Na terenie Centrum Informacji Turystycznej w Miastku mogło dojść do próby zmanipulowania nieświadomych mieszkańców i nielegalnego pozyskania danych osobowych ludzi, których na spotkaniu nie było. Tak to widzi krewny jednego z uczestników. Spółka odrzuca oskarżenia.
Spotkanie zorganizowała firma GreenMax z Warszawy. Odbyło się w pomieszczeniu wynajętym od Urzędu Miejskiego w Miastku w cenie 100 zł, co według zgłaszającego miało wzbudzić większe zaufanie uczestników. Niektórzy myśleli, że organizatorem spotkania jest gmina Miastko. Krewny małżeństwa uczestniczącego w tym spotkaniu jest zbulwersowany tym co tam się wydarzyło.
- Było to spotkanie chętnych na uzyskanie dofinansowania, np. na termomodernizację budynków. Polecam sprawdzić tę firmę, gdyż moich rodziców, jak i sąsiadów, nieźle by naciągnęli. Obiecują dofinansowanie nawet 100%, co oczywiście jest bardzo rzadkie do uzyskania. Ludzie, którzy podpisali umowy, mogą wpaść w tarapaty finansowe! - alarmuje nasz Czytelnik.
Nie było go na miejscu, ale “lampka w głowie” zapaliła się, gdy rodzice zadzwonili i zaczęli prosić o dane osobowe jego, jego żony i… 2-letniej córki. Twierdzili, że przedstawiciel firmy na spotkaniu poprosił o takie dane, aby mogli uzyskać większe dofinansowanie.
- Doszedłem do wniosku, że to jest jakiś przekręt. Albo chodzi o wyłudzanie danych osobowych, albo o pozyskanie ich w celu zaciągania pożyczek - komentuje nasz rozmówca.
Według jego opowieści ludzie byli przekonani, że skoro spotkanie odbywa się w gminnym CIT, to lokalny samorząd ma z tym cokolwiek wspólnego. Okazuje się, że firma GreenMax tylko wynajęła pomieszczenie.
- Poprosiłem rodziców o przesłanie kopii dokumentów, które otrzymali na tym spotkaniu. Wynika z nich, że firma chce stać się pośrednikiem w programie Czyste Powietrze. Wciskali rodzicom wymianę okien w sytuacji, gdy oni już mają nowe okna. Twierdzili, że uzyskają 100% dofinansowania na termomodernizację całego budynku. Same tylko okna wycenili na 28 tys. zł. Łączny koszt został oszacowany na 75 tys. zł. Rodzicom mówili, że nic nie będą musieli płacić. Dofinansowanie będzie w wysokości 100%. Jak tylko dowiedziałem się o tym, od razu sprawdziłem w internecie, że o dofinansowanie z tego programu każdy może sam wystąpić i uzyskać darmowe wsparcie. To po pierwsze. Po drugie - w umowie z firmą były takie zapisy, że jeśli nie będzie 100% dofinansowania to rodzice musieliby pokrywać koszty z własnej kieszeni. Mówimy tu o dziesiątkach tys. zł. To pułapka, na którą próbowali złapać moich rodziców i innych zebranych. Jeśli ktoś chce skorzystać z tego programu wystarczy pójść do publicznego punktu i całkowicie za darmo uzyskać wsparcie. Nie trzeba do tego pośredników - opowiada mężczyzna.
Nie twierdzi on, że firma nie świadczy takich usług. Najpewniej zrealizowałaby ten projekt, pobierając po drodze prowizję. Według jego opowieści z dokumentów wynika, że rodzice zostaliby finansowo obciążeni, jeśliby nie udało się uzyskać pełnego dofinansowania.
- Oni wprowadzają ludzi w błąd wiedząc, że określone osoby nie uzyskają dofinansowania. Moi rodzice mają zbyt duży dochód miesięczny, przekraczający ustawowe limity. Na pewno nie dostaliby 100% dofinansowania. Domyślam się, że namówili rodziców na pozyskanie danych osobowych członków rodziny, aby fikcyjnie obniżyć średni dochód! - alarmuje nasz rozmówca.
Zmanipulowani rodzice pokazali nawet swoje roczne zeznania podatkowe.
- Straciłem 2 dni żeby to odkręcić. Rodzice mieli już podpisane umowy, ale je anulowaliśmy. Sąsiedzi również - opowiada. - Doradzam innym osobom, aby dokładnie sprawdzili umowy zawarte z tą firmą.
SALA ZA 100 ZŁ
Przedstawiciel ratusza potwierdza, że takie spotkanie miało miejsce. Spółka z Warszawy za wynajęcie sali zapłaciła 100 zł.
