Regularne płacenie czynszu to za mało. Helena Wilamowska z miejscowości Cetuń w gminie Polanów od 42 lat nie może doczekać się remontu komunalnego mieszkania. Cierpliwość kobiety powoli się kończy. Domaga się od gminy natychmiastowych działań, bo komunalny budynek dosłownie zaczyna się rozpadać.
- Bardzo dziękuję, gdy niezależne osoby okazują wsparcie, ale jednocześnie jest mi bardzo przykro. Mam chorego męża, a sama też niebawem mam operację. Nie mamy łazienki. Całe mieszkanie nadaje się do kapitalnego remontu, komin jest dziurawy, podobnie jak dach, bo doraźne naprawy nic nie dały. Sama chciałabym to mieszkanie wyremontować, ale nic to nie da skoro z dachu przy opadach deszczu woda leci - opowiada Helena Wilamowska.
Podkreśla ona, że nie ma zaległości czynszowych. Regularnie płaci za wodę i inne media.
- Moim marzeniem jest remont kapitalny dachu, ale rozumiem, że gmina może nie mieć pieniędzy. Liczyłam chociaż zabezpieczenie go w taki sposób, żeby woda nie lała się do mieszkania - komentuje 65-latka.
[WIDEO]165[/WIDEO]
71-letni mąż nie jest w stanie jej pomóc. To schorowany człowiek, który ledwo co wchodzi po schodach. Oboje muszą myć się w misce. Do dyspozycji jest jedynie toaleta.
- Boję się, co będzie w kolejnych latach, gdy moje zdrowie może ulec pogorszeniu. Nie damy rady żyć bez łazienki pod dziurawym dachem!
Co ciekawe, razem z nią mieszkają synowie w wieku 44 i 40 lat. Mieszkanie jest komunalne, więc nie chcą inwestować w należący do gminy dach. Zadbaliby o remont, mając gwarancję, że z góry woda nie będzie już lecieć.
- Jeden syn pracuje, a drugiego zgubił alkohol. Jest chory - wyjaśnia Wilamowska.
Podkreśla, że przez te wszystkie lata otrzymała niewielką pomoc od Zakładu Usług Komunalnych. W międzyczasie zdążyła wymienić na własny koszt okna. Wstawiła plastikowe, używane.
- Gdyby dach i komin były zrobione, no i może jeszcze łazienka, resztą zajęlibyśmy się sami. Synowie i bratanek by pomogli - podkreśla kobieta.
Burmistrz Polanowa Grzegorz Lipski odsyła w tej sprawie do dyrektora Zakładu Usług Komunalnych. Wojciech Adamski potwierdza, że Wilamowska nie ma zadłużenia czynszowego. Pretenduje to ją do remontu w pierwszej kolejności, aczkolwiek w tym roku nie ma na to pieniędzy.
- Pani Wilamowska jako jedyna zajmuje ten lokal komunalny. W tym roku dach na pewno nie będzie zrobiony, ale będziemy mieć to na uwadze. Zaplanujemy to w budżecie - zapowiada Wojciech Adamski.
Przyznaje, że namawiał Wilamowską do wykupu mieszkania z bonifikatą za 10% wartości budynku. Kobieta najpierw chciałaby mieć wyremontowany dach, a następnie mieszkanie wykupić. Adamski dostrzega, że w takiej sytuacji wycena nieruchomości też będzie dużo większa, co oznacza również większą cenę wykupu.
[ZT]13336[/ZT]
konon17:56, 09.10.2024
3 0
Porażka żyją tam 40 lat i nawet nic przez ten czas nie zrobili. 17:56, 09.10.2024