Zamknij

Rząd PiS oszukał rolników? Droga S11 w budowie, kasy nie ma [WIDEO]

23:15, 27.09.2022 M.W. Aktualizacja: 23:18, 27.09.2022
Skomentuj Jerzy Herman twierdzi, że rolnicy z gminy Bobolice zostali oszukani przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad Jerzy Herman twierdzi, że rolnicy z gminy Bobolice zostali oszukani przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad

Oddali swoje pola Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad pod budowę drogi ekspresowej nr 11. Myśleli, że interes z państwem, to "złoty interes", wszak obiecywano im wypłacenie 5 proc. więcej, niż wynikało to z wyceny gruntów. Dostali tylko 70 proc. należności. Mija rok i nic się niestety nie dzieje. Ziemie w gminie Bobolice, przeznaczone pod budowę drogi ekspresowej, nadal są własnością rolników, chociaż zarysowała się na nich już nowa droga, są wiadukty i jeździ ciężki sprzęt, więc upraw nie można tam kontynuować. Na domiar złego, do niektórych rolników dotarła z kontrolą Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Zagrożono im karami, ponieważ nie posiali zboża na całym swoim areale. Kontrolerów z ARiMR nie interesuje, że pola zostały zabudowane drogą ekspresową. Dopóki nie ma aktu notarialnego, taki grunt to własność rolnika i powinno na nim rosnąć zboże, kukurydza czy też ziemniaki. 

- Ustaliliśmy cenę sprzedaży i była też taka opcja, że dostaniemy dodatkowe 5 proc., jeśli od razu wydamy grunt. Oczywiście skusiliśmy się, bo to dodatkowe pieniądze, ale nikt nas nie poinformował, że powinniśmy to zgłaszać do Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Sądziliśmy, że państwowa instytucja, jaką jest Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, wie w jaki sposób należy postępować i dostaniemy od nich wszystkie niezbędne instrukcje. Powiedziano nam, że otrzymamy na początek 70 proc. należności i wkrótce resztę, wraz z podpisaniem aktu notarialnego. Czas leci. Okazuje się, że decyzja wciąż jest nieprawomocna, chociaż droga jest na zaawansowanym etapie budowy - opowiada jeden z rolników z gminy Bobolice.

Zarówno on, jak i jego koledzy podkreślają, że najważniejsza jest tu kwestia wartości pieniądza. Rok temu za te same pieniądze można było kupić dużo więcej ziemi albo dużo więcej maszyn rolniczych.

- Dostałem 300 tys. zł. Rok temu mogłem kupić za to traktor, a teraz mi nie wystarczy. Z powodu zablokowania tej sprawy w GDDKiA, miesiąc w miesiąc tracimy z powodu inflacji, a do tego jeszcze ARiMR grozi konsekwencjami w postaci odebrania dopłat za 4 lata wstecz - zeznaje kolejny rolnik.

Nasz rozmówca oddał 2,5 ha ziemi za 650 tys. zł. Pierwsze rozmowy zaczęły się w styczniu 2021 roku, we wrześniu miały być wypłacone wszystkie pieniądze. Właśnie mija rok od wyznaczonego w ubiegłym roku terminu i pieniędzy wciąż nie ma w pełnej kwocie. 

- Najnowszy termin na wypłacenie pieniędzy został określony na “do końca sierpnia”. Gdy zaczęły się rozmowy, mógłbym kupić gospodarstwo o powierzchni 22 ha, a teraz zaledwie kilka hektarów, bo ceny ziemi rosną i do tego jeszcze trzeba mieć szczęście, żeby znaleźć sprzedającego, bo nie każdy chce ziemię sprzedać - komentuje rolnik. - Wywłaszczyli nas tak, jak chcieli. Pieniądze straciły na wartości, a w pisowskiej telewizji nikt o tym nie wspomina. 

Nikt nie wspomina również o tym, że przy rozmowach z rolnikami GDDKiA nie poinformowała, że zamiar przekazania ziemi pod budowę drogi ekspresowej powinni zgłosić w ciągu 14 dni do ARiMR. W większości o tym nie wiedzieli i tak się akurat złożyło, że w tym roku Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa postanowiła przeprowadzić kontrolę w gminie Bobolice. Z powietrza zrobiono zdjęcia i ustalono, że na polach, przeznaczonych do upraw, powstaje droga ekspresowa. Pierwsze osoby już dostały informację o karze w postaci odebrania dopłat za obszary nieużytkowane rolniczo.

