Kierowca ukarany mandatem ma dwa wyjścia. Może zgodzić się z decyzją funkcjonariusza i przyjąć mandat lub odmówić, co wiąże się ze skierowaniem wniosku do sądu. W przypadku, kiedy wejdzie w życie ustawa zmieniająca Kodeks postępowania w sprawach o wykroczenia, z automatu stanie się winnym, a szanse na odwołanie, w większości, będą skazane na niepowodzenie.
Postępowanie mandatowe to uproszczona forma „rozliczenia” sprawcy wykroczenia. W myśl obecnych przepisów by kierowca mógł zostać ukarany musi wyrazić na to zgodę.
Dotychczas w przypadku odmowy przyjęcia mandatu kierowany był wniosek do sądu i to tam zapadały ostateczne decyzje. Wtedy też to policja lub inny oskarżyciel mieli obwiązek udowodnienia winy.
Teraz wiele się zmieni. Wszystko na niekorzyść kierujących.
Zgodnie z zapisami znajdującymi się w projekcie nie ma opcji uniemożliwienia policjantowi nałożenia mandatu przez odmowę odbioru lub podpisania go. Policjant, w myśli przepisów, robiąc odpowiednią adnotację może zrobić to za nas.
Zatem kierowca będzie jedynie mógł odwołać się od mandatu. To nie zmienia faktu, że mandat i tak trzeba będzie, w ustawowym terminie, zapłacić. Uprawomocni się on w ciągu 7 dni od nałożenia.
To jednak nie koniec. Przed sądem to kierujący będzie musiał udowodnić, że nie jest winny. Obrona swoich racji może być niezwykle trudna. Pierwszym krokiem będzie wniesienie prawidłowego odwołanie, a to już dla wielu może stanowić problem.
Auto Świat jako przykład podaje pieszego, który został przez pomyłkę ukarany mandatem za przekroczenie prędkości. Pieszy ma prawo odwołać się od mandatu i udowodnić, że w danej chwili nie kierował samochodem. Specjaliści tłumaczą jednak, że "sąd może – na wniosek ukaranego – wstrzymać wykonanie kary do czasu rozstrzygnięcia postępowania, ale nie ma żadnej gwarancji, że zdąży. Po upływie 7 dni od wystawienia mandatu odwołanie się do sądu nie będzie już możliwe".
- Teraz nie będzie nawet pola do dyskusji. To pozbawia szansy na obronę swoich praw. Jak udokumentować błąd w pomiarze rejestratora? Polaku płać i płacz - ocenia projekt ustawy jeden z zawodowych kierowców.
Szanse na powodzenie tego projektu są jednak znikome, biorąc pod uwagę z jaką krytyką społeczną on się spotkał.
Od rządowego projektu odcięli się już posłowie Porozumienia, a także, co nie powinno dziwić, posłowie opozycji.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
ZKS Miastko z sukcesami w Kartuzach
BRAWO SUKCES ZA SUKCESEM TAK DALEJ TRZYMAĆ TRENERZE I ZAWODNICY👍👍
ZYGMUNT S.
22:10, 2025-09-14
Święto Plonów w Pszczółkach [ZAPOWIEDŹ]
Kogo to ? Chłopie przestań wstawiać artykuły nie dotyczące Miastka tego nikt nie czyta nikogo to nie interesuje !
Adam
23:38, 2025-09-13
W sobotę ORLEN Lang Team Race w Bytowie!
Co nas interesuje kaszubska impreza w Bytowie
Edek
21:30, 2025-09-12
Radny Brodziński proponuje ZABRAĆ karetkę z Trzebielina
Niech wraca ale nie kosztem Trzebielina. Niech to będzie dodatkowa karetka w systemie. W Miastku może być i 10 karetek na dyżurze ale kto za to zapłaci? W Miastku może być wszystko: klinika, tramwaje, komunikacja miejska, metro, basen, port lotniczy, nowoczesny dworzec z koleją dużej prędkości, elektrownia atomowa, wiatraki, farmy fotowoltaiczne, uczelnie wyższe politechnika, uniwersytet itd. Tylko trzeba zadać proste pytanie co samorząd zrobił aby tu była normalna praca i młodzi nie uciekali poza granice gminy. Tu żyją w większości seniorzy. Miasto skazane na wymarcie. W mieście zamieszkuje może ok 6 tys osób. Reszta tylko ma tu meldunek i już nie wróci. Prawdziwe dane o liczbie mieszkańców w deklaracjach śmieciowych i do nich proszę doliczyć 500 osób.
Gość
23:33, 2025-09-11