Wkrótce zmieni się krajobraz gminy Trzebielino. Spółka z izraelskim rodowodem zamierza postawić przynajmniej 9 siłowni wiatrowych. Sprawa jest na wczesnym etapie, ale wójt już teraz organizuje konsultacje społeczne – spotkanie zorganizowano w czwartek 17 czerwca w Poborowie. Zapraszano również mieszkańców sąsiednich wsi Cetyń i Starkowo, bo ich wszystkich ta sprawa dotyczy.
– Robimy prekonsultacje, aby zapoznać mieszkańców ze sprawą i rozpoznać nastroje. Inwestor zapozna mieszkańców z projektem, aby nie czuli, że dzieje się coś poza nimi. Robimy to podobnie jak wcześniej z budową kurników w Starkowie. To są działania przed rozpoczęciem jakichkolwiek procedur – zastrzega Daniel Chwarzyński, wójt Gminy Trzebielino.
Firma planująca budowę siłowni wiatrowych nie złożyła jeszcze formalnego wniosku. Właściwe konsultacje odbędą się na dalszym etapie. Już teraz wiadomo, że – na podstawie doświadczeń innych gmin – za jeden wiatrak samorząd może uzyskać nawet 160 000 zł rocznie. Przy kilkumilionowym budżecie inwestycyjnym to pokaźny zastrzyk gotówki.
Przykładem jest gmina Biały Bór, gdzie spółka z Hiszpanii postawiła 41 wiatraków. Jeszcze 10 lat temu obowiązywał tam program naprawczy, a gmina była mocno zadłużona. Dziś inwestuje bardzo dużo. Burmistrz Paweł Mikołajewski wynegocjował specjalny fundusz dla sołectw, w których zbudowano wiatraki – 3 miliony złotych co 5 lat dla 6 miejscowości. W pierwszej turze środki już zostały wydane – OSP Drzonowo kupiło lepszy wóz strażacki, wspólnoty mieszkaniowe wyremontowały elewacje, a firma budująca wiatraki dodatkowo zmodernizowała za kilka milionów złotych odcinek drogi powiatowej.
Mieszkańcy liczą, że wójt Daniel Chwarzyński równie skutecznie będzie negocjował z przedstawicielami izraelsko-polskiej spółki. W Białym Borze pieniądze przekazano w zamian za społeczną zgodę, a po budowie nie słychać żadnych narzekań. Turbiny się kręcą, a mieszkańcy realizują kolejne inwestycje sołeckie. Podobnie może być w gminie Trzebielino oraz sąsiednich Kołczygłowach, gdzie również planowane są wiatraki.
– Inwestor planuje u nas budowę 9 wiatraków, ale możliwe jest ich uzupełnienie o panele fotowoltaiczne, aby inwestycja była jeszcze bardziej opłacalna – informuje wójt Chwarzyński.
Warto zaznaczyć, że w podobnej formule odbyły się prekonsultacje w Starkowie, gdzie firma Mielewczyk planuje budowę kurnika. Również tam najpierw wszystko wyjaśniono mieszkańcom, zanim inwestor złożył wniosek do urzędu. Ludzie wyrazili zgodę – inwestycja może być realizowana. Z wiatrakami ma być podobnie.
Wójt zaznacza, że planowane wiatraki mają być oddalone o co najmniej 800 metrów od zabudowań, czyli znacznie więcej niż przewiduje nowelizacja ustawy, umożliwiająca budowę już od 500 m od domów.
– Inwestor bardzo mądrze do tego podchodzi – chce zlokalizować wiatraki jak najdalej od zabudowań. Dla nas to furtka do rozwoju. Podatki z wiatraków są bardzo atrakcyjne i wspomogą nasz samorząd – komentuje Chwarzyński. – Dziewięć wiatraków może dać nawet 2,5 miliona zł rocznie, licząc wszystkie podatki i opłaty. Dla naszej gminy to bardzo duży zastrzyk gotówki.
Budowa siłowni wiatrowych wpisuje się w rządowy plan budowy Zielonego Okręgu Przemysłowego. Województwo pomorskie ma stać się centrum energii atomowej i odnawialnej.