- Mało kto wiedział, że należało to zgłosić Agencji. Nikt nas nie poinformował. Nie dość, że nie dostaliśmy wszystkich pieniędzy, straciły one na wartości, a do tego jeszcze kary trzeba będzie płacić. Naprawdę świetny interes zrobiliśmy z tą budową drogi - krytykuje rolnik z gminy Bobolice. - Wiem, że na odcinku Bobolice - Kłanino wszyscy dostali tylko zaliczkę w wysokości 70 proc., jeśli o nią wystąpili, bo jeśli nie wystąpili, to jeszcze nic nie dostali. Wygląda to tak, jakby doszło do oszustwa, chociaż państwo oszukiwać ludzi nie powinno. 

On akurat na dopłatach stracił mało, bo 5 tys. zł rocznie, ale w skali 4 lat to już 20 tys. zł. To jednak nie wszystko, bo dopóki rolnicy nie mają aktów notarialnych, muszą też płacić podatek rolny na rzecz gminy Bobolice, chociaż ziemi rolniczo nie mogą już użytkować.

Jednym z poszkodowanych rolników jest Jerzy Herman z Bolechowic.

- Ta budowa to jest dla mnie straszne nieszczęście. Zacząć trzeba od tego, że nie było żadnych konsultacji z rolnikami przed rozpoczęciem budowy. Niczego nie można było się dowiedzieć - narzeka mężczyzna.

Opowiada on, że gmina przebieg drogi uzgodniła początkowo w taki sposób, iż nie było przejścia dla jego bydła, więc sam musiał interweniować. Ściągając ludzi ze Szczecina, przejście dla bydła załatwił. Droga przetnie mu areał o powierzchni około 50 ha. 

- Druga sprawa to podatki, które musimy płacić na rzecz gminy, a ziemi nie mamy. Rok po wywłaszczeniu nadal niby jest nasza, chociaż jest już na niej budowana droga - opowiada Herman. 

On na razie stracił tylko 90 arów, ale docelowo wywłaszczony zostanie większy obszar, gdy budowany będzie kolejny odcinek drogi nr S11, Bobolice - Szczecinek. 

- Na Bobolicach zostałem z kawałkami ziemi, poprzecinanymi drogą. Do jednego nawet nie mam dojazdu, a z drugiego zostało mi tylko 20 arów. Zwracałem się do GDDKiA w Szczecinie o wykup tego kawałka, bo on mi w żaden sposób nie pasuje. Odmówili. Kazali zwrócić się do sądu. Nie znam nikogo, kto wygrałby taki spór z państwem - komentuje rolnik. 

Najbardziej denerwuje go przedłużanie wypłaty pieniędzy, które po ponad roku, z powodu inflacji, sporo straciły na wartości. Herman mówi wprost, że wkrótce za te brakujące fundusze będzie mógł kupić co najwyżej 1000 litrów paliwa. Za 90 arów miał dostać niecałe 250 tys. zł. Dostał 70 proc. tej kwoty. 

- Rok temu za te pieniądze kupiłbym nowy ciągnik, a dzisiaj nie kupiłbym nawet pół ciągnika - wylicza. - Ja rozumiem, że jest specustawa, bo budowa drogi to dobro wspólne. Powinno być jednak tak, że najpierw ludzie dostają odszkodowanie, a dopiero wtedy oni wchodzą i pracują. Jeśli np. będę chciał od kogoś kupić samochód, najpierw muszę za niego zapłacić i dopiero później mogę nim jeździć, a nie najpierw jeździć i zarabiać, a płacić dopiero później. 

On ma tyle szczęścia, że ominęły go na razie problemy z odbieraniem dopłat. Jego zdaniem rolnicy, którzy mają oddawać dopłaty, traktowani są jak oszuści i złodzieje, a w rzeczywistości zostali wmanewrowani przez państwo polskie. Co ważne, cofnięcie dopłat dotyczy konkretnej działki, na której jest droga, więc jeśli przekazało się np. 50 arów, to ubytek z tytułu opłat będzie niewielki, ale jeżeli droga znajduje się na działce o dużej powierzchni, np. 50 ha, strata dla rolnika będzie ogromna. 

- Nikt nas nie informował, że nie mając tych aktów notarialnych, mamy zgłaszać w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa budowę drogi na naszych ziemiach - zauważają rolnicy. 

