Zdjęcie dodane przez Polina Tankilevitch: https://www.pexels.com/pl-pl/zdjecie/osoba-rece-trzymajacy-pudla-4440774/
Wigilia po raz pierwszy jest dniem ustawowo wolnym od pracy, ale nie wszędzie oznacza to realne wolne. Państwowa Inspekcja Pracy zapowiada kontrole w firmach, które mogą próbować omijać przepisy. W grę wchodzą wysokie kary.
Jak informuje portalsamorządowy.pl, Państwowa Inspekcja Pracy może w najbliższym czasie rozpocząć kontrole dotyczące pracy w Wigilię. To reakcja na sygnały, że część firm – głównie z branży kurierskiej – planowała normalną pracę 24 grudnia, mimo że dzień ten został w 2025 roku wpisany do katalogu dni ustawowo wolnych od pracy.
Nowe przepisy miały być symbolicznym ukłonem w stronę pracowników, jednak dla wielu osób zatrudnionych poza etatem okazały się jedynie zapisem na papierze.
Z opisywanych przez „Gazetę Wyborczą” relacji wynika, że część firm kurierskich powoływała się na „specyfikę branży” i presję przedświątecznych dostaw. W praktyce oznaczało to obowiązek wyjazdu w trasy także w Wigilię, bez dodatkowego wynagrodzenia i bez realnej możliwości odmowy.
Problem dotyczy przede wszystkim kurierów pracujących na umowach cywilnoprawnych i kontraktach B2B, którzy nie są objęci taką samą ochroną jak pracownicy etatowi. To właśnie ten model zatrudnienia znalazł się w centrum zainteresowania inspektorów.
Po medialnych publikacjach sprawą zainteresowało się Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. Szefowa resortu, Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, zwróciła się do Państwowej Inspekcji Pracy o rozważenie kontroli w firmach kurierskich.
Celem działań ma być sprawdzenie, czy nie dochodzi do obchodzenia prawa pracy, w szczególności poprzez zastępowanie umów o pracę kontraktami B2B w sytuacjach, które w rzeczywistości spełniają cechy etatu.
Inspektorzy mają badać, czy współpraca kurierów z firmami faktycznie ma charakter niezależnej działalności gospodarczej. Pod uwagę brane będą m.in. takie kwestie jak praca wyłącznie dla jednego podmiotu, narzucone godziny i normy doręczeń, bieżące polecenia służbowe czy obowiązek osobistego wykonywania pracy w określonym czasie i miejscu.
Jeśli te elementy występują łącznie, PIP może uznać, że mamy do czynienia ze stosunkiem pracy, a nie rzeczywistym samozatrudnieniem.
W przypadku stwierdzenia naruszeń firmom grozi odpowiedzialność za wykroczenie polegające na nielegalnym zastępowaniu etatów umowami cywilnoprawnymi. Kary finansowe mogą wynosić od 1 do nawet 30 tys. zł.
Choć inspektorzy nie mają jeszcze prawa samodzielnie „przekształcać” kontraktów B2B w umowy o pracę, mogą kierować sprawy do sądu pracy. Prawomocny wyrok może oznaczać dla pracodawcy konieczność wypłaty zaległych składek, wynagrodzeń za nadgodziny czy ekwiwalentów urlopowych – nawet do trzech lat wstecz.
Zapowiadane kontrole mają również znaczenie szersze. Jak wskazuje portal samorządowy.pl, to jeden z pierwszych testów dla Państwowej Inspekcji Pracy przed planowaną reformą przepisów, która od 2026 roku ma wzmocnić jej narzędzia w walce z fikcyjnym samozatrudnieniem.
Wigilia może więc okazać się nie tylko dniem wolnym od pracy, ale także początkiem bardziej zdecydowanych działań wobec firm omijających prawo.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dentysta z Miastka SKAZANY! Uniknie więzienia?
Ukradniesz bułkę pójdziesz siedzieć, przekręcisz duża bańkę zawiasy-pięknie 😡😡😡
Mieszkaniec🤣
14:01, 2025-12-17
Dentysta z Miastka SKAZANY! Uniknie więzienia?
Smiech na sali.. 50 tys za wyłudzanie 1.3 miliona.. sprawiedliwy wyrok? 😀
Noo
13:18, 2025-12-17
Cztery nowe mieszkania komunalne na Łąkowej
No cóż trzeba złożyć zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa... To zwykły wałek 30 m kw mieszkania za 400 tys.zł i to w Miastku? Kto robił kosztorys? Gdzie przetarg? Mieszkania kawalerki 30 m kw na ul.Wybickiego w bloku kosztują od 150 do 200 tys.zł Czy w tym urzędzie mamy Super Super flachofców? Panie Borowski jak Pan to nazwie? Niegospodarność, wałek na kasę, wyprowadzanie pieniędzy z budżetu gminy? Jeśli to taka rudera to postawienie od nowa wyjdzie taniej
Gość
22:49, 2025-12-16
BRAKUJE PIENIĘDZY na oświatę. Gmina musiała znaleźć
Teraz ko konkret na z cyframi Szkoła A 8 roczników klasy I do VIII po 25 dzieci w klasie to daje 200 dzieci w szkole Szkoła B np SP3 8 roczników klasy I do VIII po dwie klasy A i B W każdej klasie po 25 dzieci co daje 400 dzieci w szkole. Czy to dużo? Oczywiście że nie. W SP 2 można spokojnie przyjąć że tam również może się uczyć do 400 dzieciaków w dobrych warunkach. Dwie szkoły w mieście spokojnie pomieszczą 800 dzieciaków . SP1 zbyteczna i można ją przeznaczyć na inne cele... Zaraz odezwą się nauczyciele bo nagle nie będzie nadgodzin i pracy w kilku szkołach jednocześnie. To ta grupa zawodowa wysysa z budżetu gminy ponad 25 mln zł rocznie aby było im wspaniałe. Już dawno trzeba było to uregulować jak w innych gminach, bo nikt nie chciał się narazić. Jak powiedział pewien radny mając 25 mln zł wkładu własnego- 20% rocznie to w mieście byłby basen, nowe drogi,chodniki,miejsce spotkań emerytów, nowy dom kultury itd co kto sobie wymarzy...
Gość
19:52, 2025-12-16