Zamknij

Podwyżkowy PROTEST w DPS Żydowo. Ciężka praca, marna płaca

Mateusz WęsierskiMateusz Węsierski 08:42, 04.05.2023 . Aktualizacja: 08:43, 04.05.2023
Skomentuj Pracownicy DPS Żydowo zapowiedzieli protest, aby wywalczyć podwyżki Pracownicy DPS Żydowo zapowiedzieli protest, aby wywalczyć podwyżki

Codziennie widzą ból i cierpienie, a przede wszystkim "w pocie czoła" pomagają osobom, które już samodzielnie poradzić sobie nie mogą. Jednocześnie ich pensje dotychczas były na poziomie wynagrodzeń dla osób sprzątających. Pracownicy Domu Pomocy Społecznej w Żydowie zbuntowali się. Zagrozili strajkiem. Spotkali się z nami, aby przedstawić swoją trudną sytuację. Efekt jest szybki i zaskakujący. 

- Jeśli nie otrzymamy podwyżek, wyższych niż dorównanie do najniższej krajowej, zorganizujemy protest pod bramą DPS Żydowo - zapowiedzieli pracownicy. 

Spotkaliśmy się w ustronnym miejscu w Polanowie, bo nie chcieli być rozpoznani. Obawiali się konsekwencji w swoim zakładzie pracy. Ich celem jest uzyskanie wynagrodzeń na poziomie średniej krajowej pensji. Obecnie to prawie 7 tys. zł brutto.

- Gdy w latach 90 podlegaliśmy pod Ministerstwo Zdrowia, wówczas nasze płace były na poziomie średniej krajowej. W 1999 roku trafiliśmy pod skrzydła powiatu koszalińskiego i na tym straciliśmy, bo pensje zatrzymały się w miejscu. W całej Polsce średnie wynagrodzenia rosły, ale nie u nas - mówi jeden z pracowników. - Od 1999 roku mamy tylko regulacje płac do poziomu aktualnej najniższej krajowej. Nic więcej ponadto to, co minimalnie prawem jest wymagane. 

Portal

miastko24.pl

Napisał o tym

pierwszy

Pracują w 12-godzinnym, zmianowym systemie pracy, bez nadgodzin. Nie ma premii i żadnych innych dodatków. Jest tzw. urlop wypoczynkowy. 

- Po ostatniej regulacji mam niecałe 3 tys. zł wypłaty na rękę, po kilkunastu latach pracy. Zdarza się, że osoby takie jak portier zarabiają więcej niż osoby opiekujące się podopiecznymi DPS - mówi jedna z kobiet. 

Zatrudnieni w DPS w Żydowie podkreślają, że ich praca jest bardzo wymagająca i wyczerpująca fizycznie. Codziennie widzą ogromne cierpienie, muszą podmywać podopiecznych, pomagać im w prostych czynnościach, widzą ludzkie dramaty, a przede wszystkim w Żydowie są osoby z problemami psychicznymi. Trzeba się z nimi siłować i można doświadczyć przemocy fizycznej oraz psychicznej. Zdarza się demolowanie pokojów. Najgorsze jest jednak bezpośrednie zagrożenie. 

- Najtrudniejsze przypadki zwożone są do nas. Nasz DPS ma profil z przeznaczeniem dla osób z problemami psychicznymi. W sumie jest ponad 200 podopiecznych i około 130 pracowników, w tym około 50 pracujących "na pierwszej linii frontu". Wszyscy zarabiają najniższą krajową - mówią pracownicy DPS Żydowo. - Niestety, rodziny podopiecznych często nie wykazują zrozumienia dla naszej pracy i mają jeszcze pretensje. Zdarza się wyładowywanie złości na nas. Zdarzają się niesłuszne oskarżenia i przedstawianie nas "w złym świetle", a my to wszystko "przynosimy" do swoich rodzinnych domów. To nie jest praca, którą zostawia się w miejscu zatrudnienia - podkreślają pracownicy. 

Przez lata myśleli o proteście, widząc swoje marne pensje, ale "czara goryczy" została przelana, gdy szaleć zaczęła inflacja. W obecnych czasach wyrównywanie pensji do poziomu najniższej krajowej niewiele daje, bo ceny w sklepach są szybsze pod względem wzrostu. 

Pracownicy DPS mówią, że o problemie podwyżek próbowali porozmawiać z wojewodą i ze starostą. Wysyłane były pisma, ale nic to dotychczas nie dało. 

- Rozmowa ze starostą nie zapewniła żadnych konkretów. Zawsze są ważniejsze wydatki - podkreślają pracownicy. - Wygląda na to, że w tym kraju trzeba krzyczeć, trzeba jechać pod Sejm, palić opony tak, jak górnicy i nauczyciele. My przez lata siedzieliśmy cicho. Staraliśmy się wprawdzie rozmawiać z władzami. Byliśmy "głaskani", ale żadnego efektu nie było. 

Zaznaczają, że ich cierpliwość kończy się. Jeśli nie będzie podwyżek, zapowiadają odejście od łóżek oraz “ukaranie” rządzących w najbliższych wyborach samorządowych wiosną 2024 roku. 

[ZT]8358[/ZT]

OBIETNICA

Taka kara mogłaby też spotkać miejscowych radnych powiatowych, aczkolwiek pracownicy DPS Żydowo przyznają, że o nich zapomnieli. Nie wpadli na to, aby zwrócić się o pomoc. Jeździli bezpośrednio do starosty. 

- Dotychczas nie dotarły do mnie takie uwagi. Nie wiedziałem, że pensje w DPS są tak niskie - przyznaje Wiesław Lebioda, radny powiatowy z Polanowa.

Wskazuje on, że dotychczas mówiło się tylko o wyprowadzeniu administracji z jednostek powiatowych, w tym również z DPS. Powstało Centrum Usług Wspólnych, zajmujące się kompleksowo administracją. W formie ciekawostki można dodać, że zastępcą dyrektora CUW jest syn starosty koszalińskiego, Mariana Hermanowicza. 

Sprawą niskich pensji w DPS obiecał zająć się również drugi radny powiatowy, Dariusz Kalinowski. 

- Szkoda, że ta sprawa nie była dotychczas przedstawiona na sesjach Rady Powiatu. Na pewno poruszę ten temat na posiedzeniu Komisji Rewizyjnej z prośbą o wyjaśnienie od pana starosty - zapowiada radny Kalinowski. 

On i radny Lebioda są przedstawicielami opozycji. Jeszcze więcej do powiedzenia ma Zenon Dropko, pracujący jako członek Zarządu Powiatu Koszalińskiego. 

- Do Starostwa Powiatowego wpłynęło pismo od pracowników, rozpatrywane przez Zarząd. Wszelkie informacje w tej sprawie można uzyskać bezpośrednio od starosty - wskazuje Dropko.

Opowiada on, że jest "przełom". Podobno jakieś pieniądze na podwyżki będą. Szczegóły zna starosta Marian Hermanowicz. 

- We wszystkich pięciu domach pomocy społecznej pierwsze grupy pracowników dostaną podwyżki. Pieniądze zostaną przekazane, gdy Rada Powiatu zatwierdzi wniosek Zarządu, a będzie to około 800 tys. zł tylko dla grup zawodowych w DPS-ach - mówi starosta Hermanowicz.

Zapowiada on, że po wykonaniu pierwszego półrocza, budżet zostanie zweryfikowany i możliwe są kolejne podwyżki. Mają być one ponad najniższą pensję krajową, która po raz kolejny wzrośnie od 1 lipca. 

Jakie grupy zawodowe mogą liczyć na podwyżki? Na "pierwszy ogień" poszli ci, którzy tego najbardziej oczekiwali, a więc osoby zajmujące się podopiecznymi w DPS. Starsi opiekunowie dostaną 4 tys. zł brutto podstawy, a opiekunowie 3800 zł brutto plus dodatki. To ma być na początek. Pracownicy liczą, że podwyżki będą wprowadzane regularnie, aby osiągnąć cel, czyli wyrównać do średniej pensji krajowej.

Informacja o podwyżkach już dotarła do pracowników. Byli na tyle zadowoleni, że poprosili, aby nie informować o ich wcześniejszych pretensjach. Jednak, dla jasności sprawy i pełnego obrazu sytuacji, postanowiliśmy przedstawić sprawę od początku do końca. 

ARTYKUŁ ARCHIWALNY z Gazety nr 235. AKTUALNE INFORMACJE w Gazecie Miasteckiej nr 236. 

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(5)

WitWit

6 4

w Przytocku tez pracują za małą kasę
do tego Brat nie bardzo jest poważany przez pracowników. Kilkoro zasłużonych i oddanych pracowników w ostatnich latach odeszło, część została zwolniona. Jest tam pwien układ który należałoby prześledzić . Pan MW mógłby mieć z tego miejsca materiały na kolejne 20 numerów . 11:18, 04.05.2023

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

Znajomy pracownicy wZnajomy pracownicy w

7 3

3 tysiące na rękę i wyżywienie dla calej rodziny,to chyba nie jest tak źle. I podejrzewam, że z wyksztalceniem też nie jest najlepiej. Skoro wam mało to zmieńcie pracę na lepszą. Tylko jak to zrobić bez wykształcenia. Lepiej żalić się w gazecie. 16:49, 04.05.2023

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

ŻydekŻydek

3 3

Dokładnie jaki problem zmienić pracę? Czy jesteście na siłę trzymani?? 07:22, 05.05.2023


Znam pracownice Znam pracownice

8 2

Nie narzekają tam raczej za covida dostali kasę wczasy pod grusza masło wędliny cukier za darmo jeszcze im mało 11:47, 05.05.2023

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

zzzzzz

3 0

To niech zmienią pracę, albo pójdą pracować do prywatnego domu opieki, to zobaczą, że płace wcale jakoś się nie różnią.
Poza tym ci ludzie najwidoczniej nie wiedzą jak wyliczane jest średnie wynagrodzenie (polecam zapoznać się z pojęciem mediany zamiast średniej), oraz z jakich firm brane są dane - tylko duże i średnie.
7k brutto w takiej dziurze jak Żydowo / Polanów to masa pieniędzy. 23:57, 12.05.2023

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%