- Każdy, kto bierze udział w spotkaniu z firmą, która chce sprzedać swój produkt lub usługę, sam ocenia, czy jest zainteresowany w zakresie skorzystania z przedstawionej oferty - mówi Jan Gajo, rzecznik prasowy burmistrza Miastka. - Sala w Centrum Informacji Turystycznej jest dostępna dla każdego podmiotu, który podpisze umowę, opłaci należną kwotę za wynajem i będzie ją odpowiedzialnie użytkował.
POD LUPĄ
Sprawą zainteresował się już Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.
- Złożenie ewentualnie nieprawdziwego oświadczenia przy ubieganiu się o zaświadczenie o dochodach powinno być weryfikowane przez gminę i jednocześnie podlega weryfikacji i kontroli Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Jeśli okaże się, że poświadczono nieprawdę, wniosek o dofinansowanie będzie odrzucony. Jeśli okaże się, że udzielono dotacji na podstawie nieprawdziwego oświadczenia (np. co do składu gospodarstwa) na etapie kontroli WFOŚiGW, wówczas beneficjent zostanie wezwany do zwrotu dotacji w całości - mówi Magdalena Skłodowska, rzecznik prasowy NFOŚiGW. - Mamy świadomość istnienia różnych rodzajów nadużyć. W miarę możliwości analizujemy wszystkie zgłoszone przypadki i pracujemy nad uszczelnieniem programu, aby ograniczać takie sytuacje.
W tym roku wprowadzono zapis ustalający, że przy składaniu wniosku o dotację z „Czystego Powietrza” przez pełnomocnika, wymagane jest pełnomocnictwo z notarialnie poświadczonym, własnoręcznym podpisem wnioskodawcy.
- Reagujemy też w sprawie nieuprawnionego wykorzystywania logo NFOŚiGW. Stosujemy również rozwiązania prewencyjne. Przestrzegamy w mediach przed oszustwami, wyłudzeniami i naciąganiem. Przy tym przypominamy o tym, że najlepszym i wiarygodnym źródłem informacji o dotacjach z „Czystego Powietrza” są finansowane przez NFOŚiGW gminne punkty konsultacyjno-informacyjne programu „Czyste Powietrze”, których mamy obecnie ponad 2 tys. w całej Polsce - opowiada Skłodowska. - Jeśli chodzi o firmę GreenMax z ul. Twardej w Warszawie, dotychczas nikt nie zgłosił do departamentu Czystego Powietrza NFOŚiGW żadnych zastrzeżeń czy podejrzeń, które wiązałyby się z programem „Czyste Powietrze”.
NASZA ROZMOWA
Patryk Drabik - przedstawiciel firmy Green Max
W jakim celu namawiają Państwo uczestników spotkania do pozyskania danych osobowych członków rodziny, mieszkających w innym mieście i zameldowanych również w innym mieście? Czy celem jest wpisanie do wniosku większej liczby domowników, aby obniżyć dochód na członka rodziny? Czy taka praktyka nie ma znamion przestępstwa oszustwa?
Nie jest prawdą, że namawiamy uczestników do pozyskiwania danych osobowych członków rodzin nie mających nic wspólnego z miejscem planowanej inwestycji. Przy uzupełnianiu wniosków przez naszych współpracowników istotnym z punktu widzenia klientów jest ujęcie w jego treści wszystkich osób zamieszkałych na terenie danej nieruchomości. Być może wątpliwości Państwa rozmówcy wiążą się z osobami nie mającymi ściśle określonego miejsca zamieszkania - dzielącymi swoją aktywność życiową pomiędzy kilka miejsc. Określenie miejsca zamieszkania takiej osoby oparte jest o deklarację naszych klientów. Doradztwo mające na celu ustalenie prawidłowego i jednocześnie najbardziej optymalnego dla klientów sposobu uzupełnienia wniosku nie może być w tym kontekście odbierane jako działanie nieetyczne, a tym bardziej jako oszustwo.
Na jakiej podstawie prawnej żądają Państwo od uczestników spotkania okazania rocznych zeznań podatkowych?
Okazanie rocznych zeznań podatkowych nie jest działaniem wymaganym, a jedynie sugerowanym. W praktyce działania naszego przedsiębiorstwa wielokrotnie zdarzały się sytuacje, kiedy nieprawidłowo przekazane przez klientów dane o dochodach decydowały o negatywnym rozpoznaniu wniosku. Aby tego rodzaju sytuacjom zapobiegać, a co za tym idzie zmaksymalizować szanse na pozytywne załatwienie sprawy, nasi współpracownicy proszą klientów, aby dysponowali dokumentami źródłowymi, z którymi można zweryfikować przekazane nam informacje.
