Wielki ZJAZD absolwentów rocznik 1973

Niektórzy przemierzyli cały świat, aby dotrzeć na czas w to miejsce. W Świeszynie pod Miastkiem spotkali się absolwenci miasteckich szkół z rocznika 1973. Największy dystans do pokonania miała Beata Staszkiewicz, bo przyleciała z Australii. Byli też jej rówieśnicy ze Stanów Zjednoczonych i z innych krajów oraz oczywiście ci, którzy pozostali w Polsce.

Spotkanie było okazją do odbycia podróży w czasie i uczczenia przez zebranych gości ich pięciu dekad na tej planecie. Bezpośrednią relację ze spotkania sporządziła wspomniana Beata Staszkiewicz.

- Są czasy, miejsca i ludzie, które się nigdy nie zmieniają. Czas to dzieciństwo i nastoletnia młodość. Miejsce - nasze Miastko, które wszystkich połączyło, z którego pochodzimy lub w którym chodziliśmy do szkół. To nasza mała miastecka społeczność nas ukształtowała. Ludzie to my, rocznik 1973 - napisała. 

Przyjechali na Ziemię Miastecką, aby celebrować przyjaźnie i wspomnienia. Każdy z gości ma swoje unikalne historie, które tworzą mozaikę wspólnych doświadczeń. 10 sierpnia był czas, aby te historie odkurzyć, śmiać się z przeszłości i cieszyć chwilą obecną. Uczestnicy wspominali młodzieńcze lata, odnowili kontakty, a niektórzy w końcu wyznali młodzieńczą miłość swojej sympatii, w której byli zakochani.

- Powróciliśmy wspomnieniami do biwaków w Świeszynie, do ognisk do białego rana, do miasteckich dyskotek, do ściągania na klasówkach i do tego, co zostaje w sercu na zawsze, do wspomnień z beztroskich lat - mówi Beata Staszkiewicz. 

Zjechali się z różnych stron świata. 24 osoby przyjechały z Miastka, 36 z różnych części Polski i aż 22 osoby spoza granic naszego kraju - z Niemiec, Holandii, Włoch, Grecji, Wielkiej Brytanii, Norwegii, Danii, Stanów Zjednoczonych i Australii.

- Ci wszyscy, którzy wyjechali, z pewnością dopiero teraz rozumieją tęsknotę naszego wieszcza narodowego i z głębi serca mogą powiedzieć, że tęsknią „Do tych pagórków leśnych, do tych łąk zielonych, szeroko nad błękitną Studnicą rozciągnionych”.

Na zlocie były łącznie 82 osoby, w tym 37 pań i 45 panów. 58 przedstawicieli Szkoły Podstawowej nr 1, 21 osób ze Szkoły Podstawowej nr 2. Liceum Ogólnokształcące reprezentowały 32 osoby, Technikum Mechaniczne – 16 osób i również 16 osób uczęszczało do Zasadniczej Szkoły Zawodowej.

- Trudno byłoby wymienić każdego z osobna, kto miał wkład w zjazd rocznika 1973. Śmiało można powiedzieć, że każdy z gości był jednocześnie organizatorem i współtwórcą tego niesamowitego wydarzenia. To dzięki każdemu z uczestników to spotkanie było możliwe. Dzięki zaangażowaniu w odnajdywanie starych przyjaciół, rocznik 1973 mógł się spotkać w Świeszynie, w Ośrodku Kanaan. Każdemu należą się podziękowania za to, że przybyli i bawili się do białego rana.

Uroczystość trwała od godz. 15.00 do 8.00 rano. Przez pierwsze 2,5 godziny goście się schodzili, witali, rozmawiali. Później był czas na wspólne fotografie, uroczystą kolację, mowę powitalną i tańce. O godz. 22.00 mieli okazję podziwiać obłędne fajerwerki. 

- Emocjom, euforii i radości ze spotkania nadal nie ma końca. Stan podobny do stanu zakochania towarzyszy wszystkim uczestnikom spotkania do dziś. Rocznik 1973 życzy każdemu innemu miasteckiemu rocznikowi, aby mógł doświadczyć tego niesamowitego uczucia spotkania się po latach w tak zacnym gronie - podkreśla Staszkiewicz, która do Australii wyemigrowała w 1997 roku. 

Należy podkreślić, że wcześniej spotykali się w ramach zjazdu klasowego i zjazdu absolwentów liceum. Był to pierwszy zjazd rocznika ze wszystkich szkół miasteckich.

[ZT]4273[/ZT]

[HOROSKOPY]1727381073676[/HOROSKOPY]