W powiecie bytowskim została przyjęta uchwała o powołaniu Młodzieżowej Rady Powiatu Bytowskiego. Nowy organ ma pełnić funkcję doradczą, opiniującą i inicjatywną, a jego członkami będą mieszkańcy w wieku od 15 do 25 lat. Rada ma działać przy staroście i wspierać młodych w kształtowaniu postaw obywatelskich oraz włączaniu się w życie lokalnej wspólnoty.
Choć większość radnych popiera samą ideę, emocje wzbudza sposób przeprowadzenia wyborów. Część z nich uważa, że przyjęta ordynacja, ograniczająca głosowanie do szkół ponadpodstawowych, faworyzuje młodzież z Bytowa i Miastka, wykluczając rówieśników z mniejszych gmin. Inni przekonują, że projekt można będzie dopracować w praktyce – ważne, by młodzi mogli ruszyć z działaniem już teraz.
Pierwsza dyskusja odbywa się podczas posiedzenia Komisji Budżetu, prowadzonej przez radnego Romana Zaborowskiego. Tam po raz pierwszy pojawiają się pytania o koszty i sposób organizacji wyborów.
Radny Mirosław Maszluch dopytuje, czy w budżecie przewidziano środki na obsługę rady, wybory i zwroty kosztów dojazdów.
Bogdan Adamczyk, autor projektu, odpowiada, że rocznie na funkcjonowanie rady powiat przeznaczy 10 tysięcy złotych.
– To kwota wystarczająca na start. W innych powiatach środki są wyższe, ale wynikają z grantów i dofinansowań. My też będziemy mogli po nie sięgnąć, gdy rada już powstanie – wyjaśnia.
Maszluch krytykuje ordynację wyborczą.
– Uważam, że pięć okręgów wyborczych w szkołach ponadpodstawowych faworyzuje młodzież z Bytowa i Miastka. Trudno sobie wyobrazić, żeby ktoś z Czarnej Dąbrówki czy Kołczygłów jechał do Bytowa tylko po to, by oddać głos – mówi.
Dodaje, że w projekcie widać pośpiech i obawia się powtórki z budżetu obywatelskiego, który – jak twierdzi – „uchwalono na szybko i do dziś pozostał martwy”.
Sekretarz powiatu Jolanta Bogusławska odpiera zarzuty.
– Ten projekt nie powstał w pośpiechu. Rozmowy trwają od dwóch lat. Były spotkania z młodzieżą i konsultacje z dyrektorami szkół. Wybory w szkołach to jedyne realne rozwiązanie – tłumaczy. – Tylko tam mamy listy uczniów, a przepisy RODO uniemożliwiają stworzenie odrębnych rejestrów wyborców.
Zaznacza też, że wybory elektroniczne, o których wspomina radny, oznaczałyby wysokie koszty.
– Chcemy, żeby młodzież poznała prawdziwe mechanizmy demokracji. To ma być nauka odpowiedzialności obywatelskiej, a nie konkurs internetowy – dodaje.
Bogdan Adamczyk przypomina, że podobne rozwiązania działają w innych powiatach.
– Szkoły to naturalne środowisko młodych. Uczniowie i tak tam dojeżdżają, więc głosowanie nie powinno stanowić problemu.
Radny Wojciech Duda popiera inicjatywę, ale zwraca uwagę na słabą komunikację.
– Nie jestem przeciwny, ale zabrakło informacji. Takie sprawy warto omawiać szerzej, także podczas sesji.
Roman Zaborowski, podsumowując obrady, apeluje o spokój.
– Nie ma sensu szukać ideału na papierze. Ważne, żeby młodzi dostali narzędzie do działania. Statut można będzie dopracować później – mówi.
Komisja Budżetu wydaje pozytywną opinię, przy jednym głosie wstrzymującym się.
Podczas sesji Rady Powiatu dyskusja staje się jeszcze bardziej napięta. Przewodniczący Paweł Biernacki przywołuje swoje doświadczenia z Miastka, gdzie współtworzył młodzieżową radę miejską.
– Tam młodzi sami wyszli z inicjatywą. Tutaj natomiast mamy projekt, który ogranicza im dostęp i narusza zasadę równości wyborów. To bubel prawny – mówi.
Starosta Leszek Waszkiewicz odpowiada ostro.
– Jak uwalić inicjatywę młodzieżową? Właśnie tak, jak pan przewodniczący to robi. Zamiast pomóc, szukacie sposobu, by to zablokować – ripostuje.
Waszkiewicz przypomina, że wspieranie młodzieżowych inicjatyw to obowiązek samorządu.
– Nie róbmy z tego polityki. Dajmy im działać, a poprawki wprowadzimy w praktyce.
Biernacki podkreśla, że nie jest przeciwny młodzieżowej radzie.
– Chcę tylko, by miała równe zasady dla wszystkich. Młodzież z Lipnicy, Parchowa czy Tuchomia też powinna mieć szansę głosu – zaznacza.
Radny Mirosław Maszluch ostrzega, że bez dopracowania projekt może podzielić los budżetu obywatelskiego.
– Dobre pomysły potrafią się wypalić, jeśli zabraknie organizacji.
Radny Andrzej Dołębski przekonuje, że warto poświęcić więcej czasu, by uniknąć błędów.
– Miesiąc różnicy nie zmieni niczego, ale może pozwolić stworzyć naprawdę solidny statut.
Z kolei Jerzy Barzowski przypomina, że najlepsze efekty przynoszą inicjatywy oddolne.
– Czasem trzeba impulsu z góry, ale młodzi muszą mieć poczucie, że to ich własny projekt.
Jacek Żmuda-Trzebiatowski argumentuje, że wybory w szkołach są praktycznym rozwiązaniem.
– Uczniowie tam spędzają większość dnia, więc frekwencja będzie wyższa niż w rozproszonych punktach.
Radna Ewa Dulewicz apeluje o tempo.
– Młodzież jest gotowa działać już teraz. Jeśli będziemy to odwlekać, entuzjazm po prostu zgaśnie.
Po długiej wymianie argumentów przewodniczący Paweł Biernacki składa formalny wniosek o zdjęcie uchwały z porządku obrad.
Starosta Leszek Waszkiewicz apeluje, by go odrzucić.
W głosowaniu trzech radnych popiera wniosek Biernackiego, jedenastu jest przeciw, a czterech się wstrzymuje. Wniosek upada.
Chwilę później Rada głosuje nad samą uchwałą. Szesnastu radnych jest za, dwie osoby się wstrzymują. Uchwała zostaje przyjęta.
Biernacki tłumaczy, że mimo zastrzeżeń zagłosował „za”.
– Nie chcę być przeciwko młodzieży, choć mam poważne wątpliwości co do zgodności tej ordynacji z zasadą równości. Praktyka pokaże, czy to się sprawdzi.
Zgodnie z uchwałą nowa Młodzieżowa Rada Powiatu Bytowskiego ma kadencję dwuletnią. W jej skład wejdą mieszkańcy w wieku od 15 do 25 lat, wybierani głównie w szkołach ponadpodstawowych.
Radny Roman Zaborowski podsumowuje decyzję spokojnie.
– Trzeba dać młodym szansę. Będziemy patrzeć, jak sobie poradzą, i wspierać ich w działaniu.
[ZT]14480[/ZT]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
ZGRZYT w szpitalu. Potocki ZREZYGNOWAŁ
Potwierdził się świetny wynik finansowy bytowskiego szpitala. Placówka po raz pierwszy od lat wypracowała zysk 3,46 mln zł. Łączne przychody to ponad 66 mln zł. Jednocześnie koszty wzrosły o 4 mln zł. Nie przeszkodziło to w osiągnięcie wysokiego zysku.
Gość
23:46, 2025-11-05
WYCIECZKA uczniów z Miastka. Zwiedzali DRUTEX
Trzeba tych ludzi uczyć przedsiębiorczości odwagi i niech zostają w Miastku a nie Bytowie.
Xxx
16:19, 2025-11-05
ZGRZYT w szpitalu. Potocki ZREZYGNOWAŁ
Ludzie zrozumcie wreszcie że szpital to nie bankomat. Wynagrodzenie jest zależne od wykonanych procedur medycznych ( leczenie pacjentów) za które NFZ przelewa środki na konto szpitala. Mamy tutaj dwie przyczyny że brakuje na wypłaty: w szpitalu zbyt mało chorych za leczenie których płaci NFZ, wynagrodzenia są zbyt wysokie w stosunku do wykonywanej pracy(leczenia). Szpital się utrzyma jeśli normalnie funkcjonuje a tu co chwila oddział czasowo zamknięty... to i nie zarabia bo nie przyjmuje chorych. Na chłopski rozum otwórz sobie restaurację z super kucharzami, mnóstwem kelnerów, super menu, płacisz wszystkim wysokie pensje a nie masz klientów w restauracji to jak długo się utrzymasz na rynku? Kto ci dołoży jeśli masz straty? Bankructwo gwarantowane
Gość
14:25, 2025-11-05
Miastko stawia na ENERGIĘ przyszłości!
Ale zarąbiście. Dobrze, że jesteśmy w Unii Europejskiej. Nie którzy mówią, że wolny rynek, niezależność i ExitPol itp. Proszę Państwa, jedyna inwestycja większa w Miastku od lat jest z KPO. Proszę zastanówcie się dwa razy jak zobaczycie, że ktoś negatywnie mówi o Unii, czy na pewno ma rację. Kto wam każę jeść robaki? Kto chce zabrać wam wolność? DLACZEGO są nakrętki przymocowane na butelkach? To jest mój apel, aby walczyć dezinformacją.
Nie polityczny ziome
13:51, 2025-11-05