Jaka jest Państwa prowizja za przygotowanie wniosku do programu Czyste Powietrze i jego późniejszą realizację?
Spółka nie pobiera dodatkowych opłat za wykonanie wniosku do programu Czyste Powietrze. Wniosek przygotowywany jest przez pełnomocnika i jest niepomijalnym elementem współpracy w ramach dofinansowania w prefinansowaniu.
Czy informują Państwo uczestników spotkania, że alternatywnie mogą bezpłatnie załatwiać taki wniosek w urzędach państwowych i samorządowych? Powszechnie wiadomo, że wniosek do programu Czyste Powietrze można stworzyć samodzielnie z pomocą dedykowanych urzędników.
Pytanie uznajemy za niezrozumiałe. Sama możliwość sporządzenia danego wniosku czy pisma, samodzielnie w żaden sposób nie wpływa na legalność usług świadczonych w danym zakresie przez profesjonalne podmioty działające w danej branży. Posiłkując się analogią, czy adwokat musi informować swoich klientów o punktach nieodpłatnej pomocy prawnej? GreenMax przy udziale swoich współpracowników świadczy profesjonalne usługi w zakresie wsparcia naszych klientów przy programie Czyste Powietrze. Zarówno prowadzony przez nas marketing związany z popularyzacją samego programu, jak też pomoc przy uzupełnianiu wniosków pomogła wielu osobom z niego skorzystać.
Czy zgadzają się państwo z określeniem uczestnika spotkania w Miastku, który Państwa firmę nazywa “firmą krzak”? Proszę o przedstawienie swojego dotychczasowego dorobku.
Z inwektywą rzuconą przez anonimową osobę, bez jakichkolwiek argumentów merytorycznych, trudno dyskutować. GreenMAX jest czołową polską firmą, specjalizującą się w ekologicznych systemach grzewczych oraz odnawialnych źródłach energii. Już od ponad 7 lat dostarczamy naszym klientom starannie wyselekcjonowane rozwiązania czołowych, sprawdzonych producentów. Biorąc pod uwagę średni czas istnienia podmiotów w naszej branży można nas zatem uznać za podmiot doświadczonych – o silnej pozycji rynkowej. Zarzut, że GreenMAX to firma krzak uznajemy zatem w najlepszym razie za nieprzemyślany.
Proszę dokładnie wyjaśnić jakie będą koszty dla Państwa klienta, jeśli przygotują Państwo wniosek, a jego beneficjent nie otrzyma pełnej kwoty dofinansowania albo nie otrzyma jej w ogóle? Czy w takiej sytuacji ponosi jakieś koszty? Jeśli tak, jakie?
Zadane pytanie nie zawiera danych pozwalających na sporządzenie miarodajnej symulacji. Jeżeli klient nie otrzyma dofinansowania po złożeniu wniosków, nie poniesie kosztów związanych z organizacją dofinansowania. Spółka zajmuje się wymianą źródeł ciepła i termomodernizacją budynków, nie koncentruje swojej działalności na wypełnianiu wniosków do programu Czyste Powietrze, które są przygotowywane przez pełnomocnika.
Nie polega na prawdzie twierdzenie, że GreenMAX zapewniała uczestników spotkania o 100% pewności uzyskania dofinansowania w wysokości 100% wartości inwestycji. Tej skali wsparcie uzależnione jest od spełnienia szeregu warunków, które były z uczestnikami spotkania szczegółowo omawiane.
Co niepokojące, źródłem Państwa informacji o rzekomych nieprawidłowościach w czasie spotkania jest anonimowy czytelnik, którego na omawianym spotkaniu nie było. Owa osoba, której na spotkaniu nie było wypowiada się na temat swoich odczuć względem spotkania pomimo, że nie ma na ten temat bezpośredniej wiedzy, a jedynie bazuje na relacjach swoich najbliższych. Z przesłanej notatki nie wynikają jakiekolwiek przesłanki mogące świadczyć o tym, że najbliżsi Czytelnika byli proszeni o podanie danych osobowych w jakimkolwiek celu innym niż podany powyżej, tj. wykonanie na ich rzecz usługi związanej z programem Czyste Powietrze. Nie sposób doszukać się tam w szczególności informacji mogących świadczyć o próbie „wyłudzenia danych”, a tym bardziej wykorzystywaniu danych w celu zaciągania pożyczek. Tego rodzaju zarzut pod adresem naszym i naszych współpracowników to nic innego jak zwyczajne pomówienie.