– Plany są takie, że biegun energetyczny Polski ma się odwrócić. Pomorze ma zasilać kraj energią elektryczną, a nie odwrotnie. Planowana inwestycja w naszej gminie jest częścią tego projektu – przyznaje wójt Trzebielina.
Część mieszkańców nie ma jeszcze wyrobionego zdania, w tym również Andrzej Labuda, radny i sołtys Poborowa.
– Najpierw chcę wysłuchać wszystkich argumentów – za, i przeciw – żeby wyrobić sobie zdanie – komentuje Labuda.
Podobna dyskusja toczy się w gminie Kołczygłowy, gdzie również planowane są farmy wiatrowe. Tam również są zarówno zwolennicy, jak i przeciwnicy.
– Staramy się prowadzić dialog wewnętrzny i planujemy wyjazd do Potęgowa, żeby posłuchać tamtejszego wójta i zobaczyć, jak to wygląda w praktyce. Chcemy dobrze wszystko przeanalizować i nie popełnić błędów. Będziemy wzorować się na sprawdzonych rozwiązaniach – zapowiada Artur Kalinowski, wójt Gminy Kołczygłowy.
Potęgowo to gmina przodująca w Polsce w zakresie takich rozwiązań. Działa tam jedna z największych farm wiatrowych, która ciągle się rozbudowuje. To przykład wdrażania odnawialnych źródeł energii na szeroką skalę.
W Kołczygłowach inwestycję planuje inna firma niż w Trzebielinie.
– W takich gminach jak nasze możliwości pozyskiwania podatków są ograniczone. Nie ma tu dużego przemysłu, więc farmy wiatrowe to atrakcyjna alternatywa – zaznacza wójt Kalinowski. – Trzeba to tylko dobrze zorganizować i skonsultować z mieszkańcami, by wszyscy mogli z tego korzystać.
W Kołczygłowach propozycja obejmuje budowę 7 do 10 wiatraków. Inwestor musi przejść pełną procedurę środowiskową.
Wójt Kalinowski potwierdza, że gmina może liczyć na dochód z jednego wiatraka w wysokości od 130 000 do 160 000 zł rocznie. Oprócz tego mieszkańcy mogą spodziewać się bezpośrednich korzyści, m.in. wsparcia inicjatyw społecznych i kulturalnych. Kalinowski nie wyklucza negocjacji celowego funduszu sołeckiego, jak w Białym Borze.
– Wystarczy spojrzeć na Potęgowo. Już dziś działa tam 67 wiatraków, a docelowo ma być ich 103. To jedna z najprężniej działających gmin w Polsce, jeśli chodzi o rozwój OZE. – Dzięki podatkom z wiatraków realizują wiele inwestycji. Oczywiście są też jakieś minusy, więc trzeba wszystko dobrze zaplanować.
CO TO ZA FIRMA?
Mashav Energia to niezależna spółka energetyczna działająca w Polsce od 2013 roku, specjalizująca się w projektowaniu, budowie i eksploatacji farm wiatrowych. Firma ma siedzibę w Warszawie i należy do izraelskiego funduszu infrastrukturalnego Israel Infrastructure Fund (IIF), który intensywnie inwestuje w polski sektor OZE.
Największym projektem spółki jest farma wiatrowa Potęgowo, która po zakończeniu budowy w 2023 roku osiągnęła moc 257 MW – to największa lądowa farma wiatrowa w Polsce. Zainstalowano tam 98 turbin o wysokości do 110 m, a roczna produkcja energii wynosi 722 GWh, co wystarcza do zasilenia około 300 000 gospodarstw domowych.
Mashav Energia stawia na zrównoważony rozwój i innowacje technologiczne, współpracując z globalnymi dostawcami turbin, takimi jak GE i Vestas. Jej inwestycje wspierają również duże banki – EBRD, Pekao, mBank, DNB. Firma planuje dalszy rozwój w Polsce, przygotowując kolejne projekty wiatrowe i solarne.
[ZT]16110[/ZT]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz