Niedawno przyszła na świat, a już potrzebuje pilnej pomocy. Mała Marysia z Miastka musi przejść rehabilitację po udarze niedokrwiennym mózgu. Jej rodzice błagają o pomoc. Uruchomili internetowę zbiórkę, w której wyznaczono jako cel zgromadzenie 50 tys. zł. Dotychczas udało się uzbierać nieco ponad 45 tys. zł. Do celu brakuje niewiele.
- Nigdy nie pomyślałam, że będę musiała założyć zbiórkę, żeby leczyć moje dziecko. Niestety 5 kwietnia nasza córka doznała rozległego udaru niedokrwiennego lewej półkuli mózgu. Zniszczenia są ogromne. Marysia ma niedowład całej prawej części ciała. Nie siedzi, nie trzyma samodzielnie główki. Jedynie kosztowna i długotrwała rehabilitacja może przywrócić ruchomość jej ręki i nogi - mówi 26-letnia Anna Mularczyk, mama Marysi.
Zaznacza ona, że jej córka do tej pory nie chorowała i była dzieckiem pełnym energii.
- Dopiero w takich chwilach, jak te, człowiek zdaje sobie sprawę jak dużo posiadał, zanim pojawiła się choroba - dodaje Anna Mularczyk.
Wyjaśnia ona, że razem z partnerem mieszka w Miastku. Marysia to roczne dziecko. Tamten dzień będzie wspominać przez wiele lat. Dzień, jak co dzień, ale w nocy tknęło ją coś, aby obudzić się około godziny 3:00. Tak jakby coś przeczuwała.
- Marysia do tej pory była zdrowa. Nie brała żadnych leków. Później lekarze powiedzieli, że może być to związane z uwarunkowaniami genetycznymi albo z koronawirusem, którego u Marysi wykryto. Co ciekawe, wirusa nie stwierdzono u żadnego z członków rodziny - opowiada Anna Mularczyk.
Tamtej nocy u córki zauważyła drgawki. Nie było z nią kontaktu. Mówi, że bardzo dobrze, że się przebudziła, bo gdyby tak się nie stało, kto wie co do rana mogłoby się wydarzyć? Roczna córka została zabrana śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do Szpitala Copernicus w Gdańsku. Początkowo podejrzewano tylko koronawirusa. Gdy sprawdzono rodziców, okazało się, że mają wynik ujemny.
- Co ciekawe, ona rzadko wychodziła na spacery i zazwyczaj, podczas naszej nieobecności, zostawała na noc z sąsiadami. Zostawał też wtedy młodszy syn, który również ma ujemny wynik, więc dla nas to zagadka - komentuje Mularczyk.
Ze Szpitala Copernicus Marysia trafiła do szpitala zakaźnego w Tczewie. Tam pogorszył się jej stan i po zaintubowaniu została przekazana do Szpitala Dziecięcego przy ulicy Polanki w Gdańsku. Później trafiła na pediatrię, a następnie do Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku.
Jej stan nieco się polepszył, ale niedowład niestety się utrzymuje. Nie jest w stanie samodzielnie siedzieć. Uszkodzenia mózgu są bardzo duże, bo uszkodzona została cała lewa półkula i pojawił się obrzęk. Teraz podstawą jest wielomiesięczna rehabilitacja. Rodziców nie stać na pokrycie jej kosztów, bo to około 150 zł za godzinę. Aby rehabilitacja była skuteczna, musi być to przynajmniej 5 godzin dziennie. Pani Anna nie pracuje, zajmuje się dziećmi, a jej mąż, 27-letni Dawid Wójtowicz jest pracownikiem fizycznym w zakładzie drzewnym pod Miastkiem. Ciężko im udźwignąć takie koszta. Lekarze powiedzieli, że dzięki rehabilitacji, jeśli nawet lewa półkula nie zostanie w pełni zregenerowana, wiele czynności życiowych może przejąć prawa półkula mózgu dziewczynki.

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
ZMIANA rady nadzorczej w szpitalu
Te Śmietany to niech lepiej biją masło w Dretyniu Miastko ich nie chce !
Masło nie śmietana
22:17, 2025-12-09
BRAKUJE PIENIĘDZY na oświatę. Gmina musiała znaleźć
Wielu moich znajomych otrzymało pomoc w miasteckim szpitalu i żyje. Gdyby mieli czekać na pomoc na SOR w Słupsku, to mogliby już wąchać kwiatki od spodu. Nikt nie powiedział, że wszystko, co jest nam potrzebne musi się opłacać. Dzieci i starsze osoby są z tego punktu widzenia zupełnie nieopłacalne. I co zlikwidować?
cordia
16:01, 2025-12-09
BRAKUJE PIENIĘDZY na oświatę. Gmina musiała znaleźć
Ktoś za cyrk trwający od tylu lat ze szpitalem powinien odpowiedzieć. Wieczna zmiana prezesów i rady nadzorczej. Pompowanie pieniędzy w studnię bez dna tylko personel zadowolony bo taką kasę nie jeden by chciał mieć. Teraz lament nad szkołami bo trzeba dołożyć. Ale gminę ostatnio było stać dać 5 milionów na szpital, a ilu ludzi z gminy Miastko się tu leczy? Jak słyszę propozycje radnych przekazania SP 1 dla Turska a w zasadzie powiatowi lub dla przyjaciół z UA to oznacza już tylko jedno, że te władze stać tylko na zaoranie całkowicie Miastka!
miastczanin
15:28, 2025-12-09
ZMIANA rady nadzorczej w szpitalu
Śmietana się sprzedał już w czasie wyborów. A później tłumaczył się że tu chodzi o pracę jego żony jego o jego dom którego nie ma tylko daje mu go państwo czyli my. Prawdziwy sprzedawczyk chorągiewa 🤮🤮🤮
Bytów
12:59, 2025-12-09