Radny Dominik Radecki? Gdy ogłosił START, wujek… przestał się odzywać

Ooo, pan Dominik Radecki. Pan mi tej ulotki wyborczej nawet nie daje. Szkoda jej. Ja i tak nie będę w Miastku głosowała 7 kwietnia - mówi do mnie sympatyczna kobieta w jednym z bloków przy ul. Konstytucji 3 Maja. - My już z mężem wczoraj karty pobraliśmy z urzędu i zakreśliliśmy pana nazwisko - dodaje z jeszcze bardziej sympatycznym uśmiechem. 

Jeszcze w budynku straży pożarnej w Miastku nie zebrała się komisja wyborcza, jeszcze nie skończyła się kampania, a już mam dwa głosy. Kolejne dwa od zaprzyjaźnionego małżeństwa, które najbliższy weekend spędzi nad morzem i już też głosowało korespondencyjnie. No jeszcze liczę na mamę, sąsiadów i zaprzyjaźnianie osoby. Parę będzie tych krzyżyków na karcie. 

W końcu przyjęła ulotkę miła Pani z 3 Maja. - Obejrzę - krótko skwitowała. Jako jedyny z 55 kandydatów do Rady Miejskiej w gminie Miastko mam na tej ulotce kod QR do swojego profilu na Facebooku. Zresztą specjalne Facebooki ma jeszcze kilku innych kandydatów, ale wydaje mi się, że nikt z nich nie ma w Brawl Stars nagranych pięciuset pucharków Edgarem. 

- Gdyby w wyborach głosowali twoi uczniowie, to byś i burmistrzem został - skwitował, krótko kolega z komitetu. 

Akurat nie mam takich aspiracji, a i tych pucharków nie mam tak znowu sporo. Raptem prawie tysiąc. Za to mam esse (to takie młodzieżowe określenie).

Od 4 marca prowadzę kampanię wyborczą. Decyzję o kandydowaniu podjąłem w ubiegłym roku. Sporo o tym myślałem. W samorządzie nigdy nie pracowałem, za to znam go bardzo dobrze. Przez wiele lat jako reporter na łamach lokalnej prasy przedstawiałem nasz samorząd. To setki godzin rozmów z radnymi, burmistrzami, wójtami, urzędnikami, mieszkańcami. Ponadto interesuję się współczesnym światem, a w szkole uczę historii i wiedzy o społeczeństwie. Przez dwie kadencje angażowałem się w działania zarządu Osiedla Nad Studnicą. Jestem również od wielu lat zrzeszony w stowarzyszeniu historycznym.  

Dlaczego kandyduję? Moja wieloletnia działalność społeczna oraz doświadczenie pozwala realizować się w roli radnego, rozwiązywać nasze wspólne sprawy oraz rozwijać miasto. Chciałbym aby Miastko było przyjazne seniorom, młodzieży i posiadało nowoczesną infrastrukturę.

W okręgu mam 950 osób uprawnionych do głosowania. Zrobiłem szybki rekonesans i policzyłem, że na 4 ulicach w 19 budynkach jest ponad 500 mieszkań. Z ulotkami w ręku, uśmiechem na twarzy i w nowej marynarce odwiedziłem wszystkich mieszkańców. Jeśli kogoś nie było w domu, zostawiałem ulotkę. W strategicznych miejscach powiesiłem banery. Podobno mój wzrok odprowadza przechodniów w po ulicach. 

Mam też plakaty. One są moją zmorą. Porozwieszałem tego na kilku słupach, ale dopiero po tygodniu kolega zadzwonił i przypomniał, że na imię mam Dominik, a nie Domnik. Noszzzzz, „i” się zgubiło. I nawet nie byłem zły na grafika, tylko na samego siebie, że nie zauważyłem pomyłki. Zadziałała psychopatologia życia codziennego Zygmunta Freuda. Jak ktoś pyta o błąd na plakacie wrzucam to na karby stwierdzonej wiele lat temu dysortografii. 

Mieszanie się w lokalną politykę równa się bolączkom towarzyskim. Przybrany wujek, który startuje z konkurencyjnego komitetu, od marca nie odpowiada mi już cześć.    

Jednakże czas kampanii był dla mnie bardzo pozytywny. Sporo osób mnie zna i traktuje przyjaźnie. Często słyszałem - Jest pan młody, oddajmy w końcu w wyborach głos młodym i kreatywnym kandydatom.

Tydzień temu z kolegą odwiedzałem mieszkańców. Podchodzimy do  jednej z klatek schodowych. Moją uwagę zwraca mężczyzna w aucie, machający w naszą stronę. Zastanawiam się czy macha do mnie. No chyba tak. Pełen obaw podchodzę do nieznajomego mężczyzny. No widzę go pierwszy raz. 

- Panie Radecki, Marcin mi mówił, że z pana to jest dobry człowiek - przez chwilę zastanawiam się ile znam Marcinów. - I ja na pana oddam głos - dodaje.  

A tak, to pan, u którego byłem dwa dni wcześniej. Zaufał mi. 

Mimo wszystko wybory to wybory. To Wy wybierzecie radnych w gminie, powiecie, sejmiku wojewódzkim, no i jeszcze burmistrza. Liczę na Wasz głos w niedzielę 7 kwietnia w lokalu przy ulicy Konstytucji 3 Maja w Miastku (budynek Państwowej Straży Pożarnej). Komisja da taką białą karteczkę, jestem tam drugi na liście jako Dominik Waldemar Radecki.

Artykuł sponsorowany: KWW Witolda Zajst Razem dla Ziemi Miasteckiej