57-letni mężczyzna zaalarmował służby, że przed momentem był świadkiem włamania do biura poselskiego. Dodał, że dwóch sprawców ze skradzionym sprzętem oddala się w stronę lasu. Gdy funkcjonariusze dotarli na miejsce okazało się, że cała historia została zmyślona. Nietrzeźwy zgłaszający tłumaczył policjantom, że wymyślił włamanie, bo… chciał z kimś pogadać i poinformować, że ma na sprzedaż działki. Został ukarany 500 zł mandatem za bezpodstawne wezwanie mundurowych.