Witold Zajst - kandydat z wyrokiem? Rywal Kiempy ZAPRZECZA

Radny Witold Zajst, kandydat na burmistrza Miastka, ukrywa fakt, że był osobą karaną? Takie rewelacje przekazuje jeden z naszych Czytelników. 

- Jestem głęboko poruszony informacjami, które od kilku lat pojawiają się w przestrzeni publicznej dotyczącymi osoby, która pełni funkcję społeczne w Radzie Miejskiej. Doniesienie dotyczy kandydata na burmistrza Miastka Witolda Zajsta. Mieszkańcy pamiętają, jak był uczestnikiem wielu postępowań sądowych, m.in. fałszowania dokumentów, łamania praw pracowniczych, wyłudzania kredytów, za które został skazany prawomocnymi wyrokami. Czy taka osoba, z taką przeszłością takimi wyrokami, które co prawda uległy zatarciu, powinna piastować najwyższe stanowisko w naszej gminie? - pyta Czytelnik. - Pan Zajst przedstawia się jako sprawny przedsiębiorca, który tak naprawdę ma również firmę na swoją matkę i żonę, ponieważ miał zakaz prowadzenia działalności gospodarczej. Tym samym łamie prawo bankowe. Nie jest również tajemnicą, że zasady ludzkiej, zwykłej przyzwoitości są mu obce. Spójrzmy jak w czasie kampani wyborczej odwiedza mieszkańców całej gminy Miastko, a przez ostatnie 8 lat zasiadania w Radzie Miejskiej lekceważył zwykłych mieszkańców. Zdaję sobie sprawę, że pan Witold Zajst w ramach swojej obrony przedstawi zaświadczenie o niekaralności, gdyż część jego wyroków uległa zatarciu, ale nie daje to nam mieszkańcom absolutnie pewności, że nie będzie dalej tak postępował. Jako mieszkaniec boję się, iż taki burmistrz w przyszłości załatwi nielegalnie sprawę, np. sprzeda działkę przysłowiowemu Kowalskiemu czy Nowakowi. Czy taki człowiek ma moralne prawo kandydować na burmistrza Miastka?!

Co na to kandydat Zajst? Zapewnia, że powyższy komentarz to pomówienia.

- Trudno się ustosunkować do czegoś, czego nie było. Szanowna, była mieszkanko Miastka, jeżeli pani zdaniem kampania tak ma wyglądać z waszej strony, to proszę nie narzekać, że Zajst gra nieczysto. Robicie wszystko, aby pokazać wasze prawdziwe intencje. Zajst tutaj mieszka i ludzie mnie znają. Nie wstydzę się, że chcę tutaj zostać i pracować dla gminy. Od ponad 25 lat prowadzę działalność, która wymaga dwa razy w roku zaświadczenia o niekaralności. Nie mogę być karany, ponieważ nie mógłbym prowadzić działalność - wyjaśnia Witold Zajst. - To prawda, moja żona, moja mama i ja prowadzimy działalność, tak jak wielu. Płacimy podatki dla gminy. Jesteśmy przedsiębiorcami. Wszyscy nas znają. Natomiast, nigdy nie byłem karany, m.in. za wyłudzenia kredytów, itp. Raczej pani pomyliła mnie z kimś innym. Ta osoba jest z waszych kręgów, która wyłudzała kredyty i jest to kobieta. Dlaczego dopiero teraz o tym mówicie? Czysta hipokryzja. Poprzez pomówienia, oszczerstwa i manipulację kampanii się nie wygrywa. Na pewno udało się wam skrócić i podzielić miasteckie społeczeństwo. Czy mamy na to pozwolić, aby wprowadzano do nas “wielką politykę” i standardy nienawiści? Za chwilę ruszcie państwo z pomówieniami w stronę moich rodziców, dziadków. Okaże się, że wszystko to wina Zajsta. Wstyd mi za was.

Riposta kontrkandydatki jest krótka.

- W odróżnieniu od pozostałych kandydatów, nie prowadzę kampanii opartej na atakowaniu  przeciwników, tylko prowadzę dialog o przyszłości gminy Miastko z mieszkańcami. Łączenie mnie z czymś takim jest po prostu nieuczciwe. To już jest jakiś rodzaj paranoi - mówi Renata Kiempa. - Nie znam życiorysu pana Zajsta i naprawdę mnie on nie interesuje. Ze swoją przeszłością powinien pan Witek rozliczyć się sam. Ja mu w tym nie pomogę.

[ZT]7994[/ZT]

AKTUALNE INFORMACJE w papierowej Gazecie Miasteckiej

Możesz też kupić e-wydanie. KLIKNIJ przycisk SUBSKRYBUJ na stronie głównej FB i otrzymuj e-mailem Gazetę Miastecką w wersji PDF! Tylko dla subskrybentów premierowe reportaże wideo i pełne wersje tekstów, niedostępne na portalu www.miastko24.pl!