Zamknij

Dodaj komentarz

ZAKAZ łańcuchów: Rewolucja czy droga do bezdomności?

. 18:00, 20.10.2025 Aktualizacja: 21:00, 20.10.2025
1 fot. Mateusz Węsierski fot. Mateusz Węsierski

Nowa ustawa zabraniająca trzymania psów na łańcuchach budzi ogromne emocje i falę krytyki ze strony organizacji prozwierzęcych. Aktywiści określają ją jako „bubel prawny”, który – zamiast poprawić los zwierząt – może doprowadzić do lawinowego wzrostu liczby bezdomnych psów.

 

„Psy będą po prostu wypuszczane”

Kamil Gocan ze Stowarzyszenia Bezdomny Kundelek w Miastku kreśli czarny scenariusz.

– Obawiam się, że sporo osób, zwłaszcza na terenach wiejskich, obejdzie ten zakaz w taki sposób, że psy zostaną po prostu wypuszczone na wolność, aby nie mieć problemów. Nie każdego stać na budowę kojca, więc będą sobie radzić w taki sposób. Wzrośnie tylko bezdomność wśród zwierząt – komentuje.

Zdaniem Gocana, zamiast zakazu łańcuchów należało w pierwszej kolejności wprowadzić obowiązkowe czipowanie i sterylizację psów.

– Wiele stowarzyszeń apelowało o to do parlamentarzystów, ale nikt ich nie posłuchał. Teraz spodziewamy się najgorszego – masowego porzucania zwierząt – dodaje.

Egzekwowanie? „Niemożliwe w małych gminach”

Kolejnym problemem jest brak realnych mechanizmów egzekwowania nowych przepisów.

– Projekt ustawy nie był konsultowany ze specjalistami, a jej realizacja w praktyce będzie bardzo trudna. W małych gminach nie ma straży miejskich ani wystarczającej liczby urzędników. Zmasowane kontrole są nierealne, a w razie ich pojawienia się właściciele będą po prostu wypuszczać psy – mówi działacz.

Dodatkowo zwraca uwagę na aspekt ekonomiczny.

– Jeśli ktoś ma psa na łańcuchu przy rozpadającej się budzie, raczej nie kupi kojca za cztery tysiące złotych - dodaje.

Behawioryści: duże kojce też nie są rozwiązaniem

Choć ustawodawca wskazał, że kojce powinny mieć powierzchnię nawet 20 m² dla psa średniej wielkości, behawioryści nie są przekonani, że to dobre rozwiązanie.

– Duży kojec pobudza w psie instynkt ucieczki. Zwierzę zaczyna biegać od ściany do ściany. Psy są zwierzętami norowymi – wolą mniejsze przestrzenie, które dają poczucie bezpieczeństwa. Dawne rekomendacje mówiły o kojcach 3x2 m czy 2x2 m, a nie o „kawalerkach dla psa” – wyjaśnia Gocan.

Za absurd uznaje także zapis uzależniający wielkość kojca od wagi psa.

– Waga zwierzęcia jest zmienna, więc takie kryterium jest kompletnie niepraktyczne - dodaje.

Apel o zmianę prawa

Organizacje prozwierzęce apelują o rewizję nowych przepisów. Ich zdaniem, w obecnym kształcie ustawa – zamiast poprawić los czworonogów – doprowadzi do tragedii w postaci wzrostu bezdomności i cierpienia psów, które powinny być chronione.

Wysłaliśmy do posłów z naszego regionu pytania w tej sprawie. Otrzymali je wszyscy reprezentanci – łącznie 14 osób, ale jako jedyny odpowiedział poseł Krzysztof Szymański z Konfederacji.

Poseł Szymański: „Tragedią tej ustawy jest całkowite zignorowanie skutków społecznych”

– Uważam, że ustawa nie została dostatecznie skonsultowana z ekspertami, została wypracowana z przedstawicielami jedynie jednej strony sporu politycznego, a w efekcie przybrała mocno zideologizowaną, lewicową formę, stojącą w kontrze do prawidłowego gospodarzenia – komentuje Krzysztof Szymański. – Tragedią tej ustawy jest całkowite zignorowanie jej skutków społecznych. Projektodawca wyszedł z utopijnego założenia, że wprowadzenie regulacji będzie skutkować ich zastosowaniem w każdym przypadku. Nie zdziwię się, jeśli bezdomność zwierząt wzrośnie z powodu wprowadzenia tej ustawy. Nie każdego będzie stać na wybudowanie tak dużych, zadaszonych i utwardzonych kojców lub otoczenie całego gospodarstwa.

Jego zdaniem kwestia zapewniania dobrostanu zwierząt jest w przeważającej mierze kwestią kulturową.

– Zdaję sobie sprawę, że prawo ma swoją rolę kulturotwórczą, jednakże wymuszanie tego w sposób rewolucyjny, skokowy i radykalny jest błędne. W zakazie łańcuchów samym w sobie nie ma nic złego (poza rasami skrajnie niebezpiecznymi), ale regulowanie tak daleko idących wymagań technicznych będzie przeciwskuteczne – komentuje Szymański. – Możliwość egzekwowania tych przepisów jest odrębnym problemem. Jestem przeciwnikiem wprowadzania przepisów niemożliwych do wyegzekwowania, a za taki uważam np. wymóg parokrotnego wyprowadzania zwierzęcia na dłuższe spacery. Opisano wyobrażenie idealnego świata, bez żadnych realnych możliwości jego wyegzekwowania. Tak się nie stanowi prawa!

„To prawo stworzone przez ignorantów”

Zdaniem posła wymogi dotyczące wielkości kojców są istotnie obciążające finansowo.

– Wielu ludzi nie będzie na to stać. Jaką alternatywę proponuje projektodawca ludziom, których nie stać na takie kojce? Rząd to przemilcza, udaje, że nie widzi, a poplecznicy projektu w mediach gardłują, że jeśli kogoś nie stać, to nie ma obowiązku posiadania psa. To może być dobra zasada w przypadku kupna nowego psa, ale co z tymi, którzy psy już posiadają? Co więcej, wielu behawiorystów ocenia, że tak duże kojce nie przyczynią się do zwiększenia dobrostanu zwierząt, że to prawo zostało stworzone przez ignorantów, przez ludzi, którzy nie znają się na opiece nad zwierzętami, którzy kierowali się ludzkim wyobrażeniem – mówi poseł Szymański.

Na koniec dodaje, że wymagania techniczne muszą zostać usunięte lub przynajmniej zmniejszone do poziomów akceptowalnych przez ekspertów i behawiorystów zwierząt. A ty co o tym sądzisz? 

 

 

(.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz (1)

PeacemakerPeacemaker

0 0

Kontrolowany odstrzał psów.
Drą mordy i jest ich coraz więcej.
Nie Wilków. Psów.

19:27, 20.10.2025
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz

OSTATNIE KOMENTARZE

0%