Gminni pracownicy zrywają plakaty wyborcze Kiempy. Lipka ZBULWERSOWANA

Pracownicy Zarządu Mienia Komunalnego wzięli się za zrywanie plakatów wyborczych Renaty Kiempy! Jedną z nich na gorącym uczynku przyłapała była radna Teresa Lipka, która działa w komitecie wyborczym pełniącej obowiązki burmistrza. Wykonała nagranie. Jej zdaniem sprawa jest podejrzana, ale niektórzy stwierdzają, że Lipka przesadza. Również szefowa ZMK, podwładna Renaty Kiempy, zapewnia, że nie mamy tu do czynienia z celowym działaniem. 

- Czy tak mają wyglądać uczciwe wybory? - pyta Teresa Lipka, która opublikowała krótkie nagranie.

Widać na nim kobietę z czarnym workiem na śmieci, która z tablicy ogłoszeń przy ul. Armii Krajowej zrywa plakaty, w tym również plakat wyborczy Renaty Kiempy. Autorka nagrania działa w komitecie wyborczym. Jest zbulwersowana postępowaniem pracownicy Zarządu Mienia Komunalnego. Zaczyna nawet podejrzewać, że… sprawa ma drugie dno. 

- Ten plakat był powieszony wieczorem poprzedniego dnia. Podobnie jak inne. Rano już ich nie ma. Plakaty Renaty Kiempy w całym Miastku są systematycznie zrywane - alarmuje Teresa Lipka.

Zaznacza ona, że plakat był powieszony w sposób prawidłowy. Snuje nawet podejrzenia co do celowego działania. 

- W Zarządzie Mienia Komunalnego doskonale wiedzą, że na tablicach ogłoszeń są plakaty kandydatów na burmistrza, a w tym przypadku to nawet obecna burmistrz. Nieładnie jest ze strony ZMK podejmować takie działania - komentuje Lipka. - Jest kampania wyborcza, więc można to dwojako rozumieć. Żadne tłumaczenia dla osoby, która kandyduje nie są satysfakcjonujące. 

Innego zdania jest szefowa ZMK Joanna Szweda. - Mamy obowiązek regularnego czyszczenia tablic ogłoszeniowych, szczególnie gdy plakaty leżą przy tablicach. W tym przypadku musiało dojść do jakiegoś nieporozumienia. Zwrócę na to uwagę - zapewnia Szweda. 

Najlepiej oceniany komentarz w tej sprawie napisał Mateusz Szymański. Oto jego treść.

- "Zgodnie z obowiązującym prawem, w czasie trwania kampanii wyborczej wszelkie materiały wyborcze zawierające oznaczenia komitetu wyborczego, od którego pochodzą, podlegają prawnej ochronie. Ochrona prawna materiałów wyborczych to zakaz ich niszczenia, usuwania, zamalowywania itp. pod groźbą kary. Niszczenie materiałów wyborczych jest wykroczeniem, za które grozi kara grzywny. Wysokość grzywny ustalana jest przez Sąd i może wynieść nawet 5 tysięcy złotych. Jeżeli komitet wyborczy oszacuje swoje straty na kwotę przekraczającą 500 złotych, to zgodnie z kodeksem karnym, grozi za to kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat". Czy się komuś podoba, czy nie, plakaty wyborcze w trakcie trwania kampanii wyborczej są chronione prawem - i dotyczy to wszystkich kandydatów, nie tylko "tej pani". Warto mieć podstawową wiedzę na dany temat, zanim zabierze się publicznie głos w Internecie. Odnośnie tej konkretnej sytuacji - osobiście wygląda mi to na to, że ta Pani z filmiku nie była świadoma, że robi coś czego nie może w danym czasie robić. Zrywała plakaty w biały dzień, bez żadnego skrępowania, więc nie spodziewam się aby to było celowo złośliwe działanie. Tak osobiście przypuszczam. Trzeba chyba poinstruować odpowiednią firmę, która jest odpowiedzialna za czyszczenie tablic ogłoszeń, że dopóki trwa kampania wyborcza i cisza wyborcza, czyli w tym przypadku praktycznie do dnia 18 lipca , plakaty są “nienaruszalne” i pod żadnym pozorem nie wolno ich zrywać.

AKTUALNE INFORMACJE w papierowej Gazecie Miasteckiej

Możesz też kupić e-wydanie. KLIKNIJ przycisk SUBSKRYBUJ na stronie głównej FB i otrzymuj e-mailem Gazetę Miastecką w wersji PDF! Tylko dla subskrybentów premierowe reportaże wideo i pełne wersje tekstów, niedostępne na portalu www.miastko24.pl!