Również w dalszej części notatki zawarte są odniesienia do kontaktów naszych współpracowników i rodziców Czytelnika. Nie biorąc udziału w rozmowie twierdzi on, że „wymiana okien” była naszym klientom „wciskana” pomimo tego, że mają oni nowe okna. Należy zauważyć, że nasi współpracownicy przy wykonywaniu usługi mogą bazować jedynie na informacjach przekazanych przez klientów – wyszczególnionych w uzupełnionej przez nich ankiecie. Jeżeli Ci twierdzą, że z jakichś względów z poziomu szczelności okien nie są zadowoleni, poza naszymi możliwościami weryfikacji jest sprawdzenie czy są to okna „nowe” (co jest pojęciem subiektywnym) lub kiedy były wymieniane, albo czy są poprawnie wyregulowane. Kluczowa jest wola klienta, który widzi potrzebę termomodernizacji właśnie w takim, a nie innym zakresie.
Kolejnym zarzutem pod adresem GreenMAX jest rzekome wprowadzanie klientów w błąd co do kosztów inwestycji w przypadku nie uzyskania pełnego dofinansowania, czego ponownie Czytelnik nie był świadkiem. Ponownie wskazujemy, że jeżeli klient nie otrzyma dofinansowania po złożeniu wniosków, nie poniesie kosztów związanych z organizacją dofinansowania.
W dalszej części Czytelnik wskazuje na możliwość samodzielnego złożenia wniosku w ramach programu Czyste Powietrze. Tak jak zostało to omówione powyżej. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby taki wniosek uzupełnić i złożyć samemu. Warto jednak zauważyć, że pomimo takiej możliwości, najbliżsi Czytelnika nie sporządzili takiego wniosku sami, ani nawet nie skorzystali z pomocy syna. Nasi przedstawiciele i współpracownicy nie twierdzili, że wniosku nie można przygotować i złożyć samodzielnie. Zamiast tego zwrócili się oni o pomoc do naszych współpracowników świadczących usługi w tym zakresie, otrzymali kompleksowe wyjaśnienia i zdecydowali się na zawarcie z nami umowy. Wszelkie zastrzeżenia co do świadczonej przez nas usługi pochodzą od osoby, która z tą usługą nie miała nic wspólnego, gdyż nie była uczestnikiem spotkania.
Podobnie trudno zgadnąć na czym Czytelnik opiera twierdzenia, jakoby w przypadku jego rodziców wniosek nie został uzupełniony poprawnie, albo przyjęto zbyt wysokie założenie co do możliwego do uzyskania dofinansowania. Nasi współpracownicy szczegółowo omawiają sytuację poszczególnych klientów w oparciu o otrzymane informacje, na następnie uzupełniają wniosek w sposób najbardziej dla klientów optymalny. Jeżeli nawet uzyskanie wyższego progu dofinansowania nie jest pewne, po pouczeniu o ryzyku z tym związanym, klienci często decydują się na próbę uzyskania jak największego wsparcia. Działanie to każdorazowo opiera się o informacje uzyskane od klientów i podejmowane jest za ich pełną wiedzą i zgodą. Nie sposób doszukać się tutaj jakiejkolwiek złej praktyki po stronie GreenMAX, a tym bardziej oszustwa.
Nasza spółka w pełni respektuje ustawowe prawo do odstąpienia od umowy zawartej poza lokalem przedsiębiorstwa. Do skorzystania z tego prawa wystarczające jest przesłanie oświadczenia. Jest to czynność zajmująca od kilkunastu do kilkudziesięciu minut. Trudno zgadnąć, co i dlaczego zajęło Czytelnikowi dwa dni.
Biorąc pod uwagę skalę naszej działalności, niezadowolenie jednego lub nawet kilku z naszych klientów jest normalnym elementem funkcjonowania na rynku.
[ALERT]1731016185346[/ALERT]
Green00:20, 08.11.2024
4 1
Znam właścicieli firmy i sposób działania.
Tylko jeden komentarz. Dziwnie. 00:20, 08.11.2024
A wójt ucieszony bo 08:45, 08.11.2024
8 0
Firma pomaga wszystko robi i nie pobiera prowizji :) w sam raz jak na elektorat pis bajera 08:45, 08.11.2024
Goniec 09:11, 09.11.2024
2 1
Ciekawe co na to Zdzisław Pocheć, a taki eko jest. 09:11, 09.11.2024
Ja12:11, 09.11.2024
1 0
To wszystko jest nieźle zagmatwane a winny się tłumaczy... 12:11, 09.11.2024