W Koczale ruszyła długo oczekiwana budowa marketu Biedronka. Większość mieszkańców z pewnością na to czekała, co sygnalizowali od dawna. Czekał również wójt Jerzy Bajowski, który wielokrotnie powtarzał, że nie jest zwolennikiem utrudniania konkurencji na lokalnym rynku. Jego zdaniem w Koczale znajdzie się miejsce nie tylko dla Biedronki, ale i dla marketu Dino oraz dla miejscowych działalności gospodarczych. Takie fakty, jak likwidacja piekarni GS Koczała, wójta specjalnie nie martwią.
- Liczyłem się z tym, że tak się stanie. Oni już dawno sygnalizowali, że nie wytrzymają rywalizacji z marketami. Moim zdaniem piekarnia mogłaby przeżyć, ale nie znam też w pełni sytuacji tej firmy. Szkoda, że tak się stało. Część mieszkańców jest zasmucona, ale takie jest życie, że jedne biznesy powstają, a drugie się zwijają - komentuje Jerzy Bajowski.
Podaje on za przykład punkt sprzedaży piekarni Zakryś, który znajduje się w Koczale.
- Dowożą do nas pieczywo oraz ciasta i jakoś funkcjonują. Widać mają inne podejście. Czasy się zmieniają i wygrywają ci, którzy mają odpowiednie podejście do klienta. Trzeba też zapytać ludzi, którzy narzekają na likwidację piekarni GS Koczała, czy regularnie chodzili i kupowali tam chleb? - komentuje wójt Koczały. - Trzeba przekonać do siebie ludzi i pamiętać, że nigdy to, co jest dane, nie jest dane raz na zawsze. Liczy się też podejście do klienta i umiejętność prowadzenia sprzedaży. Sam kiedyś prowadziłem warzywniak. Kolega podpatrzył moje działania i także założył swój sklep. Dziwił się dlaczego ja sprzedaję na przykład tonę warzyw tygodniowo, a on o wiele, wiele mniej. W tym przypadku chodziło o to, że ja zawsze dokładam warzywa i owoce, aby stale było ich na stoiskach dużo. Na stoisku kolegi były czasami na przykład tylko trzy jabłka, co ludzi odstraszało, bo oni nie chcą kupować resztek. To jest czysto psychologiczne podejście, ale to też trzeba brać w handlu pod uwagę. To dlatego w marketach stoiska z owocami i warzywami zawsze są wypełnione po brzegi. Wszystkiego jest dużo i jest kolorowo. Ludzie się na to łapią. Później jest tak, że jeśli ja z żoną pójdę do sklepu w Koczale, to wydamy tam na przykład tylko 50 zł, a gdy pojedziemy do marketu, wówczas trzeba ze sobą zabrać przynajmniej 500 zł.
[ZT]5795[/ZT]
Podaje on też za przykład siebie samego w jeszcze innej kwestii. Prowadził restaurację i musiał ją zlikwidować, choć spotkał się z opiniami, że szkoda likwidacji tak fajnego miejsca. Wójt zauważa jednakże, iż często mówili to ludzie, którzy nigdy do jego restauracji nie przyszli i tym samym po prostu nie dali mu zarobić.
Teraz wójt jest zadowolony, że jeszcze w tym roku w Koczale powstaną dwa markety - Biedronka oraz Dino. Wstępnie wylicza, że z obu obiektów rocznie gmina zarobi około 50 tys. zł z tytułu podatku od nieruchomości.
Lidl08:17, 06.05.2021
Ktoś postradał zmysły , Żeby dwa markety budować w Koczale. Totalnie bez sensu.
Gość13:54, 07.05.2021
Kępice a teraz Koczała się rozwija. A Miastko idzie w dół . Nie mają szpitala i tyle szkół co Miastko i się rozwijają. W Miastku wszystkie pieniądze na inwestycje idą właśnie tam a dziura jest bez dna. A pacjenci z miastka i tak i tak leczą się poza miastkiem. Czas najwyższy władze - zastanówcie się nad tym
Alex20:56, 07.05.2021
Koczała się rozwija ? Przestań piep.szyć farmazony niech ona zostanie taka jaka jest a Biedronka jej się należy dość okradania miejscowych przez mini sklepiki
Janusz09:53, 16.05.2021
Wójt opowiada głupoty.
0 0
Tak na marginesie podpisałem się Lidl ale mogłem dodać Auchan, Aldi i jeszcze wiele innych. najlepiej niech te wszystkie markety podtawią to każdy będzie miał poo 100 klientów dziennie jak lokalne sklepy aktualnie.