Ich zdaniem, takimi zgłoszeniami powinni zajmować się przedstawiciele Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w momencie dopinania transakcji wywłaszczenia. 

Kolejny absurd jest taki, że rolnicy, którzy dzierżawią ziemię od Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa, nadal muszą uiszczać za nią czynsz, chociaż na dzierżawionych przez nich gruntach budowana jest droga. 

- Tacy rolnicy żadnych odszkodowań za budowę drogi nie dostaną, a jeszcze muszą płacić czynsz - wyjaśniają. 

Ich zdaniem, wszystkie płatności i sprawy własnościowe powinny być uregulowane jeszcze przed wbiciem pierwszej łopaty. Tak się nie stało, ale teraz, według rolników, państwo powinno wypłacić im nie tylko pozostałe 30 proc. ustalonych za przekazywaną ziemię kwot, ale również dodatkowe pieniądze, wyliczone o wskaźnik inflacji. 

INTERWENCJA

Sprawą zainteresowała się poseł Małgorzata Golińska z Prawa i Sprawiedliwości. 

- Dowiem się dlaczego Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad nie zakończyła tego tematu - zapowiada poseł Golińska. 

Obiecała sprawdzenie tematu i kontakt w tej sprawie. Niestety, nie oddzwoniła i przestała odbierać telefon…

Interwencję zamierza podjąć również poseł ze Szczecinka, Jerzy Hardie-Douglas, reprezentant Platformy Obywatelskiej.

- Rolników proszę o kontakt w ciągu najbliższych 2 tygodni, bo później będę na urlopie. Chętnie ich wysłucham i po zebraniu informacji wystąpię z interpelacją - zapowiada poseł Hardie-Douglas.


Budowa drogi S11 stała się utrapieniem dla rolników z gminy Bobolice

NASZA ROZMOWA

Mateusz Grzeszczuk, rzecznik prasowy GDDKiA w Szczecinie

Dlaczego rolnicy wciąż nie otrzymali wynagrodzenia?

Odszkodowania za nieruchomości przejęte pod drogę wypłacane są po wydaniu decyzji o Zezwoleniu na Realizację Inwestycji Drogowej (ZRID) i zakończeniu prowadzonej przez wojewodę procedury ustalania wartości odszkodowania, która kończy się wydaniem przez wojewodę odrębnej dla każdej nieruchomości decyzji odszkodowawczej. Jednak do czasu uzyskania przez decyzję ZRID ostateczności może być wypłacone na wniosek posiadacza nieruchomości 70 proc. wartości odszkodowania, natomiast reszta jest płatna po uzyskaniu przez decyzję ZRID ostateczności. W wypadku odcinka S11 w rejonie Bobolic od decyzji ZRID wpłynęło odwołanie. Przez co do czasu rozstrzygnięcia odwołania przez Ministra Infrastruktury mogło być wypłacone 70 proc. wartości odszkodowania. Odwołanie zostało rozstrzygnięte i 10.08.2022 roku decyzja stała się ostateczna. Umożliwia to nam wypłacenie pozostałych 30 proc. wartości odszkodowania dla właścicieli, którzy zwrócili się do nas z wnioskiem o wypłatę 70 proc., lub całości odszkodowania dla właścicieli, którzy nie chcieli otrzymać wcześniej 70 proc. wartości odszkodowania.

Ile hektarów w gminie Bobolice "zabrano" pod budowę S11?

GDDKiA działa na podstawie przepisów prawa, grunty pod inwestycje są przejmowane na rzecz Skarbu Państwa za odszkodowaniem, a nie „zabierane”. Zgodnie z decyzją ZRID pod budowę drogi S11 w gminie Bobolice przejęto 153,1951 ha.

Jakie kwoty dotychczas wypłacono rolnikom? Procentowo i kwotowo.

Nie dzielimy kwot wypłacanych odszkodowań na rolników, czy inne osoby/podmioty wykonujące określony rodzaj działalności, czy pracy. Na dzień dzisiejszy na terenie gminy Bobolice wypłaciliśmy lub jesteśmy w trakcie realizacji przelewów na kwotę około 22,149 mln zł. Pozostała kwota w wysokości około 1,11 mln zł dotyczy sytuacji, w których strony odwołały się od decyzji odszkodowawczych.

Kiedy sprawa zostanie zamknięta podpisaniem aktów notarialnych i wypłaceniem należnych pieniędzy?

Nieruchomości pod drogę są pozyskiwane na mocy decyzji ZRID zgodnie z przepisami określonymi w ustawie o szczególnych zasadach przygotowania i realizacji inwestycji w zakresie dróg publicznych. Przepisy te nie przewidują podpisywania aktów notarialnych z dotychczasowymi właścicielami nieruchomości. Nieruchomości są przejmowane w trybie administracyjnym za odszkodowaniem zgodnie z decyzjami odszkodowawczymi. Zgodnie z odpowiedzią udzieloną na pytanie 1 od 10.08.2022 możemy wypłacać całość wysokości odszkodowań. Zgodnie z przepisami w ciągu 14 dni od uzyskania przez decyzję ZRID ostateczności pozostałe jeszcze odszkodowania, których wartość została ustalona i uznana przez strony będą wypłacone.

Czy zwrócą Państwo podatek, który obecnie rolnicy płacą w gminie za grunty, których de facto już nie mogą użytkować?

Wyjaśnienie kwestii podatkowych powinno nastąpić ze strony gminy. GDDKiA nie wymierza ani też nie pobiera podatków. Decyzja ZRID dla odcinka S11 Kłanino-Bobolice posiada rygor natychmiastowej wykonalności, co umożliwiło rozpoczęcie robót budowlanych z dniem wydania decyzji, a co za tym idzie doszło w tym momencie do przeniesienia posiadania nieruchomości na rzecz GDDKiA. Gmina właściwa terenowo miała informacje o wydaniu decyzji ZRID wraz z określeniem działek, których ta decyzja dotyczyła, jak i również posiadała informację o wniesionym odwołaniu. W związku z powyższym gmina powinna dokonać oceny stanu faktycznego tych działek w odniesieniu do przepisów prawa i kwestii przeniesienia posiadania tych nieruchomości na rzecz GDDKiA.

[ZT]6598[/ZT]

ARTYKUŁ ARCHIWALNY - AKTUALNE INFORMACJE w papierowej Gazecie Miasteckiej

Możesz też kupić e-wydanie. KLIKNIJ przycisk SUBSKRYBUJ na stronie głównej FB i otrzymuj e-mailem Gazetę Miastecką w wersji PDF!

(M.W.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(7)

Hehe Hehe

5 5

Oszukuje cały czas:D dobrze za chociaż w miastku z burmistrzem nie do końca się udalo 00:14, 28.09.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

korni szonkorni szon

3 0

Gdzie można uzyskać spis najbliższych schronów i ukryć? Zapytałem w mojej miejscowości szefa Gminnego Centrum Zarządzania Kryzysowego i nic nie wiedział.. 13:39, 28.09.2022

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

RomanRoman

1 0

W miasteckim Ratuszu i Sądzie Rejonowym, ale.. tylko dla rodzin pracowników Urzędu. 20:23, 02.10.2022


zzzz

0 2

Bronić tych dzbanów z rządu nie mam zamiaru, bo szkodzą Polsce, ale jednak trochę winy rolników jest. Jak się robi transakcję na kilkaset tysięcy / kilka milionów i ma się za partnera tych pisowskich nieudaczników, to się dla bezpieczeństwa wydaje z te dwie stówy na radcę prawnego i myślę, że on by trafnie cała procedurę przedstawił i też wspomniał o tych nieszczęsnych dopłatach.
No ale jest jak jest i to oczywiste, ze powinno im się pomóc, czyli co najmniej gmina nie powinna za przekazaną ziemię pobierać podatku, a dopłaty powinny być rozliczone uczciwie, czyli niech zwracają tylko to co za obszar, który przekazano na drogę, a nie za całą działkę.
Państwo powinno być dla obywatela, a nie na siłę szukać na niego haków. 19:44, 29.09.2022

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

Do zzDo zz

0 0

A powiedz mi ,co dobrego poprzedni rzadzacy zrobili w Miastku, Polsce, pis jeszcze w Miastku nie rzadzil .Co zrobil w kraju to to widac. 20:56, 02.10.2022


dobrodziejdobrodziej

0 3

rolnicy to tepe ch e w poprzednich wyborach glosowali na pis bo im naobiecywali i co nic nie dali ate tepe mlotki caly czas im wierza brawo tepaki 10:08, 02.10.2022

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

GrochGroch

0 0

Rolnicy to wierzą w psl- po i ta śmieszna lewicową agrounie 20:58, 02.10.2022


0%