Zamknij

Medyczna SKARGA gitarzysty. WYRZUCONY z gabinetu?

17:53, 12.01.2024 M.W. Aktualizacja: 18:09, 12.01.2024
Skomentuj Tomasz Wojciechowski twierdzi, że został wyrzucony z gabinetu lekarskiego w Białym Borze. Podobno bez powodu. Tomasz Wojciechowski twierdzi, że został wyrzucony z gabinetu lekarskiego w Białym Borze. Podobno bez powodu.

Przyszedł po pomoc, a został wyrzucony. Tomasz Wojciechowski z Miłocic twierdzi, że lekarka z Białego Boru potraktowała go w sposób niegodziwy. Zagroziła mu podobno doprowadzaniem do pozbawienia ubezpieczenia społecznego. Druga strona odpowiada, że to Wojciechowski zachowywał się niewłaściwie.

Emeryt z Miłocic jest gitarzystą. To jego pasja. Tym bardziej przeszkadza mu uraz, którego się nabawił. Po wypadku ręce stały się niesprawne. Chciał je prześwietlić, więc udał się do gabinetu lekarskiego w Białym Borze. 

- Udałem się do gabinetu w Białym Borze i mimo próśb nie chciała mi dać skierowania na prześwietlenie lewej ręki. Dostałem skierowanie tylko na prawą dłoń. Gdy zacząłem się tego domagać, całkiem kulturalnie, wyrzuciła mnie z gabinetu - relacjonuje Tomasz Wojciechowski. 

[WIDEO]133[/WIDEO]

Opowiada on, że ma uraz obu dłoni. W prawej ręce jest wybita kostka, a w lewej zgrubienie w palcu wskazującym. Obie ręce są mu potrzebne do grania na gitarze, co jest pasją 70-latka.

- Przez te wszystkie korowody, na gitarę mogę sobie teraz tylko popatrzeć, bo ręce mam niesprawne - narzeka Wojciechowski.  

Mężczyzna zapewnia, że wbrew temu, co powiedziała pani doktor, nie było awantury w gabinecie. Twierdzi, że zwrócił jej tylko uwagę dotyczącą braku zaangażowania z jej strony. Podobno bardzo ją to zdenerwowało.

- Lekarz ma pomagać. O to miałem do niej pretensje, ale mówiłem to kulturalnie. To pani doktor użyła słowa niecenzuralnego, którego nie chciała powtórzyć. Prosiłem o to, ale nie chciała nic powiedzieć i kazała mi wyjść z gabinetu - opowiada Wojciechowski. - Na końcu oznajmiła, że to podobno ja awanturuję się i mam szukać sobie innego lekarza. Jestem zdziwiony, bo nie użyłem żadnych obraźliwych słów. Chciałem tylko to, co mi się należy, czyli prześwietlenie dwóch dłoni. Jeszcze bardziej zdziwiłem się, gdy na koniec powiedziała, że jeśli dalej będę próbował z nią rozmawiać, to ona wystąpi do Narodowego Funduszu Zdrowia, aby rozwiązano ze mną umowę. 

Wojciechowski opowiada, że na gitarze gra od 15 roku życia. To jego pasja, szczególnie na emeryturze.

Oskarżona przez niego lekarka nie ma sobie nic do zarzucenia.

- Ten pan dostał wszystkie skierowania. Ma bardzo duże przygody z policją. Nie chciałabym tego komentować - stwierdziła pani doktor. - Ktoś, kto jest bardzo konfliktowy, może znaleźć sobie lekarza na terenie swojej gminy. Nie musi jeździć do sąsiedniej. Natomiast, jeżeli musi jeździć do sąsiedniej gminy, należy zadać sobie pytanie, dlaczego? 

Jej zdaniem pod względem należytej opieki zdrowotnej wszystko zostało wykonane zgodnie ze sztuką.

- Natomiast ten pan jest bardzo roszczeniowy. Ma ciągłe problemy z policją. Tyle w tej sprawie mogę powiedzieć - komentuje lekarka.

[ZT]9515[/ZT]

(M.W.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(4)

BetiBeti

7 1

Ma bardzo duże przygody z policją - a pani doktor niby skąd o tym wie? 19:55, 12.01.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

DokDok

3 3

To takich lekarzy nam Zajst sprowadza do Miastka ? 10:47, 13.01.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

MiastowyMiastowy

4 0

Jestem z Miastka i jeździłem z dziećmi do tej pani dobrowolnie a nie dlatego ze nikt mnie w Miastku nie chciał przyjąć. Potwierdzam ze ta pani kultura osobistą nie grzeszy. 09:50, 14.01.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

JaJa

2 0

A co ma policja do tej całej sprawy? 13:40, 14.01.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%