Wyrokiem sądu zakończyła się sprawa opiekunki zatrudnionej w autobusie dowożącym dzieci na terenie gminy Polanów. Kilka miesięcy temu mieszkaniec Gołogóry sygnalizował, że kobieta podobno nie wywiązuje się ze swoich obowiązków. Chodziło o to, że wysiada wcześniej, aby szybciej dotrzeć do swojego domu, a dzieci muszą jeździć na dalszych odcinkach trasy bez opieki. Opiekunki próbował bronić zarządzający oświatą Dariusz Kalinowski, radny powiatowy. Jak się teraz okazało, zgłaszający sprawę miał rację. Wyrokiem sądu kobieta została ukarana.
- Nie zmienia to faktu, że - moim zdaniem - z tej kobiety zrobiono “kozła ofiarnego” - komentuje zgłaszający sprawę mężczyzna.
Wniosek o ukaranie przeciwko emerytce, Janinie J., został skierowany przez Komisariat Policji w Koszalinie 10 sierpnia tego roku. Napisano, że we wrześniu i październiku 2022 roku, mając obowiązek opieki nad osobami małoletnimi do lat 7, na trasie autobusu szkolnego, podczas przejazdu przez miejscowość Gołogóra, nie wywiązała się z obowiązków opiekuna z uwagi na to, że nie znajdowała się w autobusie porannym podczas przejazdu przez wyżej wymienioną miejscowość, czym dopuściła się przebywania małoletnich w okolicznościach niebezpiecznych dla człowieka. Sytuacja ta miała powtarzać się również w grudniu 2022 roku. Kobieta została ukarana wyrokiem nakazowym, który zapadł 27 września tego roku. Sąd uznał Janinę J. za winną i wymierzył jej karę grzywny w wysokości 500 zł. Musi też zapłacić 70 zł kosztów postępowania sądowego.
Zarządzający oświatą w gminie Polanów, Dariusz Kalinowski, od nas dowiedział się o tym wyroku. Słyszymy od niego, że skazana opiekunka nie zajmuje się już dziećmi w autobusach. Nie ma to jednak nic wspólnego z wyrokiem. Zmiana pracownika nastąpiła wcześniej.
- Rozumiem, że takie przypadki mogą się zdarzyć, chociaż nie powinny. Należy jednak zauważyć, że w dużych miastach dzieci jeżdżą do szkoły bez opieki. Prawo nie jest w tej kwestii do końca sprecyzowane - komentuje Kalinowski.
Konieczność obecności opiekuna wynika z określonych przepisami odległości od miejsca zamieszkania do szkoły. W miastach te odległości mogą być mniejsze, więc nie ma takiego obowiązku. Co innego, jeśli trzeba przejechać kilkanaście kilometrów autobusem. Dla gminy to oczywiście wyższe koszty.
- Kiedyś opiekę nad dzieckiem w autobusie mógł sprawować kierowca, a teraz musi być to osobna osoba, zatrudniona na etacie - tłumaczy Kalinowski.
Sprawa rozpoczęta przez mieszkańca Gołogóry to przestroga dla innych opiekunek w autobusach. Wystarczy, że znajdzie się bardziej dociekliwy rodzic i można skończyć w sądzie, jeśli zechce się wysiąść z autobusu za wcześnie.
[ZT]9402[/ZT]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
KULA SIERŚCI. Skrajnie zaniedbany mastif tybetański
Utracony dopły krwi do uszu? Nie ma takich powikłań nawet w zaawansowanych stanach narastającego wlosa lub siersci.
Andrij
19:30, 2025-10-12
KULA SIERŚCI. Skrajnie zaniedbany mastif tybetański
Moim zdaniem to powinna odrazu zgłosić nie wydawać wlascielowi zwierzaka tylko odrazu zgłosić znęcanie się nad psem a nie nagrywać jeszcze z tego filmiki.
Aneczka
16:02, 2025-10-12
KONIEC porodów w Miastku. Oddział został zamknięty
Jeśli pracownicy w firmie nie zarobią na wypłaty to raczej pracodawcą nie przeleje na konto pieniążków. Szpital działa na takiej zasadzie, że fundusz ochrony zdrowia przelewa na konto szpitala pieniążki za wykonane leczenie (usługi medyczne). W tym szpitalu co chwilę słyszymy, że oddział zamknięty zawiesił chwilowo działalność i nie przyjmuje się chorych. Nie słyszałem aby kogoś zwolnili a wszyscy otrzymywali wynagrodzenia mimo tego, że oddział nie funkcjonował. Taki cyrki to mało powiedziane. Wynagrodzenie za nic nierobienie. Andrzejku czy ktoś pod kogo się podszywasz chcesz wypłatę trzeba pracować . W tym wypadku trzeba przyjmować pacjentów i ich leczyć. Szpitala jako placówki medycznej już nie ma, ale jest dług szpitala, który gmina , my mieszkańcy spłacimy a to ok 50 mln zł Gmina już więcej nie dorzuci kasiorki bo ten szpital i miastecka oświata to studnia bez dna
Gość
17:14, 2025-10-08
WALKA o Powiatowy Inspektorat Weterynarii w Miastku
Miastko nie jest dla mnie tylko punktem na mapie - to ludzie, zwierzęta i życie codzienne. Przeniesienie kolejnej instytucji wpłynie niekorzystnie na rozwój gminy. Z tego co pamiętam, Miastko zawsze miało lekarzy napływowych. Dlaczego się tu osiedlali? Bo gmina dawała im wsparcie w postaci mieszkania, a to bardzo dużo dla młodego lekarza weterynarii, który kokosów nie zarabia. Decyzje radnych powiatowych mają ogromne znaczenie dla przyszłości miasta i jego mieszkańców. Mają bezpośredni wpływ na to, czy mieszkańcy będą mieli odpowiednie warunki do życia i pracy. Na to ,że hodowcy.z czasem zaczną kalkulować koszty, czy aby opłaca się ściągnąć lekarza z Bytowa, czy po prostu dać sobie spokój z całą hodowlą. W jedności siła, a nie we wzajemnym przerzucaniu się radnych argumentacją z przeszłości. Liczy się tu i teraz.
Gacek
11:49, 2025-10-07