt ten wart jest 300 000 zł. Minęły zaledwie 2 lata od oddania do użytku. Jesteśmy przerażeni skalą zniszczeń, skalą wandalizmu - komentuje Piotr Szłapiński.

[FOTORELACJA]203[/FOTORELACJA]

Zaznacza, że kolejne straty, który należy policzyć to fakt, że pracownicy OSiR przez 2 dni musieli ten teren sprzątać. Po tej operacji trzeba odliczać czas do kolejnego weekendu. Zazwyczaj wtedy pojawiają się największe zniszczenia. Rośnie ilość śmieci. Szczególnie niebezpieczne są potłuczone butelki, które zagrażają bezpieczeństwu.

- To jest teren, na którego modernizację wspólnie składaliśmy się ze środków budżetowych. Wiem, że mieszka tam wiele wspaniałych osób. Musimy dbać o to razem, bo nie stać nas żeby takie obiekty budować co kilka lat - komentuje dyrektor OSiR. 

Dużym problemem jest dewastacja wiat, które wykonane są z desek kompozytowych. Nie można ich pomalować, a starcie bazgrołów jest wręcz niemożliwe.

- Napisy są wżarte w kompozyt - zauważa dyrektor OSiR. 

Zwraca on uwagę, że teren ten znajduje się między blokami, a więc ludzie z okien prawdopodobnie widzą co się dzieje. Apeluje o reagowanie gdy zauważone zostaną przypadki wandalizmu i zaśmiecania terenu. Co ciekawe, nawet nad jeziorem Lednik, które jest położone w lesie, nie ma takich zniszczeń. 

Burmistrz Witold Zajst chce w tej sprawie porozmawiać ze Strażą Miejską i z policją aby miejsce to było lepiej pilnowane. Oczywiście może być to za mało.

- W przyszłości trzeba będzie pomyśleć nad tym aby ograniczona była możliwość wejścia czy wjazdu na ten teren - komentuje Zajst. - Jeśli chodzi o wandalizm, na pewno potrzebna jest większa czujność mieszkańców. Każdy taki przypadek powinien być zgłaszany. Jeśli nie będziemy reagować, za chwilę nie będziemy mieć nic.

[ZT]4726[/ZT]

ARTYKUŁ ARCHIWALNY - AKTUALNE INFORMACJE w papierowej Gazecie Miasteckiej

Możesz też kupić e-wydanie. KLIKNIJ przycisk SUBSKRYBUJ na stronie głównej FB i otrzymuj e-mailem Gazetę Miastecką w wersji PDF! Tylko dla subskrybentów premierowe reportaże wideo i pełne wersje tekstów, niedostępne na portalu www.miastko24.pl!