Julius Lamottke kupując w 1919 roku od pana Wöhlera lokal gastronomiczny znany jako Pommerscher Hof przy ulicy Długiej (Langestrasse) w Miastku z pokojami gościnnymi, kręgielnią i pięknym ogródkiem nie wiedział jeszcze jakie kłopoty będą czekać go w przyszłości.
Po wojnie w budynku mieściła się słynna na całe Miastko mordownia
Koszt lokalu był niemały, 30 800 złotych marek. Ale za to biznes miał być opłacalny. Wyszynk alkoholi, dobre jedzenie, huczne zabawy w dużej sali, piwo w ogródku przy słonecznej pogodzie, no i ta kręgielnia. Coś jednak poszło nie tak. Co?
We wtorek 25 lutego zapraszam do nowego wydania Gazety Miasteckiej. Będzie to tekst o historii Pommerscher Hof. Jednak to nie wszystko. Znajdziecie tam również relację córki jednego z powojennych właścicieli lokalu i unikatowe przedwojenne plany wnętrza zajazdu przy ulicy Długiej, ceny i dostawców piwa. Zapraszam - Dominik Radecki
Julius Lamottke prowadził Pommerscher Hof przy ulicy Długiej (Langestrasse) od 1919 do 1945 roku
Szkic rozkładu pomieszczeń na pierwszym piętrze kamienicy przy ulicy Długiej
Wyciąg zakupu piwa z miasteckiego browaru
Więcej informacji lokalnych również w aktualnej Gazecie Miasteckiej.
morda10:49, 23.02.2020
2 0
Mordownia była fajna ? 10:49, 23.02.2020