Zamknij

Szyszkarstwo - niszowa leśna profesja

50%
33%
20:00, 03.08.2019 ok. 2 min. czytania
Skomentuj

Lipcowy, upalny poranek. Nad horyzontem widać już pierwsze promyki słońca. W lesie cisza, słychać tylko delikatny trzask gałęzi. Ktoś idzie! To szyszkarz. Czy ktoś wie o kim mowa? Dziś profesja niezbyt popularna, gdyż w Polsce zajmuje się nią około 700 osób, a jedynie około setka trudni się nią zawodowo. Dla pozostałych to pasja.

Pierwsze wzmianki dotyczące zbiorów szyszek z drzew stojących, z najpiękniejszych drzew dotyczą XVI wiecznego Królestwa Polskiego, czasów panowania Zygmunta Starego. Prace te były prowadzone z inicjatywy królowej Bony, którą zauroczyły piękne polskie lasy. Szyszkarz, zbieracz, drzewołaz –  zajmuje się zbiorem nasion i szyszek z drzew stojących. Aby je zebrać szyszkarz musi najpierw wejść w korony drzew i tam do worka zbierane są nasiona lub szyszki.

Zbiorów dokonuje się  latem, jesienią i zimą. Szyszki daglezji i jodły zbiera się w sierpniu i wrześniu, natomiast sosny, świerka i modrzewia od grudnia do lutego. Nasiona drzew liściastych (buka, graba, lipy) w zależności od terminu ich dojrzewania. Szyszkarze korzystają z różnych metod wchodzenia na drzewo – wchodzą po drabinach podczepianych do drzewa, za pomocą kolców – drzewołazów przyczepionych do butów bądź wystrzeliwują liny w korony drzew i po nich wspinają się w ich korony. 

Ktoś kto chce trudnić się szyszkarstwem musi ukończyć specjalistyczne szkolenie i zdobyć uprawnienia do pracy na wysokościach. Ktoś może zapyta - po co zbierać szyszki z drzew stojących? Przecież można ściąć drzewo i będzie łatwiej zebrać je z ziemi! Z reguły szyszki pozyskuje się z drzew ściętych. Jednak zebrane z drzew stojących przeznaczane są do celów badawczych. Gromadzone są w Leśnym Banku Genów, gdzie przechowywany jest materiał genetyczny wyjątkowo cennych drzew leśnych. Zebrane nasiona posłużą również do celów szkółkarskich. Po wysianiu do gruntu wzejdą sadzonki, które w przyszłości utworzą nowy, piękny, tajemniczy las… 

Stojąc pod majestatyczną daglezją w okolicy Kaliskiej mój wzrok utkwiony jest w jej koronę. Widać tylko trzęsące się gałązki i igły, które od czasu do czasu spadają na ziemię. Słońce już wysoko nad horyzontem. Nagle słyszę świst. To szyszkarz schodzi, a raczej zjeżdża po linie na ziemię. Szyszki zebrane.

 

(Dagmara Czapiewska-Żółtowłos)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 50%
nie podoba mi się 17%
śmieszne 0%
szokujące 33%
przykre 0%
wkurzające 0%
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%