Film przedstawiający zaniedbanego mastifa tybetańskiego w salonie groomerskim w Miastku, prowadzonym przez Agatę Młynarz, błyskawicznie obiegł sieć. Nagranie, ukazujące psa pokrytego kilkunastoma kilogramami skołtunionej sierści, w niektórych miejscach sklejonej z odchodami, wywołało falę oburzenia.
Pies, dwuletni mastif, na nagraniu wyglądał na 10-letniego lub starszego. Zszokowana stanem zwierzęcia Agata Młynarz udostępniła materiał, który pierwotnie miał być zwykłym filmem z życia salonu.
Wideo rozprzestrzeniło się w zawrotnym tempie, co zaowocowało kontrolą u właściciela mastifa. Sprawą zainteresowały się również organizacje broniące praw zwierząt.
Groomerka przekazała, że usługę zlecił sam właściciel, tłumacząc zaniedbanie wyjazdem za granicę i pozostawieniem psa pod opieką znajomej osoby. Po powrocie właściciel, zszokowany stanem swojego pupila, postanowił doprowadzić go do porządku.
Właścicielka salonu groomerskiego tłumaczy, że pies został jej dostarczony przez właściciela na odpłatną usługę. Postanowiła pokazać, w jakim jest stanie.
- Nie spodziewałem się, że film spotka się z tak dużym zainteresowaniem - mówi Agata Młynarz. - Wiem, że właściciel psa przejął się jego stanem. Był ze mną po narkozę i był też po leki. Ten pies nie jest mu obojętny.
To była pierwsza nasza rozmowa. Przy ponownym kontakcie właścicielka salonu poinformowała, że właściciel psa zmienił do niej podejście, gdy nagranie stało się popularne. Najpierw miał zacząć jej grozić, a następnie okazało się, że pies trafił do kojca. Pojawiły się też relacje od mieszkańców miejscowości w gminie Miastko, w której mieszka właściciel psa.
Agata Młynarz w tej sytuacji postanowiła zgłosić sprawę do Straży Miejskiej, aby zainterweniowali i sprawdzili, w jakim stanie jest wypielęgnowany przez nią pies.
- Chciałam pokazać ludziom, że takie rzeczy mają miejsce i żeby reagowali w podobnych sytuacjach - zaznacza Agata Młynarz.
Sprawą zainteresował się Bezdomny Kundelek – miasteckie stowarzyszenie zajmujące się zwierzętami.
Kamil Gocan, przedstawiciel tej organizacji, podkreśla, że długowłose psy wymagają szczególnej pielęgnacji, a właściciele powinni zwracać szczególną uwagę na okolice odbytu, które mogą być zanieczyszczone, oraz na uszy, ponieważ gdy narośnie duża ilość sierści, utracony jest dopływ krwi do uszu.
- Gdy uszy są zbyt obrośnięte, mogą pojawić się różne choroby z powodu braku dopływu tlenu - tłumaczy Kamil Gocan.
Doradza on, że właściciel psa mógłby zgłosić tę sprawę do policji lub prokuratury.
Zaniepokojenie pani Młynarz wzbudziło zachowanie właściciela psa, który – jak sugeruje – mógł jedynie udawać skruchę w celu wykonania zabiegów pielęgnacyjnych w jej salonie.
- Po dokładnym wywiadzie ustaliłam, że skrucha właściciela psa była prawdopodobnie tylko fikcyjna - tłumaczy groomerka.
Komendant Straży Miejskiej Krzysztof Kuc potwierdza, że przyjęli zgłoszenie właścicielki salonu groomerskiego.
- Przeprowadzona będzie kontrola w miejscu zamieszkania właściciela psa. Pojedziemy do Piaszczyny, gdzie – jak wiemy – przebywa ta osoba, w asyście stowarzyszenia. Przeprowadzimy interwencję — zapowiada Kuc.
[CGK]174[/CGK]
Aneczka16:02, 12.10.2025
Moim zdaniem to powinna odrazu zgłosić nie wydawać wlascielowi zwierzaka tylko odrazu zgłosić znęcanie się nad psem a nie nagrywać jeszcze z tego filmiki.
Andrij19:30, 12.10.2025
Utracony dopły krwi do uszu? Nie ma takich powikłań nawet w zaawansowanych stanach narastającego wlosa lub siersci.
Xx20:25, 12.10.2025
Kołtuny na uszach mogą powodować nawet martwicę ucha. Krew nie dopływa do ucha, podczas golenia mogą pękać naczynka co powoduje silne krwawienie.
KULA SIERŚCI. Skrajnie zaniedbany mastif tybetański
Utracony dopły krwi do uszu? Nie ma takich powikłań nawet w zaawansowanych stanach narastającego wlosa lub siersci.
Andrij
19:30, 2025-10-12
KULA SIERŚCI. Skrajnie zaniedbany mastif tybetański
Moim zdaniem to powinna odrazu zgłosić nie wydawać wlascielowi zwierzaka tylko odrazu zgłosić znęcanie się nad psem a nie nagrywać jeszcze z tego filmiki.
Aneczka
16:02, 2025-10-12
KONIEC porodów w Miastku. Oddział został zamknięty
Jeśli pracownicy w firmie nie zarobią na wypłaty to raczej pracodawcą nie przeleje na konto pieniążków. Szpital działa na takiej zasadzie, że fundusz ochrony zdrowia przelewa na konto szpitala pieniążki za wykonane leczenie (usługi medyczne). W tym szpitalu co chwilę słyszymy, że oddział zamknięty zawiesił chwilowo działalność i nie przyjmuje się chorych. Nie słyszałem aby kogoś zwolnili a wszyscy otrzymywali wynagrodzenia mimo tego, że oddział nie funkcjonował. Taki cyrki to mało powiedziane. Wynagrodzenie za nic nierobienie. Andrzejku czy ktoś pod kogo się podszywasz chcesz wypłatę trzeba pracować . W tym wypadku trzeba przyjmować pacjentów i ich leczyć. Szpitala jako placówki medycznej już nie ma, ale jest dług szpitala, który gmina , my mieszkańcy spłacimy a to ok 50 mln zł Gmina już więcej nie dorzuci kasiorki bo ten szpital i miastecka oświata to studnia bez dna
Gość
17:14, 2025-10-08
WALKA o Powiatowy Inspektorat Weterynarii w Miastku
Miastko nie jest dla mnie tylko punktem na mapie - to ludzie, zwierzęta i życie codzienne. Przeniesienie kolejnej instytucji wpłynie niekorzystnie na rozwój gminy. Z tego co pamiętam, Miastko zawsze miało lekarzy napływowych. Dlaczego się tu osiedlali? Bo gmina dawała im wsparcie w postaci mieszkania, a to bardzo dużo dla młodego lekarza weterynarii, który kokosów nie zarabia. Decyzje radnych powiatowych mają ogromne znaczenie dla przyszłości miasta i jego mieszkańców. Mają bezpośredni wpływ na to, czy mieszkańcy będą mieli odpowiednie warunki do życia i pracy. Na to ,że hodowcy.z czasem zaczną kalkulować koszty, czy aby opłaca się ściągnąć lekarza z Bytowa, czy po prostu dać sobie spokój z całą hodowlą. W jedności siła, a nie we wzajemnym przerzucaniu się radnych argumentacją z przeszłości. Liczy się tu i teraz.
Gacek
11:49, 2025-10-07