Wykonuje wiele zleceń dla gminy Bobolice, ale dla sąsiadów jest utrapieniem. Mieszkańcy Bobolic narzekają na przedsiębiorcę, który na terenie, zakupionym niegdyś od Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa, urządził sobie składowisko odpadów, przede wszystkim opon. Według mieszkańców jest tam również nielegalna kopalnia kruszywa. Twierdzą, że próbowali zaalarmować lokalne władze, ale reakcji nie ma.
- Jakie są ZARZUTY mieszkańców do przedsiębiorcy i do władz gminy?
- Jak broni się właściciel terenu?
- Czy zapłaci setki tysięcy złotych kary za wydobycie kruszywa?
Na działce należącej do przedsiębiorcy z daleka widoczna jest sterta opon
2 1
Wolnoć Tomku w swoim domku. Takie mamy *%#)!& prawo. Jak będzie za dużo wtedy wybuchnie niespodziewany pożar i wszyscy będziemy poczęstowani truciznami z palonej gumy. Wszyscy używamy tego samego powietrza i wody. Tylko ten ćwierćinteligent nie jest w stanie o tym pomyśleć.
Powinno się solić takie kary, że gościu nie wypłaci się do końca życia. Wtedy może znalazłby drogę na właściwe miejsce dla takich odpadów.